Poszukuję jakiejś ultrafajnej miejscówki na +/- tydzień urlopu, aby się porządnie złazić i dodatkowo pozwiedzać.
Urlop juz raczej jesienny /2 ostatnie tygodnie września/. I tak, wiem, ze wtedy najpiękniejsze są Bieszczady, ale mam nadbagaz w postaci psa, więc większość parków narodowych odpada.
Czego szukam? Hm, chyba czegoś nieoczywistego, mniej popularnego. Sezon juz praktycznie u schyłku, więc pewnie wszędzie będzie mniej turystów - to na plus. Miejsca, gdzie akceptują zwierzaki /ale niekoniecznie/. Czegoś, co zachwyciłoby i odczarowało nieco kogoś, kto jest zapatrzony w Tatry i nie dostrzega piękna i wspaniałości innych pasm. /tak się bowiem składa, ze ja mam złazone większość pasm polskich, ale jestem totalnie nieobiektywna i nie wiem, co by mogło zachwycić kogoś, kto zna niewiele/
Czego nie szukam - Tatry odpadają /bo tak/. Dodatkowo Beskid Śląski i Mały, bo to mamy obcykane.
Póki co moim typem pozostaje Masyw Śnieznika, ale być moze ktoś, coś..? Jakieś nizsze górki w Karkonoszach? Gorce? Coś innego?
hej.
Masyw Śnieżnika jest ok, ale na max 2 - 3 dni i to góra. W zeszłym roku byliśmy ze znajomymi na weekend i w jeden dzień obskoczyliśmy Śnieżnik i Czarną Górę, na drugi dzień odwiedziliśmy Jaskinie Niedźwiedzia. Oczywiście można to rozłożyć, ale.......
proponuje Karpacz, lub trochę spokojniejszą Szklarską Porębe. Jeżeli nie byłeś w sam raz na +/- tydzień.
pzdr
Czester
Szczawnica jako miejsce wypadowe w pieniny. Obok słowacja więc tam też można połazić , wszędzie blisko , widoki przepiękne , sama szczawnica bardzo wyładniała i jest niesamowicie klimatyczna. Osobiście bardzo polecam.
Potwierdzam, sam byłem rok temu i jeszcze mam zamiar kiedyś się wybrać. Jest co robić i gdzie iść, same miasteczko jest bardzo przyjemne i całkiem niedrogie, w porównaniu do przereklamowanego Zakopca.
Góry stołowe, to moje rodzinne (dziadkowie) strony, zupełnie inne doznania górskie niż Zakopane i oscypki na każdym krok - Szczeliniec, Zieleniec, Czarna Góra, błędne skały, miasteczka i architektura czesko-habsurska też ma swój urok i jest co zwiedzać w przerwie. Kłodzko, twierdza w Kłodzku, Duszniki, Polanica. Polecam.
Jak mało popularne to Beskid Niski albo Beskid Sądecki. Żywej duszy na szlaku nie spotka
beskid sadecki kocham miloscia wielka
w chatce pod niemcowa moge siedziec tygodniami, rabac drewno, nosic wode, dbac o turystow jak przychodza na baze, zmazyc nalesniki czy inne placki ziemniaczane
polazic jest gdzie, szlakow kilometry
polecam
Nocy w schronisku górskim nie da się porównać do niczego innego :) Zwłaszcza jak jest rozgwieżdżone niebo