Przez moje miasto (Łódź) przeszła mała nawałnica i od tamtej pory nie mam sygnału z anteny. Do tej pory w takich przypadkach wystarczyło lekko ruszy anteną ,żeby złapac sygnał, bo najczęściej po takiej wichurze antena nieznacznie potrafiła się przesunąć. Ale teraz kręcę, kręcę tą anteną i nic. Przewody też wydaje się że są na swoim miejscu.
Napiszcie jak u was to wygląda.
W menu srawdzisz czy antena jest podpieta. Jak tak to szukaj sygnału, ewentualnie czekaj, moze warunki jeszcze nie pozwalają na ogladanie.
warunki już na pewno są dobre i wszystko jest podpięte jak należy
Albo jest jeszcze gdzieś wichura w okolicy i cały czas nie łapie, albo ruszyło antenę. Obstawiam to drugie. A faktycznie sygnał ciężko złapać, jak jest przytwierdzona tak, że się porusza - przesuwaj delikatnie i powoli.
już mi sie znudziło to krecenie ale spróbuje jeszcze
To zadzwoń po technika, który to ogarnie, ale w sobotę o tej porze raczej nikt nie przyjedzie i będziesz musiał czekać do poniedziałku.
tutaj tych łódzkich dziadów możesz obejrzeć jak musisz http://www.hdsport24.pl/nsport.html
Kręć do skutku, tylko nie sam, niech ktoś ci woła z pokoju, samemu to można kurwicy dostać. Kręć nie tylko w poziomie - lewo prawo, ale też w pionie, jak się ruszyło od wiatru to pewnie już na całego, nie tylko w jednej płaszczyźnie.
Chcesz sam na oko ustawic antene w punkt, gdzie kazdy milimetr odleglosci w prawo/lewo/ gora/ dol sie liczy?Good luck.
Mam NC+ i podczas wichury były co jakiś czas małe ścinki obrazu ale sygnału kompletnie mi nie przerwało.
Czasami jest tak, że przerwie mi sygnał na amen ale to już w sytuacjach ekstremalnych. Ale wtedy nie działa kilka wybranych kanałów a nie wszystkie.
Anteny nie ustawiam nigdy ręcznie bo i tak nie mam fizycznie takiej możliwości. Po dość szybkim czasie w takich sytuacjach wszystko mi wracało do normy.
sepultura fan -> Jak już nerwowo nie dasz rady, a pewnie prędzej czy później tak będzie, to wzywaj fachowca z urządzonkiem i już.
Ustawiliśmy dzisiaj z bratem bez fachowca się obeszło.
z tym ustawieniem talerza to trzeba miec mega cierpliwosc. pamietam jak ustawialem pare lat temu i szlag mnie trafial, jak max. co osiagnalem to 40% jakosci. ale jak juz kilkanascie razy sie zaklelo, pamietam, ze szlo to ustawic.
Jak już się jakikolwiek procent złapie to jest z górki, najgorzej w ogóle trafić w miejsce skąd idzie sygnał.
Co do przesuwania anteny - od dwóch lat mam satelitę i jeszcze żaden wiatr jej nie przesunął - owszem na wietrze się chwieje bo jest przymocowana do barierki, ale nigdy jeszcze nie straciłem sygnału. Co do ustawienia - wezwałem fachowca z dobrym sprzętem, który ustawił ją w 5 minut - i jakość i siła jest wysoka. Po co się męczyć samemu.
Nie lepiej skorzystać z sat findera?
Co to?
Ok, sprawdziłem google, to naprawdę działa, wystarczy telefon z androidem i mam gwarancję sukcesu?
Też nie wiem co to ten sat finder, ale po ostatnim ocieplaniu budynku też kręciłem satelitą, istna masakra..