Witam, konto zostało założone wyłącznie na potrzeby tego wątku.
Mam parę pytań dotyczących moich przyszłych studiów i ew. przyszłej pracy. Aktualnie jestem w klasie 2 LO na profilu mat-geo (co za tym idzie mam rozszerzoną matematykę, geografię i język angielski).
Z wyżej wymienionymi przedmiotami radzę sobie bardzo dobrze - przygotowania do matury podjąłem już w I klasie LO. Zamierzam zdawać rozszerzoną matematykę, geografię, język angielski, WoS (jeszcze nie jestem w 100% pewny) i podst. historię (tylko dla własnego sprawdzenia umiejętności gdyż interesuję się trochę historią mimo, że mój profil w LO idzie w zupełnie innym kierunku.
Na korepetycjach i w domu pisałem już rozszerzone matury z mat, angielskiego i geografii. Z matematyki najniższym do tej pory uzyskanym przeze mnie wynikiem było 72% - najwyższym 90%. Odpowiednio z angielskiego moje wyniki wahały się między 74-92% i geografii 68%-88%.
Od paru lat (około 4) interesuję się Warszawską GPW - z takim samym zaangażowaniem śledzę również notowania na innych giłedach m. in. Euronext Amsterdam, London Stock Exchange i New York Stock Exchange. Przeprowadzałem już różne własne symulacje mniejszych i średnich inwestycji (oczywiście tylko symulacje ponieważ na chwilę obecną nie posiadam wystarczających środków, aby z powodzenie zarabiać przyzwoite kwoty za pośrednictwem giełdy - jedno mogę powiedzieć, inwestycje/zakupy o których myślałem i które śledziłem do tej pory przynosiłby mi jakiś zysk - co moim zdaniem jak na początki jest dobrym znakiem. Mam za sobą mnóstwo literatury tematycznej, często czytam Forbes'a, oglądam tvn24 (głównie programy związane ze światową gospodarką, giełdą jak i również Fakty itd.) oraz CNN.
Ponieważ, słyszałem wiele opinii o tym że na studiach najlepiej realizować się w tym co się lubi - w związku powyższym naturalnym kierunkiem dla mnie jest giełda/zawód maklera. W sumie nie wyobrażam sobie innej branży w której czułbym się tak dobrze jak właśnie w temacie giełdy.
Z ofert uczelni które przeglądałem, żadna dobra państwowa uczelnia nie prowadzi kierunku stricte maklerskiego. Spotkałem się za to z wieloma opiniami, że studia typu: ekonomia, biznes i rachunkowość, zarządzanie itp. mogą się bardzo przydać przy zdobywaniu licencji maklera. Słyszałem, również że egzamin maklerski w dużym stopniu opiera się o prawo - jednak ja wolałbym iść na jakiś kierunek związany z matematyką. Jakie są wasze opinie? Jak to wygląda w praktyce? Co jeszcze mogę zrobić? Jakie uczelnie/kierunki powinienem rozważyć?
Za wszelkie przejawy pomocy z góry dziękuje,
/Dr@kon
Może Finanse i rachunkowość i specjalizacja Inżynieria Finansowa? Ja akurat studiuje na prywatnej uczelni w Poznaniu i taka specjalizacja została od niedawna otwarta.
Jeśli temat naprawdę Cię interesuje i wierzysz w to, że studia są w stanie przygotować Cię do zawodu - proponuje byś rzucił okiem na zakres tematyczny egzaminów na ...doradce inwestycyjnego.
Z własnego doświadczenia (tak, tak mam licencje maklera) wiem, że prawdziwa trudność pojawia się na styku analizy finansowej, analizy technicznej, ekonometrii i modelowania. Prawo, rachunkowość, czy pozostałe elementy - tego nauczysz się sam.
powodzenia :)
Jeśli interesują cię studia w Polsce, to jedynym chyba słusznym wyborem jest SGH. Uczelnia ma swoje wady, ale wciąż jest lata świetlne przed innymi UE w Polsce.
Tam zdecyduj się albo na Metody Ilościowe i Statystyczne w Ekonomii (różnego rodzaju analizy z użyciem pakietów statystycznych), albo FiR.
W międzyczasie ucz się, żeby zdać licencję maklera i ewentualnie doradcy inwestycyjnego.
Nie ograniczaj się jedynie do giełdy, bo naprawdę, nigdy nie wiadomo co cię w życiu spotka, warto mieć jakieś szersze wykształcenie, bo nie wiadomo co się może zdarzyć.
Tylko aby kandydować na SGH, musisz zdawać drugi język na poziomie podstawowym. Olej historię - naprawdę, teraz dla ciebie może się to okazać punktem honoru, ale potem będziesz się tylko denerwował, że czas marnowałeś.
W dodatku zamiast zdawać polskie certyfikaty, pomyśl o CFA - kosztuję to masę pieniędzy, ale bardzo jest cenione wśród pracodawców i masz pewność, że nagle to nie zniknie przez zmiany w prawie.
A an maklera to nie trzeba mieć teraz ministerskiego (nie magisterskiego)? Sam chcę zdać ministerski na księgowego by prowadzić swoje biuro i ostatnio się za tym rozglądałem i makler mi się tam chyba przewinął