Dziś w TV klasyk nad klasykami. Przez znawców gatunku, uważany za najstraszniejszy horror w historii kina. Na TVP2 wersja z napisami :P
Opis:
Jack Torrance (Jack Nicholson) pracuje jako kurator w hotelu Overlook w górach stanu Colorado. Hotel jest zamknięty na zimę i Jack z rodziną są jedynymi mieszkańcami w budynku. Kiedy burze śnieżne blokują rodzinę Torrance'ów w hotelu Danny, syn Jacka, który ma nadprzyrodzone telepatyczne zdolności odkrywa, że hotel jest nawiedzony i duchy powoli doprowadzają jego ojca do obłędu. Kiedy Jack spotyka ducha pana Grady, poprzedniego kuratora hotelu, sytuacja staje się coraz groźniejsza.
http://www.filmweb.pl/Lsnienie
Będę oglądał pierwszy raz. Sądząc po komentarzach w necie wielu by mi zazdrościło...
ale zobaczy się.
Czyli za chwilę się zacznie?
Od kiedy to w TVP2 dają napisy? Czemu nie ma lektora?
Edit: Poszło!
Faktycznie napisy, ale lamy...
Od kiedy to w TVP2 dają napisy? Czemu nie ma lektora?
Bo Kubrick zabronił. Telewizja nie ma tu nic do rzeczy.
Faktycznie napisy, ale lamy...
Jak dla mnie to świetne rozwiązanie
Przecież są wersje z lektorem czy to na dvd, czy wcześniej w tv leciało...
Nie potrafię docenić tego filmu poprzez najgorszą kobiecą rolę w historii kinematografii. Książka zresztą też nie robi na mnie takiego wrażenia jak inne dzieła Kinga.
Szczerze mowiac film sie zestarzal - gdy go ogladalem pierwszy raz, to normalnie szok. A dzis - coz: dziecko-drewniak, zona - ujdzie, zas Nicholson gra bardzo teatralnie, te jego miny... Wiadomo, sa sceny, ktore sie pamieta (dzrzwi i siekierka) ale jako calosc bardziej dzis mnie irytuje i smieszy, niz straszy. Gdzie te czasy, gdy po takim filmie zona sie bala pojsc w nocy do kuchni po herbate. :)
Przecież są wersje z lektorem czy to na dvd, czy wcześniej w tv leciało...
Akurat Lśnienie i FMJ (nie wiem jak pozostałe) nigdy nie były puszczane w polskiej tv z lektorem. W wydaniach DVD być może występuje.
Nie wiem jak to konkretnie wygląda od strony prawnej, chyba nawet nie ma żadnego zapisu, który by to regulował, tylko po prostu Kubrick nie życzył sobie puszczania jego filmów z lektorami czy dubbingiem (taki kaprys :P).
smuggler ~~~>
A nie prościej powiedzieć, że to Ty się po prostu zestarzałeś, dziadygo? ;) Mi było przyjemnie obejrzeć po raz.. trzeci? Że Nicolson gra teatralnie? Wtedy też tak grał :D I o to Kubrickowi z pewnością chodziło.
weneckie ~~~>
Ja się w sumie nie dziwię. Zasadniczą częścią filmu jest jego ścieżka dźwiękowa, w którą wersje lektorskie/dubbingowe nieuchronnie ingerowałyby. A my powinniśmy się cieszyć, bo jest tam też i aspekt polski! Część muzyki wykonywała Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod batutą Pendereckiego... nawet pojawia się w napisach końcowych :)
Wendy, I'm home! ;)
co do Full Metal Jacket raz...słownie raz widziałem w TV z lektorem, co mnie bardzo zdziwiło, bo doskonale wiedziałem, że żaden film Kubricka nie był puszczany z lektorem, a jedynie z napisami.
a Lśnienie puszczane było tyle razy na Filmboxie (czy na Ale Kino) że dzisiaj sobie już darowałem, bo ileż można
[13] Wszyscy sie starzejemy, ale np. Candyman (pierwszy) nadal trzyma klase, nawet Carrie da sie ogladac. No nie wiem, mnie Lsnienie jednak po latach rozczarowuje. Coz poradze. Z tym starzeniem tez cos chyba jest na rzeczy, bo jak ostatnio szla Nowa Nadzieja, to szczerze mowiac przelaczylem po jakims czasie na inny kanal (ale znow - Imperium kontraktajuje obejrzalem z przyjemnoscia, a Powrot Jedi powiedzmy bez przykrosci)
ksiazka swietna a film.... jak to powiedzial King :Pan Kubrick nie zrozumial ksiazki
Heh... chyba nigdy nie zapomnę mrowienia na karku, kiedy Duvall znalazła "powieść" Jack'a :)
"Wkurzają Jacka takie sprawy - ciągła praca, brak zabawy"...
Ogień! :)
P.S. Film widziałem ostatnio lata temu. Szkoda, że przegapiłem wczorajszy seans...
P.S.2. Smuggler -> Być może masz rację. Musiałbym odświeżyć sobie pamięć. Zwróć jednak uwagę, że Nicholson za bardzo nie miał wyboru jeśli chodzi o swoją grę - postać (nomen omen) Jack'a Torrance'a dość... sugestywnie osiąga kolejne stadia szaleństwa. Bez dużej dawki owej "teatralności" zwyczajnie nie byłoby efektu.
[16] Z calym szacunkiem ale jak juz King byl bardzo bogaty, to zrobili mini-serial na podst. Lsnienia, literka w literke, toczka w toczke, jak w ksiazce. I to dopiero bylo nuuuuuuuuuuuuuuudne. Bo mam wrazenie, ze King z kolei nie zrozumial, ze nie mozna wiernie przelozyc jednego medium na inne - to, co w ksiazce buduje napiecie, w filmie nudzi. To, co w filmie wbija w fotel w ksiazce - coz, jesli nie opisuje tego jakis geniusz (a nowielizacje zwykle robia wyrobnicy) nie powala.
Prywatnie uwazam, ze rezyser bardzo ladnie oddal DUCHA ksiazki. A owczesne mozliwosci techniczne nie pozwalaly np, pokazac ozywajacych zwierzat z zywoplotu, bo jak... Wiec mamy labirynt. Itd.
[17] No ale od aktora tej miary oczekiwalbym wiecej wyczucia i ze tak powien pokazania "przejsc tonalnych" w pograzaniu sie w szalenstwie. A tu mamy - normalny tatus.. .tadamtadam - psychol z dziko wykrzywiona twarza albo usmiechem z gatunku "@#$% ci leb!!!". Tak troszke poszedl na skroty jako aktor IMO.
Film przereklamowany. Obejrzałem raz, z ciekawości bo Lśnienie to, Lśnienie tamto. Kino Lyncha dużo lepsze.