Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Lance Armstrong - spowiedź

18.01.2013 02:22
1
zanonimizowany269815
27
Konsul

Lance Armstrong - spowiedź

http://www.telemagazyn.pl/program-tv/1000006641065,wywiady_oprah_winfrey_lance_armstrong,id,t.html

Dziś o 23.00 na Discovery Channel, półtora godziny prawdy mam nadzieje.

18.01.2013 02:36
👍
2
odpowiedz
zanonimizowany302122
19
Pretorianin

Jak półtora godziny, to trzeba bendzie oglądnąć.

18.01.2013 02:40
roni9
3
odpowiedz
roni9
65
Ronin

Za 20 minut ten wywiad będzie tutaj: http://ownspecial.oprah.com/lancearmstrong.html

18.01.2013 08:48
eJay
😜
4
odpowiedz
eJay
253
Quaritch

gameplay.pl

Kapitalna rozdzielczość obrazka na górze ;) Ale widocznie Armstrong na więcej nie zasługuje ;P

18.01.2013 10:37
5
odpowiedz
poltar
176
Senator

Widać po obrazku ze przytłoczyła go ta cała sytuacja ;)

Co do samego "sportowca" - ciekawi mnie czy sytuacja bedzie podobna do tej z Marion Jones - ktora skazana zostala nie za doping ale za wielokrotne krzywoprzysiestwo. Mam tez nadzieje ze konsekwencje beda podobne - oddanie wszystkich medali, pucharow, nagrod.

Oby. Bo jak sie okazuje sa jednak nawet w tym brudnym sporcie tacy ktorzy walcza uczciwie. On sie na to nie zdobyl i ich kosztem zostal "bohaterem".

18.01.2013 10:43
Raistand
6
odpowiedz
Raistand
181
Legend

Mam tez nadzieje ze konsekwencje beda podobne - oddanie wszystkich medali, pucharow, nagrod.

Przecież już mu odebrali.
Jeszcze raz mają to zrobić?

18.01.2013 10:49
7
odpowiedz
115
3 grosze

Gdy Manson próbuje wyjść przedterminowo - grupa ludzi reaguje aby do tego nie doszło. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby powstała taka sama grupa grupa ludzi reagująca, gdy tacy oszuści i kłamcy dostaną się w jakikolwiek sposób do mediów - przypominająca że to hipokryta, kłamca i oszust. Ponadto każdy kto zainwestował jakiekolwiek pieniądze lub choćby przegrał w zakładach bukmacherskich i zostawił sobie "kwitek" powinien gnoja pozwać, aby do końca życia myślał o misce ryżu na następny dzień, a nie o "odzyskiwaniu zaufania fanów" (w tej sytuacji - jakich fanów?!).

18.01.2013 10:49
8
odpowiedz
poltar
176
Senator

Odebrano mu tytuly. To nie to samo o ile wiem.

18.01.2013 10:49
nagytow
9
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

[6] Oddac mu i zabrac jeszcze raz!

[7] Armstrong ma fanow. Ja tam nie jestem strasznie oburzony, nie pierwszy i nie ostatni przypadek dopingu.

Wszyscy brali, ale zlapali akurat Armstronga. Takie zycie.

18.01.2013 10:56
10
odpowiedz
115
3 grosze

Armstrong ma fanow. Ja tam nie jestem strasznie oburzony,
Ja jestem właśnie oburzony, że w szlachetnej dziedzinie życia jakim jest SPORT ludzie nazywają się fanami oszustów i NIE są tym oburzeni.
Niech "wszystkie lance" zrobią sobie "hecę" na podobieństwo wrestlingu i NIE nazywają się sportowcami!

ps. podobne uczucia mam do "organizacji sportowych astmatyczek i astmatyków" ;)

18.01.2013 10:58
Raistand
11
odpowiedz
Raistand
181
Legend

Wszyscy brali, ale zlapali akurat Armstronga. Takie zycie.

Niby tak ale ten przypadek mnie na przykład bardzo zabolał.
Człowiek legenda. Pokonuje raka, wygrywa 7 razy niesamowicie trudny wyścig... A potem okazuje się, że to pic na wodę. No a teraz gdy mleko się wylało, "przyznaje się" i wspaniałomyślnie bierze całą winę na siebie.
Przykra sprawa.

