Pytanie jak w tytule tematu. Potrzebuje się dowiedzieć czy wjeżdżając autem w dziurę i przebijając w ten sposób oponę albo uderzając w zwierzynę i niszcząc dość mocno auto gdy się zadzwoni od razu po takim zdarzeniu na policję to można liczyć na kasę od ubezpieczali przy zwykłym ubezpieczeniu czy potrzebne jest do tego autocasco w obu tych przypadkach? Będę wdzięczny.
A czy przed tą dziurą stoi znak ostrzegający przed uszkodzoną nawierzchnią? Czy przed tą, potencjalnie wybiegającą zwierzyną, stoi znak ostrzegający przed zwierzyną? Jeśli tak to chyba znasz odpowiedź.
Chyba nie potrzeba wykwalifikowanego policjanta by na logikę dojść do wniosku, że odpowiedzialność cywilna nie obowiązuje zwierząt...?
M@co - nie, nie ma żadnych znaków...
Megera - słyszałem, że lasy są ubezpieczone więc? Słyszałem również, że ktoś dostał 3 tys. od ubezpieczalni jak walnął w dzika, tylko właśnie rozchodzi się o to czy trzeba mieć autocasco wykupione czy też nie.
To tak jak pisze M@co, kwestia oznakowania, odpowiedzialność powinien ponieść zarządca drogi - aczkolwiek powodzenia w tych przepychankach..
popiol
Jak rozumiem ( z definicji ) OC jest ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej, więc od Twojej odpowiedzialności, za szkody własne.
http://autoswiatlo.motogrono.pl/2013/09/04/ubezpieczenie-oc-a-zderzenie-ze-zwierzyna-lesna/
Możesz natomiast dochodzić swego na drodze cywilnej w obu przypadkach ( w drugim raczej nie do wygrania, chyba, że było polowanie )
Jeżeli na drodze nie ma żadnego oznakowania to możesz dochodzić swoich praw. W przypadku kolein masz jeszcze szanse, natomiast jeżeli chodzi o zwierzynę to szanse są marne. Zarządcy mają bodajże obowiązek odgradzać tylko autostrady i drogi ekspresowe, więc największe prawdopodobieństwo uzyskania odszkodowania masz za potrącenie zwierzyny na autostradzie. Tylko nie wiem czy będziesz miał okazję dochodzić odszkodowania po takim zderzeniu ;)
Viti ==> A po co miał czytać, skoro kasę bierze z ubezpieczenia najprawdopodobniej innej ubezpieczalni? :>
Z odzyskiem kasy jest różnie, ale Policja jedynie wystawia "zaświadczenie". Reszta leży w gestii gminy.
Przykład? Znajomy w Ożarowie przyłożył w łosia. Efekt? Gmina nie wypłaci, bo nie ma Łosia na stanie. Sprawa się ciągnie i ciągnie...