Kursy informatyczne - zapytanie o poradę
Witam Was! Wiem, że za moją prośbę mogę usłyszeć, że najlepszą poradą jest wujek Google, ale w tym sęk, że ja się na tej tematyce za bardzo nie znam. Nie proszę też, żeby ktoś z Was za mnie poświęcał z pół godziny na szukanie informacji. Proszę o odpowiedź ludzi zaznajomionymi z międzynarodowymi certyfikatami informatycznymi. Szukam dla swojego narzeczonego. Ma bardzo dużą wiedzę w tym zakresie, jest nawet adminem na forum Linuksowym i aktualnie przesiaduje na Debianie Sid niestabilnym. Potrafi tworzyć Remix'y systemów i wiele innych rzeczy. Jego wiedza w informatyce jest obszerna choć spełnia się przede wszystkim na Linuksach. Szukam odpowiedniego kursu międzynarodowego (europejskiego) dla niego, ale nie wiem co byłoby najlepsze, tyle tego jest. Szukam kursu, ktory by wynosił góra 1500 zł, ale był dla ludzi zaawansowanych w tej dziedzinie. Jeżeli nie będzie takowej ceny pomyślimy skąd wziąć te pieniądze. Proszę o radę.
Możesz przeredagować pytanie i powiedzieć czego właściwie oczekujesz? Kursu na co? Papierka dla papierka? Po co ma być ten kurs?
Szukam odpowiedniego kursu międzynarodowego (europejskiego) dla niego, ale nie wiem co byłoby najlepsze, tyle tego jest. Szukam kursu, ktory by wynosił góra 1500 zł, ale był dla ludzi zaawansowanych w tej dziedzinie
Napisane. W dziedzinie informatyki jak widać. Chcemy za rok wyjechać za granicę, dlatego kurs na certyfikat europejski.
To niech znajomy prowadzi takie kursy i zgarnia kasę i nie musicie wyjeżdżać!
A certyfikatem to możecie sobie cztery litery podetrzeć.
spoiler start
Te kursy to wyciąganie kasy od debili, którzy sami nic nie potrafią.
spoiler stop
Te kursy to wyciąganie kasy od debili, którzy sami nic nie potrafią.
Gówno prawda, np. certyfikaty CISCO są wymage w 90% ogłoszeń o administracji siecią i zapewniam cię że to nie tylko papierek.
[3] Nie ma czegoś takiego jak certyfikat "z informatyki". Narzeczony jest sieciowcem? Niech robi CISCO (ale to zajmie trochę czasu i o 1500 zł nie ma co mówić). Programistą? Microsoft i Sun (teraz już Oracle) mają swoje certyfikaty programistyczne - tu też jednak koszt jest wyższy. Chyba, że mówimy o samym certyfikacie, bez kursu. Ale testy zwykle próbują "łapać" egzaminowanego na kruczkach i detalach, więc kurs jest wskazany, a już na pewno trzeba zainwestować w książkę przygotowującą do takiego egzaminu. Mam znajomego, który poległ ostatnio (68%) na SCJP, bo po 6 latach kodowania w Javie dla dużych firm stwierdził, że zrobi sobie papierek z marszu. Poleciał właśnie na takich "detalach", które mało kto zna, o ile nie poczyta stosownych materiałów.
[4] Wyobraź sobie, że w tym porytym kraju nie mamy zamiaru mieszkać. Łaskawa Polska jak narazie dała nam tylko większości bezrobocie. Ja po fizjoterapii też nie mam zamiaru dostawać 800 zł na miesiąc za taki zapieprz.
[7] O ile dla dobrych informatyków jest dobra praca w Polsce i można tu żyć godziwie (oczywiście za granicą można dostać zdecydowanie więcej, ale nie każdy chce, więc jak komuś zależy, to może zostać i żyć na niezłym poziomie), o tyle faktycznie - Tobie nie dziwię się, ze chcesz gdzieś pojechać. Moja dziewczyna jest po fizjoterapii i gdyby nie to, że ma też inne kwalifikacje, to by nie wyżyła z tego. A tak to robiąc na dwa fronty ma pensję głodową, ale "do przeżycia". Tak czy inaczej - popieram decyzję ;)
Wiesz, jak to ktoś mi kiedyś mądry powiedział, tam ojczyzna gdzie praca. Ja to popieram od lat.
Ojczyzną jest to miejsce, gdzie się urodziłaś i wychowałaś, a nie gdzie pracujesz. Trzeba ją kochać i szanować, a nie tak jechać na naszą Rzeczpospolite Polską.
Nic nie trzeba, za dużo się nasłuchałeś w szkole Marcin.