18.01.2013 11:06
wysiak
12
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Ale jaki znowu "pic na wode"? Byl najlepszy to byl. Wiekszosc zawodowych sportowcow - a w szczegolnosci kolarzy - w ten czy inny sposob musi probowac poprawiac wydajnosc organizmu, bardziej mnie smieszy hipokryzja denuncjujacych Armstronga 'kolegow', ktorzy najpewniej sami cos brali, niz oburza fakt, ze on tez bral.

18.01.2013 11:11
13
odpowiedz
poltar
176
Senator

" Byl najlepszy to byl."

Raczej " Byl najlepszy bo sie szprycował". Co tu podziwiac :) - no chyba ze jego kunszt aktorski. Nie dość ze oszust to jeszcze kłamca recydywista.

Tez mi obiekt kultu :P

18.01.2013 11:12
wysiak
14
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Tak, byl najlepszy w calej stawce szprycujacych sie.

Dodajac do poprzedniego posta, jeszcze bardziej, niz to co pisalem wyzej, bawi mnie naiwnosc niektorych ludzi, ktorym sie wydaje, ze w zawodowym sporcie uda sie zwalczyc doping przez jakies wyrywkowe kontrole, i od czasu do czasu pokazowe ukrzyzowanie wybranego zawodnika. Ze niby jak raz na pare lat rzuci sie mediom na pozarcie jednego Armstronga, to w kolarstwie nie bedzie dopingu. LOL.

18.01.2013 11:25
Orrin
15
odpowiedz
Orrin
236
Najemnik

wysiak -- Nie możemy tego akceptować na zasadzie bo wszyscy biorą. Tak jak nie możemy mówić, że wszyscy biorą jeśli wszystkim nie zostało to udowodnione. Co jak co ale sport ma jasne zasady, których się trzeba trzymać. Jeśli ktoś łamie te zasady to powinien być publicznie potępiony.

18.01.2013 11:29
wysiak
16
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Orrin --> Przykladowo Armstrongowi nigdy nie zostalo to udowodnione, mimo wielokrotnych kontroli.

18.01.2013 11:32
jasonxxx
😜
17
odpowiedz
jasonxxx
154
Szeryf

Teraz tylko czekać na produkcję hollywoodzką oczywiście z obowiązkowo dołożonym wątkiem miłosnym i wspaniałą muzyką. W roli głównej Christian Bale!

18.01.2013 11:33
secretservice
18
odpowiedz
secretservice
55
Generał

Przez lata twierdził jakoby był niewinny, teraz znowu oskarża wszystkich dookoła. Tyle lat wygrywał i nigdy nie dał się złapać, mistrzem oszustwa pozostanie na zawsze i tego tytułu nikt mu nie odbierze.
A wszyscy dali się oszukiwać, może dlatego że chcieli być oszukiwani i wielu się to opłacało, Armstrong robił duży hype na kolarstwo, zyskiwali wszyscy zaczynając od sportowców przez dziennikarzy, sponsorów, organizatorów, władze i środowisko kolarskie, tracił tylko kibic robiony w balona - właściwie niczego nie tracił bo był trzymany w błogiej niewiedzy przez większość wymienionych. Obrzydliwość.

18.01.2013 11:38
snopek9
19
odpowiedz
snopek9
213
Pogrubiony stopień

wysiu -> co Ty opowiadasz?

Zakladajac, ze masz racje to i tak jej nie masz. To dopiero paradoks.

Piszesz, ze wszyscy brali? No to sie z tym nie zgadzam, ale zakladajac, ze masz racje co ma udowodnic, ze byl najlepszy....wlasnie temu przeczy,

Dlaczego?

Bo wszyscy to niech bedzie 95%, to zostaje 5% i to Oni by byli najlepsi gdyby kontrole byly lepsze, bardziej sprawne.
Mozliwe, ze jakis Polak nie bral, wymysliliby extra sposob na wykrycie srodkow w TDF i 145 polak w generalce nagle by sie okazal najlepszy. I wiesz co? Dla mnie on by byl najlepszy. Bo poki co to jest nielegalne, a, ze wykrywalnosc BYC moze marginalna to coz, to i tak nie pozwala to im lamac prawa i oszukiwac tych uczciwych.

