Jest tu pewnie grupa rodziców, którzy mają spore doświadczenie z zakupami dla dzieciaka. Dzisiaj planuje kupno odpowiedniego krzesełka do karmienia dla dziecka. Niedługo skończy 6 miesięcy moja Pociecha, więc trzeba będzie takie krzesełko zamówić. Czy macie może jakieś doświadczenie w tej kwestii ? Zastanawiam się czy drewniane/plastikowe lepsze. Jakie firmy będą najlepsze.
Jakieś propozycje ?
Idź tylko w kierunku perfekcji. Jeśli nie znajdziesz optymalnej wersji karmienia potomstwa porzuć go i poszukuj lepszej wersji siebie. Tylko skomplikowany rodzic równa się rozwinięta latorośl. Oszczędź nam byle kogo.
Polecam klasyczne z IKEI. U mnie i u paru moich znajomych się sprawdziło. Łatwo się czyści, łatwo się składa i rozkłada, stabilne. Kiedyś były w kolorze białym i czerwonym, a teraz chyba jest jeszcze niebieskie.
To najtańsze z Ikei - nic innego nie potrzebujesz - wierz mi - właśnie przerabiam ten temat. Łatwy transport, lekkie i spełnia wszystkie funkcje.
Yans--> chyba mamy podobne spostrzeżenia :P
To z ikei jest całkiem w porządku, dopiero niedawno się go pozbyliśmy, ale jeśli masz ochotę, możesz rozglądnąć się za czymś trochę lepszym - z większym blatem, z wygodniejszym siedziskiem i regulowaną wysokością. Niemniej, z radością przyjmiesz moment kiedy dziecko będzie wolało siedziec przy stole niż w foteliku :D
Prawda jest taka, że wcale nie potrzeba takich krzesełek, chodaków czy innych bzdur. To tylko producenci tak wmawiają, że bez tego się nie da.
Wręcz przeciwnie. Takie chodaki czy np. rowerko-chodaki dodatkowo opóźniają rozwój.
Mój praktycznie od zawsze wolał jeść z nami przy stole na krzesełku/kolanach, niż w krzesełku. Tak samo szybko odrzucił plastikowe widelczyki czy inne "dzieciowe" rzeczy.
W sumie jeszcze tylko korzysta z kubków niekapków :)
Jak wy w tym krzesełku z Ikei zapinacie dziecko? W moim Chicco pasy idą od góry do dołu przez co jak je zapnę to przynajmniej mam pewność, że nie wypadnie.
A krzesełko jak krzesełko każde będzie dobre, zależy czego tak naprawdę potrzebujesz i ile kasy chcesz na nie przeznaczyć.
Mój praktycznie od zawsze wolał jeść z nami przy stole na krzesełku/kolanach, niż w krzesełku.
Jak ja bym słuchał i robił to co moje dzieci wolą, a nie to co uważam że powinny robić to bym zwariował.
Karmienie na kolanach to jest w ogóle wg mnie beznadziejny pomysł i jest domeną babć, a nie rodziców.
Jak wy w tym krzesełku z Ikei zapinacie dziecko? - Jakoś nie pamiętam, żeby były z tym problemy. Za to pamiętam, że dosyć szybko przestaliśmy zapinać.
Jak ja bym słuchał i robił to co moje dzieci wolą, a nie to co uważam że powinny robić to bym zwariował.
Karmienie na kolanach to jest w ogóle wg mnie beznadziejny pomysł i jest domeną babć, a nie rodziców. POPIERAM !!! :D
W tym wypadku wygląda na to, że prostota jest najlepsza.
maviozo -> co do chodaków się zgadzam, również nie będziemy używać takowych, jednak krzesełko uważam, że jest bardzo potrzebne.
Prawda jest taka, że wcale nie potrzeba takich krzesełek
Tylko, że nie wszyscy dysponują takimi ilościami wolnego czasu, żeby każde karmienie dziecka organizować na kolanach. Wiem, że możliwość obcowania z dzieckiem jest niezastąpiona ;) Jednak w pewnym przedziale wiekowym dziecko jest już na tyle sprawne, że spokojnie z jedzeniem poradzi sobie samo (bałaganiąc niemiłosiernie), ale jest na tyle małe, że na zwykłym krzesełku przy stole nie będzie siedzieć. i to jest idealny moment na fotelik do karmienia.
Ja mam Chicco Polly i ... daje radę. Wadą jest tylko to, że jest jakieś takie mało mobilne. Te kółeczka są rozwiązane dosyć kiepsko.
Ja też mam te z Ikei. Nigdy nie zapinaliśmy tam dzieciaka i jakoś nie wypadła :)
Ja mam takie super funkcjonalne siedzonko z Królestwa Dzieci, sprawdza się świetnie. Jakoś do tych z siecówek, które produkowane są na masową skalę, nie mam zaufania.