Czołem wszystkim :) Przymierzam się do zakupu laptopa. Mój budżet to 2000-2500 zł. Będę go używać przede wszystkim na uczelni, ale miło by było gdyby dało się na nim w coś pogierczyć. Moi Drodzy forumowicze, co polecacie? Dodam, że chodzi o laptopa laptopa. 11/10 calowe tablety z doczepianą klawiaturką mnie nie interesują :P
Pytanie, co dla Ciebie znaczy "w coś pogierczyć"? Żeby w miarę przyzwoicie (medium) i minimum 30 klatek pograć w nowsze gry, to potrzebujesz przynajmniej 8GB RAMu i karty graficznej z serii GTX.
No za takie pieniądze to w Wiedzmina 3 raczej cisnac nie bede. Z nowszych gier to zalezy mi by udzwignal Overwatch, niektóre strategie i klasyczne RPG (Tyranny, Pillars of Eternity). A tak to raczej tytuły sprzed paru lat
Z około 2500 możesz kupić laptopa z GF940 albo troszkę dołożyć do GTX950. Na 950 będziesz mógł zagrać nawet w W3.
Tu masz osiągi tych kart:
Najtańsze z GTX950 jakie znalazłem w 2 minuty:
http://www.x-kom.pl/p/266667-notebook-laptop-156-acer-vn7-571g-i5-5200u-8gb-1000-win10-gtx950m.html
http://allegro.pl/asus-r510jx-i5-gtx950m-8gb-1tb-win8-1-akc-m-i6595875109.html
Do tej ceny zawsze będzie to laptop z procesorem energooszczędnym. Czyli wydajnościowo będzie bardzo słabo. Producenci zazwyczaj do tej dają lepsze karty graficzne takie jak GF940mx. W tej cenie nie znajdziesz nic lepszego.
Zastanów się, proszę :). Za kilkaset złotych więcej masz o 100% wydajniejszego laptopa. Po prostu nie opłaca się kupować nic słabszego z GF940. Na ta chwile jest to maszyna do pisania, oglądania filmików i pogrania w gry sprzed kilku lat.
Thinkpada T420 na i7 z ssd, jest quadro 4200, 2 dyski, znakomite chłodzenie, odporność na zalania, wszystkie bajery laptopa który jako nowy kosztował 9 tysięcy. Są na Allegro. Taki znawca komputerów zobaczy Cię z Thinkpadem i pomyśli sobie - szacun.
Napiszę tylko, ze u nas nie docenia się laptopów poleasingowych.. A taka niemiecka firma np kupuje 100 najdroższych laptopów, jakie tylko mogą być, korzysta np z 70-ciu, a 30 leży na półkach w magazynie. Mija okres leasingu, firma się wszystkiego pozbywa (w Niemczech nie ma zwyczaju takiego jak w polskich firmach, że sprzedają sprzęt za grosze pracownikom)..
I jest szansa, że można trafić na fabrycznie nowy laptop z zerowym przebiegiem dysku, który leżał na półce i jest sprzedawany w cenie np 2 tys, czyli tyle, ile dziadostwo nowe z marketu.
To tak jak chcemy kupić nowego fiata, a ktoś w takiej samej cenie chce nam sprzedać kilkuletniego mercedesa najwyższej klasy.