18.01.2013 11:39
Kyahn
20
odpowiedz
Kyahn
276
Rossonero

Ze niby jak raz na pare lat rzuci sie mediom na pozarcie jednego Armstronga, to w kolarstwie nie bedzie dopingu. LOL.

Akurat w kolarstwie jest obecnie tyle kontroli antydopingowych, że można mieć nadzieję, że jest sportem czystym.
Co rusz wybuchają nowe afery, co chwila jakaś grupa wywala jakiegoś kolarza.
Dużo się w tym sporcie zmieniło, wystarczy tylko trochę zainteresować się tematem.

18.01.2013 11:39
kaczmen
21
odpowiedz
kaczmen
98
GINOBILI!!!

niestety łapią tylko najlepszych... czytałem kiedyś, że w którymś TDF gdyby przyznali zwyciętswo pierwszemu nigdy nie przyłapanemu na dopingu gościowi, to okazałoby się, że zwycięzca dojechał na metę gdzieś w trzeciej dziesiątce...

95% kolarzy się szprycuje, tylko naiwni wierzą, że jest inaczej, ale szprycować się też trzeba umieć i mieć do tego predyspozycje...

łapią tych, którzy są do tyłu z technologią, za 10 lat okaże się, że dzisiejsi czyści też mieli coś we krwii ;)

18.01.2013 11:39
nagytow
22
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Tak jak pisze wysiak, ja tez nie pamietam, zeby cos kiedys udowodniono Armstrongowi. Zreszta kazdy, kto troche sie interesuje/interesowal tematem, to wie co sie wtedy dzialo w kolarstwie. Jesli ktos wtedy sadzil, ze to czysty sport, to musial byc bardzo naiwny.

Najwieksze zwyciestwo Armstronga to i tak wedlug mnie wygrana z rakiem. Cala reszta to byl tylko dodatek.

18.01.2013 11:44
Shadowmage
23
odpowiedz
Shadowmage
252
Master of Ghouls

Zwycięstwo Armstronga nad rakiem to zwycięstwo medycyny. I tak samo było w jego karierze sportowej.

18.01.2013 11:47
wysiak
24
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

secretservice --> True. Ale nie da sie tego wyplenic, zwyczajnie fizycznie sie nie da, wlasnie dlatego, ze za duzo ludzi ma w tym interes, i za duze pieniadze sa zamieszane. Dlatego uwazam, ze doping powinien byc zalegalizowany i kontrolowany, a najlepiej gdyby byly zwyczajnie dwie kategorie zawodow/olimpiady - jedna dla sportowcow koksujacych, a druga dla 'czystych', z bardzo scislymi kontrolami po kazdym evencie, i bardzo jasnymi zasadami postepowania ze sportowcami zlapanymi na oszukiwaniu (wlacznie z natychmiastowa bezwarunkowa dozywotnia dyskwalifikacja, i WYSOKIMI karami finansowymi). Wtedy ten, kto chcialby ogladac sportowcow najszybszych, najsprawniejszych i najsilniejszych, wiedzialby co oglada, a ten, dla kogo wazniejsze sa idee czystosci sportu, a nie wyniki, tez mialby wybor, majac przynajmniej troche pewnosci, ze nie jest oszukiwany - oczywiscie wiadomo, gdzie wyniki bylyby lepsze. Skoro zreszta mozna robic paraolimpiady, gdzie biega sprinter na protezach, ktorego nie dopuszczono do udzialu w zwyklych zawodach (mimo, ze chcial) - wlasnie dlatego, ze protezy dawalyby mu zbyt duza przewage - to nie widze powodu dlaczego to mialoby nie zadzialac.

18.01.2013 11:48
hopkins
25
odpowiedz
hopkins
223
Zaczarowany

Shadowmage oj brzydkie jest to co napisales.

