Aktualnie gram w L.A. Noire i jestem grą absolutnie oczarowany. Klimat Los Angeles, wraz ze świetną muzyką, wciągającymi sprawami i fantastycznie napisanymi postaciami tworzy jedno z lepszych doświadczeń w świecie gier. Więc mam pytanie czy znacie jakieś seriale lub filmy w takim stylu?
Oto kilka moich ulubionych (nie wszystkie dzieją się w Los Angeles, ale klimat powinien odpowiadać):
The Big Sleep z Bogartem lub wersja z Mitchumem
Chinatown Polańskiego
Sunset Boulevard
The Maltese Falcon
Casablanca
The Asphalt Jungle
Double Indemnity
The Killing
The Third Man
Skoro L.A. Noire Cie wciągnęło ;) to polecam
https://www.gry-online.pl/gry/the-testament-of-sherlock-holmes/za235#pc
https://www.gry-online.pl/gry/the-raven-legacy-of-a-master-thief/zb32b4#pc
https://www.gry-online.pl/gry/the-testament-of-sherlock-holmes/za235#pc
1>2>3 - wszyscy chwalą Testament z 2012, ale mi bardziej pasowała Zbrodnia i Kara
Też jestem zakochany w klimacie tej gry i od razu mogę Ci podać tytuły, które idealnie tutaj pasują:
Tajemnice Los Angeles
Chinatown
Mulholland Falls
Hollywoodland
The Black Dahlia (w grze bohater natyka się na serię morderstw inspirowaną tą prawdziwą zbrodnią)
Dorzuciłbym jeszcze dość dobre LA Confidential (1997)
Oraz słabsze Black Dahlia (2007)
Edit: Widzę, że już inni podali te tytuły :P
Dodam jeszcze (niektóre nieco słabsze) filmy:
- Untouchables (1997)
- Mobsters (1991)
- Hit the Dutchman (1992)
- Bugsy (1991)
- Część wymagań wobec stylu, klimatu i epoki spełnia także Shutter Island (2010)
- The Two Jakes (1990) - kontynuacja Chinatown
Dzięki za wszystkie propozycje. Jak skończę grę, zabieram się za maraton filmowy.
Kurczę, jak ja bym chciał, żeby Rockstar wydusił na jakimś studio udaną kontynuację tej gry. Uwielbiam ten klimat.
Już samo powstanie tej gry to był cudem. Budżet i projekt klasy AAA dla gry przygodowej, z dużą ilością elementów zręcznościowych. Teoretycznie to się nie powinno udać, bo łączyło dwa nielubiące się światy. :)
Grę skończyłem dwa razy, a i teraz ze spolszczeniem przejdę pewnie jeszcze raz.
@NajPhil
Nom, tym bardziej, że nie kojarzę żadnego wcześniejszego dzieła Team Bondi (lub czegokolwiek, co można by wymienić jako wcześniejszy dorobek). Zresztą koniec tej historii przypomina trochę chandlerowskie powieści. Rockstar zachowało się jak rasowa femme fatale i w pewnym sensie ucięło Team Bondi jaja. Dziwka Orientu zdechła wraz z jej twórcami. Bardzo to "noir":-D
To znaczy wiesz, to się rzeczywiście trochę nie udało. Część elementów zręcznościowych była dodana na siłę i zwyczajnie nudna, a mechanizm rządzący przesłuchaniami to jakaś pomyłka. Dzięki Bogu wszystko inne jest w tej grze zajebiste. Aczkolwiek biorąc pod uwagę trudności podczas produkcji, to rzeczywiście cud, że L.A. Noire ujrzało światło dzienne.
Nie zwykłem przechodzić gier drugi raz, oddałbym lewą nerką by jeszcze raz podejść do L.A. Noire nie wiedząc kto i co zacz.