Meph, yoghurt i inni maniacy komiksów
Proszę Was o przybliżenie tytułów najlepszych wg Was historii ze stajni marvela. Przeczytam wszystko!!!
Tak na szybko, i tak pomijając wiele dobrych atory-arcs.
Z takich ogólno-marvelowych warto na samym początku wziąć się za Marvels (całe universum w pigułce). Zaraz potem, dla popsucia humoru, możesz przeczytać Ruins - najlepsza dystopijna wizja Marvela, śmiało może konkurować z Kingdom Come od DC (tym bardziej, że w ostatecznym rozrachunku KC wcale takie mocne się nie okazało). Inne niezłe zabawy konwencją to np. cała seria Marvel: Noir, Marvel Zombies, Marvel 1602 albo Marvel 2099. Jest tego dużo, więc sam musiałbyś wybrać, które z tych historii chciałbyś przeczytać. W przeszłości ciekawym konceptem był też Exiles.
Jeśli chcesz być w miarę na czasie z obecnymi trendami, musiałbyć przerobić kolejne crossovery od Civil War i wszystkich Avengersów, zaczynając od The Initiative, ale poziom scenariuszy zmienia się tu jak w oscyloskopie. Ze względu na sam koncept (nawet jeśli średnio wiarygodny) warto zapoznać się z Dark Reign i Dark Avengers.
Najwięcej konkretów można znaleźć w komiksach z X-Menami. Takie historie jak Phoenix Saga, Days of Future Past, Age of Apcalypse czy Weapon X to już klasyki. Przyjemne jest też np. First Class czy cała seria Astonishing. Jeśli chciałbyś wzryźć się w co nowsze zeszyty o mutantach, musiałbyś koniecznie zapoznać się z House of M.
Z takiego Spider-mana ciężko mi wymienić coś naprawdę wybijającego się ponad poziom, ale to głównie dlatego, że standardowy poziom nie jest zły. Do wyróżniających się story-arców na pewno zaliczają sięThe Night Gwen Stacy Died czy Kraven's Last Hunt. Seria Ultimate jest jak najbardziej godna polecenia, ale wiem, że i tak już ją znasz.
Na pewno warto przeczytać Planet Hulk i World War Hulk. Tak świeżego spojrzenia na postać Hulka nie było nigdy przedtem ani potem. Aż dziwne, że po tym wszystkim udało się przywrócić jako takie status quo.
Deadpool. Wszystko. A jeśli jesteś zajebiście wybredny, to chociaż Suicide Kings, Deadpool MAX i Deadpool Corps. A potem reszta.
Punisher: War Zone, Punisher MAX i może Punisher Born (dość ciekawe podejście), jeśli jesteś zainteresowany historiami o Franku. Tylko wcześniej przeczytaj o samych założeniach MAXa, bo możesz się zdziwić.
Marvel ma całkiem ciekawą kosmologię, ale ogarnięcie tego wszystkiego jest dość trudne. Najlepiej po prostu zainteresować się postaciami Silver Surfera i Thanosa. Z tym drugim jest o tyle łatwiej, że wszystkie najważniejsze rzeczy masz skumulowane w kilku miniseriach - od Infinity Gauntlet wzwyż.
Z całkiem niezłych trzecioligowców jest choćby Immortal Iron Fist. Niektórzy chwalą też nowsze serie z Moon Knightem, ale nie mam pojęcia, od czego by tam zacząć.
Ja lubię Daredevila. Seria "Fall of the Kingpin" należy do jednej z moich ulubionych, ale nie wiem jak jest z dostępnością w Polsce. Natomiast na allegro widziałem "Fall From Grace". To zaraz po Kingpinie. Też niezła. Sprawdź sobie:
http://allegro.pl/daredevilfall-from-grace-marvel-comics-i2572826407.html
Wie ktoś może jaki był pełny tytuł Daredevila, który był kiedyś dostępny w Polsce? Duży komiks, ładne wydanie. Był tam Bullzeye, Mefistofeles i [chyba] Misterio.
Poszukaj po wydawnictwach Egmontu lub Mandragory albo daj więcej informacji :).
Z ulubionych, na szybko:
-Pierwsze trejdy Ultimate Spider-Man. Bardzo fajny reboot w ultimatowej oprawie, napisany z jajem (w końcu to Bendis), nawet z clone-sagi w tej wersji pajęczaka jako tako wybrnięto. Bardzo prosto i łatwo się czyta.
-Spider-Man: Blue. Bardzo dobrze napisana historia, do tego dla nowicjusza będzie ładnym streszczeniem początków historii Parkera.
- Główna seria spidera po One More Day długo się podnosiła, ale teraz Marvel chyba zrozumiał, co zrobił źle - zwłaszcza numery rysowane przez Ramosa wypadają całkiem nieźle.
- Z pajęczakowatych ciekawostek - Spider-Spider Man loves Mary Jane. Powaga! Bardzo fajna high school drama, z małą ilością pająka, a z dużą dozą fajnego, ciepłego scenariusza.
- The Runaways. KONIECZNIE The Runaways. Vaughan jako scriptwriter zawsze mnie cieszy, a Runaways to jedna z lepszych rzeczy wydanych po roku 2000 przez marvela. Do tego Alphona, jak już się rozkręci z rysunkiem, zamiata wszystko.
- Z X-menów oczywiście klasyka: Weapon X (niemal zero tekstu, od pyty treści), cała Dark Phoenix saga i Days of the Future Past. Przy czym z X-Menami jest ten problem, że trzeba ogarnąć sporą czesc ich kontinuum, by się połapać, o co biega. Dlatego tez mogę ponownie odesłać laików do serii Ultimate - tak do 6 hard covera Ultimate X-Men trzymają zacny poziom i również bywają zabawni.
Acha, i House of M sobie odpuść, w większości to bełkot, ale przynajmniej nieco zresetowali liczbę mutantów w uniwersum.
-Nowe wydania Captain America tez mają się nieźle, mozna się zianteresowac, bo to po prostu porządny komiks superbohaterski. Podobnie, jak nowa seria z Venomem - fajnie się czyta, bo jednak dało się wymyślić parę nowych rzeczy w kwestii czarnego symbiota.
-Wspomniany przez Mefa Punisher Max i właściwie wszystkie historie o Franciszku Zamku napisane przez Ennisa - rzecz mocna, osadzona twardo w rzeczywistości i cholernie wciągająca.
-Również wrzuciłbym Deadpoola do tego wora, oczywiście, jeśli nie liczy się na powagę. Imprint MAX (ten sam, co w przypadku Punishera) jest odpowiedzią Marvela na Vertigo z DC, więc można liczyć na naprawdę porządne historie.
Jak sobie coś przypomnę, to dorzucę.
Mef-> Moon Knighta chwali się głównie za kreskę, bo jest, ze się tak wyrazę - zajebista. Fabularnie to raczej nic odkrywczego.
W Polsce został właśnie wydany pierwszy tom tej kolekcji: http://en.wikipedia.org/wiki/The_Official_Marvel_Graphic_Novel_Collection, ciekawe czy dadzą rade wydać wszystko, mam nadzieje, że dojadą chociaż do Marvel Zombies.
Marvel zombies bym chyba nawet kupił, bo historyjka jest świetna. Jeśli oczywiście będą w tym tomie obie części.
dzięki wszystkim, będzie jak znalazł na coraz dłuższe jesienno-zimowe wieczory