18.01.2013 11:50
spamer
26
odpowiedz
spamer
140
Never Register

Najwieksze zwyciestwo Armstronga to i tak wedlug mnie wygrana z rakiem. Cala reszta to byl tylko dodatek.

Pozostaje jeszcze pytanie: w jakim stopniu jego nowotwór był wynikiem szprycowania się tymi wszystkimi rakotwórczymi środkami?

18.01.2013 11:50
Shadowmage
27
odpowiedz
Shadowmage
252
Master of Ghouls

Hopkins - chciałem tylko pokazać, że to samo można użyć do dobrego i złego. Tylko od człowieka decyzji (ale niekoniecznie umiejętności - bo wielkiej zasługi w tym, że pokonał chorobę nie widzę; prędzej w tym, co zrobił dla jej zwalczania później) zalezy jak ją wykorzysta.

Wysiak - i powiedz mi czy żaden sportowiec z "czystej" olimpiady nie będzie odczuwał pokusy poprawienia swoich osiągów? A doping zalegalizowany? To fajnie brzmi, ale czy dozwolone byłoby wszystko? Jakieś ograniczenia pewnie by były i podobnie jak teraz pokusa do przekroczenia granicy by była.

18.01.2013 11:56
tmk13
👍
28
odpowiedz
tmk13
259
Generał
Wideo

Pamiętacie/widzieliście tę reklamę?
http://www.youtube.com/watch?v=MIl5RxhLZ5U
This is my body, and I can do whatever I want to it. I can push it; Study it; Tweak it; Listen to it. Everybody wants to know what I am on. What am I on? I am on my bike busting my ass six hours a day; What are YOU on?

heh, just do it

18.01.2013 12:06
wysiak
29
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Shadowmage -->
"i powiedz mi czy żaden sportowiec z "czystej" olimpiady nie będzie odczuwał pokusy poprawienia swoich osiągów?"
Oczywiscie, ze bedzie odczuwal, w tym wlasnie rola bardzo scislych kontroli, i BARDZO wysokich kar, w tym rowniez na przyklad dozywotnia dyskwalifikacja rowniez z drugiej wersji zawodow, tej dla szprycerow (zeby nie bylo sytuacji "najwyzej jak mnie zlapia tutaj to przejde tam"). Biorac pod uwage, ze kasa bylaby niewatpliwie wieksza w zawodach gdzie wyniki sa lepsze, to oszukiwanie nie mialoby za bardzo sensu.

"A doping zalegalizowany? To fajnie brzmi, ale czy dozwolone byłoby wszystko?"
Wlasnie tak. Teraz i tak 'dozwolone' (o ile nie zlapia) jest wszystko, a najprawdopodobniej srodki moglyby byc duzo bezpieczniejsze dla sportowcow, gdyby nie musialy byc przede wszystkim - jak teraz - niewykrywalne. Zreszta to mniejsza kwestia - jesli ktos chce zniszczyc sobie zdrowie za pieniadze, to wolna droga, mnostwo zawodowych sportowcow i dzisiaj to robi - np bokserzy czy fighterzy mma. I nieprzypadkowo boks amatorski, z kaskami ochronnymi itd, wzbudza marginalne zainteresowanie w porownaniu do zawodowego.

18.01.2013 12:10
Raistand
30
odpowiedz
Raistand
181
Legend

Pozostaje jeszcze pytanie: w jakim stopniu jego nowotwór był wynikiem szprycowania się tymi wszystkimi rakotwórczymi środkami?

Spojrzałeś chociaż na daty?

18.01.2013 12:17
snopek9
31
odpowiedz
snopek9
213
Pogrubiony stopień

No tak, zalozenie, ze beda lepiej sprawdzac doping gdy jest zalegalizowany niz kiedy nie jest jest bardzo racjonalne.

