Wygląda to tak: siostra dostała pożyczony laptop i korzystała cały czas z routera. Wszystko było ładnie pięknie i pewnego dnia po prostu pstryk! nie wykrywa sieci. Akurat tej od routera, pozostałe widzi. Dodam, że tylko ten laptop jej nie widzi, bo ten z którego właśnie pisze cały czas widzi sieć. System windows vista na obu.
Co się mogło stać tak z dnia na dzień? Jak to naprawić?
Reinstall sterów wifi, renstall windowsa, sprawdzenie jakies karty wifi na usb/pcmcia.
Powód? od pokiełbaszenia czegos w sterach, po mozliwe nakladki kanałow kogos kto zalozyl swoje wifi, po problemy z czuloscia i moca ze nie wykrywa sieci.