Przyzna się ktoś?
Nie tańczył czego? Na dyskotece? Na weselu? Poloneza na studniówce?
z dziewczyną jakąkolwiek (taniec wymagający dotknięcia laski, trzymania jej)
tak, wspaniale, gratuluje, dzisiaj/wczoraj po raz pierwszy tanczyles ze swoja mamą i przyszedles sie pochwalic... a teraz wypad spać
mylisz się, nigdy nie tańczyłem w życiu bo nigdy nie chciałem, nawet gdy były okazje z laskami jakimiś to odmawiałem zawsze i do końca życia będę odmawiał. Chcę wiedzieć czy są jeszcze takie osoby jak ja na tym świecie, które z wyboru nie tańczą
a kto powiedział, że miałem laskę? nie miałem i mieć nie będę nigdy, z wyboru. Te które chciały zatańczyć to tylko koleżanki, nikt więcej. Taniec nie jest dla mnie, czułbym się źle, niekomfortowo tańcząc i ogólnie nie widzę sensu w tańcu (ale jak innym taniec się podoba to niech tańczą i niech cieszą się z niego), a żona także nie jest dla mnie (rodzina to obowiązki, a człowiek bez żony jest człowiekiem względnie wolnym i może pracować na 200 zmian, jechać do Somalii bez pytania o zgodę kogokolwiek, może narażać swoje życie gdziekolwiek, może wyjść z domu i wrócić o 4 nad ranem, albo po 2 tygodniach, bo tak mu się podoba i nikt nie ma o to pretensji. Wiele rzeczy można bez rodziny, rodzina ogranicza jak smycz, kto mający żonę i dzieciaki może ot tak z dnia na dzień pojechać SAM np. do Jemenu? Mało kto, bo 99.99% żon nie zgodzi się na wyjazd, nawet jakby mąż chciał ją zabrać ze sobą, bo kraj niebezpieczny, a ograniczenie się do bezpiecznych państw może być dla niektórych nieciekawe no i bez żony też tam nie pojadą raczej, bo pretensje by każda miała, że - ale jak to sam jedziesz jutro do Paryża na miesiąc na wakacje? Pogięło cię!?).
Zgaduję, że na tym forum jestem jedyną taką osobą. A kto wie, może i w Polsce.
Widzę, że Pan od informatyki rozszerzył materiał w temacie pisania na klawiaturze :) ja w 6 klasie podstawówki to ja uczyłem sie klikać myszka, ale rozumiem, posteęp technologiczny i te sprawy :)
Zgaduję, że na tym forum jestem jedyną taką osobą. A kto wie, może i w Polsce.
Gratulacje.
[quote]a kto powiedział, że miałem laskę?[/quote]
Gimbaza-to raz ,a dwa powinieneś od każdej dostać solidnego kopa wieśniaku .
[quote]nie miałem i mieć nie będę nigdy[/quote]
Przy twoim intelekcie to raczej żadna by cie nie chciała ,pogadamy jak będzie 'swędzieć'-o ile ma co....
Widać jakie masz pojęcie . Poza tym ,po co zakładasz wątek który nic nie wnosi ?
[quote]Zgaduję, że na tym forum jestem jedyną taką osobą. A kto wie, może i w Polsce.[/quote]
Tak ,jesteś jedyną osobą na tym świecie ,gratulujemy ,dostaniesz 'za darmo' te kilka milionów z totka .BTW. Dzieci powinny spać już o tej porze ,a nie chwalić się 'osiągnięciami życiowymi'
Ja tańczyłem tylko raz w życiu, z koleżanką na studniówce
Ale wtedy byłem pod wpływem sporym alkoholu, tańca nie lubię no chyba że dzikie wygibasy do metalu.
[11] - Aż muszę spytać kogoś bardziej obytego w meandrach gimbazy - Co to za smętne pierdolenie?
Gościu nigdy w życiu nie zatańczy, ani nie będzie miał dziewczyny bo chce jechać na miesiąc do Paryża albo Jemenu, ewentualnie pracować na 200 zmian. Żelazna logika.
[18]
zapomniales o somalii, mogadiszu jest pieknejavascript:checkValues(); o tej porze roku . . .
Ósmy rok jestem na tym forum, widziałem tutaj różne rzeczy, myślałem że nic mnie już tutaj nie zaskoczy (szczególnie po wątkach o niebocentryzmie) - myliłem się.
Widocznie nawet ze zwykłego tańca przytulańca na dyskotece szkolnej/czy jakiejkolwiek okazji do tańczenia z dziewczyną, można zrobić wielkie wydarzenie i coś niespotykanego.
oj tam... koleś po prostu wylewa swoje żale i rozgoryczenie, bo tak naprawdę żadna laska go do tańca nie wyciągała, ba... gul mu skakał jak panny tańczyly na parkiecie z jego kolegami a jemu każda odmawiała :) stąd mega foch, że nie tańczy z wyboru, bo trzeba być niezłym fruitcakiem żeby odmawiać sobie przyjemności obściskiwania się z fajnymi pannami :)
stąd mega foch, że nie tańczy z wyboru, bo trzeba być niezłym fruitcakiem żeby odmawiać sobie przyjemności obściskiwania się z fajnymi pannami :)
Amen, i w sumie koniec tematu :)
[27] Urlop w Jemenie i bombka na pamiątkę - FTFY ;)
[1] tańczyłem raz czy dwa, moje gimnazjum dawało nawet lekcje tańca (obowiązkowe). Ale generalnie mnie to nie kręci, rzadko mam więc okazję, by zatańczyć.
Pamiętam jak tańczyłem i pare razy po mordzie moja partnerka dostała ode mnie :D Raczej nie jestem zbyt dobry w tańcowaniu.
mowcie co chcecie ja tam uwazam ze w watku I tak pozamiatal Bulzaj swoim linkiem
Znajdź sobie chłopaka, to rozwiązanie na wszystkie twoje egzystencjalne bolączki.