18.01.2013 12:24
spamer
32
odpowiedz
spamer
140
Never Register

[30]
In 2006, Andreu and his wife Betsy testified that Lance Armstrong told cancer doctors in their presence in 1996 he had doped with EPO (Erythropoietin), growth hormone and steroids. The Andreus' testimony was intended to remain sealed in court documents and is among thousands of pages of documents related to litigation between Armstrong and a Texas-based company that was attempting to withhold a $5-million bonus. Armstrong swore under oath it didn't happen. Frankie Andreu never offered information to media sources on the topic until court documents were released. He then stood by his testimony when giving interviews.[6] A settlement was reached in February 2006 before the three-person arbitration panel made a ruling.

http://en.wikipedia.org/wiki/Frankie_Andreu


Ale to właśnie wątek małżeństwa Andreu wzbudził w wywiadzie największą nieufność. Chodzi o słynną już scenę szpitalną z 1996, gdy chory na raka Armstrong miał na prośbę lekarzy wyliczyć wszystkie środki dopingujące, które brał. Ujawniła to Betsy, która była świadkiem rozmowy z lekarzami. A Lance przez lata zaprzeczał, nazywając ją wariatką. W wywiadzie z Oprą nie chciał się do szpitalnej sceny odnieść, uchylił pytanie. Od razu pojawiły się teorie, że zrobił to, by ochronić któregoś ze swoich sojuszników, który mógł złożyć w tej sprawie nieprawdziwe zeznania pod przysięgą. A zdenerwowana Betsy Andreu w rozmowie z CNN o wywiadzie Lance'a nie ukrywała rozczarowania, że nie potwierdził jej wersji.

http://www.rp.pl/artykul/12,971357-Armstrong-u-Oprah--dopingowalem-sie-w-kazdym-wygranym-Tourze.html

18.01.2013 12:41
caramucho
33
odpowiedz
caramucho
136
Generał
18.01.2013 12:51
Raistand
34
odpowiedz
Raistand
181
Legend

Maks pominął w swoim wywodzie całą enerdowską szkołę sportową.

http://www.plywacy.com/artykul/historia-dopingu-nrd.html

wywaliłem emotke bo to jednak nie jest zabawne

18.01.2013 12:58
35
odpowiedz
zanonimizowany832625
55
Generał

Mozna gdzies obejrzec w koncu ten wywiad online?

Nie mam discovery.

18.01.2013 13:05
spamer
😉
36
odpowiedz
spamer
140
Never Register

Maks pominął w swoim wywodzie całą enerdowską szkołę sportową.

Wybaczmy mu. Ty też zadałeś mi głupie pytanie, a ja ci wybaczyłem.

18.01.2013 14:04
37
odpowiedz
115
3 grosze

Gdyby Oprah miała jaja (tzn. zasługiwała na miano jednej z najbardziej wpływowych osób) - zakończyłaby ten żałosny wywiad jak kabaret Neo-Nówka ten "mamy dobry rząd, świetnych fachowców, a ludziom żyje się coraz lepiej" ;)

18.01.2013 15:09
38
odpowiedz
zanonimizowany269815
27
Konsul

@siara000

Ktoś kto ma dekoder z opcją nagrywania mógłby nagrać ten wywiad (ja niestety nie posiadam takiej opcji w swoim dekoderze) ale jest pewne "ale" :
USTAWA
z dnia 4 lutego 1994 r.
o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Art. 23.
1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

19.01.2013 16:59
jasonxxx
😁
39
odpowiedz
jasonxxx
154
Szeryf
19.01.2013 17:10
40
odpowiedz
Raziel
136
Legend

wysiak --> niby masz rację, ale teraz weźmy w "kupę" tych szprycujących się i ustawmy ich kolejno w tour de france - co z kolażem, który zajmuje powiedzmy 10 miejsce będąc tak naprawdę prawdziwym zwycięzcą?

To, że doping jest w sporcie normą jest tak oczywiste jak to, że ludzie oszukują. Czy to oznacza, że mamy ten stan przyjąć do wiadomości czy walczyć z tym zjawiskiem?

Dla mnie przykry jest nie tylko doping i sprawa "prawdziwego zwycięzcy", ale też i postawa samego sportowca który chętnie udzielał wywiadów i chwalił się osiągnięciami.

19.01.2013 17:19
41
odpowiedz
b212
134
Generał

Przykro mi, ale wysiak nie ma racji, większość sportowców na dopingu to wielkie niedomówienie, każdy zawodowy sportowiec koksuje byłoby znacznie bliższe prawdy.

Myśleliście, że żeby być najlepszym na świecie wystarczy talent i ciężka praca, czy co? :) Podpytajcie dowolnego trenera olimpijczyków ;) Od siebie dodam, że można wcinać najbardziej oczywiste i prefidne sterydy przez 10 lat, trenować na sucho przez kolejny rok i walić na olimpiadę jako "natural" przechodzący wszystkie testy antydopingowe... Oczywiście cykle obecnie nie są tak długie, bo koksuje się praktycznie nastolatków, najlepiej do 1 góra 3 olimpiad. Pomijam fakt, że w wielu dyscyplinach (kulturystyka) można zajść bardzo wysoko w kraju nawet będąc w trakcie cyklu, przepycha się dalej tych co "rokują", jest nawet jeden wielokrotny mistrz Polski, który mimo młodego wieku już nie ma nerki.

19.01.2013 17:44
42
odpowiedz
zanonimizowany269815
27
Konsul

@b212

Masz nieaktualne informacje, od jakiegoś czasu stosuje się paszporty biologiczne u sportowców.

19.01.2013 18:02
Kłosiu
43
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Raziel --> Ty naprawdę myślisz, że doping załatwia wszystko? Że nie trzeba trenować, wystarczy zastrzyk co jakiś czas? Lance bez dopingu pewnie bez żadnego problemu przyjechałby w TdF na 10 miejscu open albo nawet wyżej, bo doping nie zwiększa możliwości organizmu o pińcet procent, tylko o 4-6%. Pod warunkiem że się uczciwie trenuje.
Jak cały peleton koksuje to zwycięzca jest naprawdę zwycięzcą, bo wszyscy grają na tych samych warunkach. Gdzie tu oszustwo?
Walczyć z dopingiem można. Walczy się od czterdziestu lat i rezultaty są nikłe. Ot, co jakiś czas pokazowy proces, co przy kilkuset sportowcach startujących w każdym wyścigu jest śmieszne. Niskie ryzyko złapania nikogo nie odstraszy, bo profity są zbyt duże.

A paszporty biologiczne wykrywają tylko naprawdę chamski doping, który powoduje nienaturalny wzrost parametrów sportowca. Rozsądne korzystanie z dopingu, dzięki czemu wzrost parametrów będzie tylko trochę wyższy niż byłby dzięki treningowi i obozom na dużej wysokości i paszport biologiczny można se wsadzić.

19.01.2013 18:09
44
odpowiedz
zanonimizowany269815
27
Konsul

@Kłosiu

Tak tylko że teraz taki Armstrong by już nie przeszedł, bo mogą wezwać takiego sportowca gdy się wyleguje na plaży podczas wakacji czy podczas jakiegoś obozu, a kiedyś badania robili tylko przed ważniejszymi zawodami.

19.01.2013 18:44
45
odpowiedz
Child of Pain
191
Legend

[33]
Marjusz Maks Golonko Boston Masjeczusets. Offtop totalny ale dlaczego on wyglada na nagraniach jakby korzystal z tuszu do rzęs.
Pytanie zeby nie lecial cały offtop jakim cudem teraz to "wyszło", nikt tego nie wykrył wcześniej?

19.01.2013 18:56
46
odpowiedz
minarel
38
Generał

[45]
Jakbyś włączył ten filmik i posłuchał ze zrozumieniem co mówi "Maks Golonko" to byś nie zadał tego pytania.

19.01.2013 21:06
Kłosiu
47
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Kovalow117 --> może by nie przeszedł. Ale wytłumacz mi jedną drobną rzecz: jakim cudem średnie prędkości peletonu utrzymują się na tym samym albo nawet wyższym (sic!) poziomie jak w "złotych latach dopingu"?
Inna rasa ludzi? Bo przecież teraz są czyści i się nie koksują? ;)
Prawda jest taka, że dopóki będzie presja na bicie rekordów i w ogóle wynik, dopóty będzie koks w sporcie zawodowym. I nic się z tym nie zrobi, można co najwyżej to zalegalizować, zawodnicy będą może zdrowsi.

23.01.2013 12:04
48
odpowiedz
zanonimizowany891659
2
Legionista

Lance już się skończył. Gdy prawda wyjdzie na jaw. Wszystko na czym budował to kłamstwo runęło w mgnieniu oka.

23.01.2013 12:24
49
odpowiedz
115
3 grosze

Ale wytłumacz mi jedną drobną rzecz: jakim cudem średnie prędkości peletonu utrzymują się na tym samym albo nawet wyższym (sic!) poziomie jak w "złotych latach dopingu"?

To akurat jest banalne .. z powodu efektu cieplarnianiego wzrosła średnia temperatura, to spowodowało spadek średniej gęstości powietrza, a to z kolei skutkuje mniejszym oporem aerodynamicznym, co w efekcie daje wzrost prędkości, o który pytasz ;)

23.01.2013 12:45
50
odpowiedz
zanonimizowany251643
134
Legend

To, że doping jest w sporcie normą jest tak oczywiste jak to, że ludzie oszukują. Czy to oznacza, że mamy ten stan przyjąć do wiadomości czy walczyć z tym zjawiskiem?

Skoro oszukuje większość, to co jest normą ? I dlaczego z tym walczyć ? Z tym zrównywaniem szans to paranoja jakaś, i tak wygrywają Ci, co poza najlepszym 'materiałem' są najlepiej przygotowani, mają najlepsze warunki treningów itd itd co w 90% przekłada się na prostą prawdę - wkładają w to najwięcej kasy.

23.01.2013 13:16
51
odpowiedz
115
3 grosze

Czyli takie pay4win?

OK ale niech nie nazywają tego sportem i wymyślą sobie własną nazwę lub używają terminu "rozrywka".

Słowo "sport" to zbiór norm i większość, która się do nich nie stosuje tego nie zmieni - po prostu to nie są sportowcy.

23.01.2013 14:39
52
odpowiedz
zanonimizowany251643
134
Legend

Nazywaj sobie jak chcesz- jeżeli weźmiesz takiego przykładowego kolarza - trening, masażysta, fizjolog, witaminy, odżywki, rowery, ubranie - każdy z tych elementów ma wpływ, i to znaczący, na wynik. Dozwolonych środków poprawiających pośrednio wydolność organizmu masz na pęczki, legalnych. Jak choćby witaminy B. Dlaczego te można stosować, a inne już nie ? To jest tylko ustalone przez zbiór reguł, których ja do końca nie rozumiem, bo granica się zaciera/zatarła już dawno.

Każdy, kto lubi patrzeć na np CR7 biegającego za piłką 100m w 10 sekund w 80. minucie meczu - zastanowił się kiedykolwiek jak to jest możliwe ??!?

Zresztą - definicja dopingu z Wiki:
Doping wydolnościowy, sztuczne podnoszenie wydolności fizycznej i psychicznej zawodnika metodami wykraczającymi poza normalny, "naturalny" trening, choć w praktyce granica między dopingiem i treningiem jest często bardzo trudna do ustalenia.

30.01.2013 20:32
szczupasia
53
odpowiedz
szczupasia
70
sympatycznie
30.01.2013 21:30
Kłosiu
54
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

ZŁ --> 100% racji, z tym że kolarz nie wkłada w to kasy, tylko własny wysiłek na treningu, a nagrody raczej są znacznie większe niż te do wygrania na zawodach w FPP czy Starcrafcie.
A sponsorzy i tak wyciągają z tego spore pieniądze, stąd zresztą ładowane ogromne pieniądze w doping. Paradoksalnie afery i odwracanie się sponsorów od kolarstwa może tylko pomóc temu sportowi.

"Słowo "sport" to zbiór norm i większość, która się do nich nie stosuje tego nie zmieni - po prostu to nie są sportowcy."

Tyle że WSZYSCY zawodowcy się do tego nie stosują, stąd problem :)

To do czego stosują się kanapowcy oglądający zawody w TV nie ma żadnego znaczenia dla nikogo. Oni poza oglądaniem nie pełnią żadnej roli.

04.02.2013 12:22
55
odpowiedz
zanonimizowany891659
2
Legionista

Kolarze to powoli stają się jak kulturyści :)

Forum: Lance Armstrong - spowiedź