Kręcenie licznka w aucie. po co?
witam,
zastanawia mnie jedna rzecz po co komisy kręcą licznik w aucie? Przecież lepiej wiedzieć, że auto ma przejechane 300 tys km niż sprzedawca napisze 170 tys. km,. Wiadomo, że chodzi o pieniądze ale kurde przecież to jest oszustwo, dlaczego ustawowo nikt z tym niczego nie zrobi? jakie mamy prawo w Polsce, że zamiast wydać na auto 15k często przepłacamy 3-4k?
http://www.wykop.pl/link/2168524/mirek-handlarz-licznik-dobrze-przekrecil-ale-blad-popelnil/
Bo ludzie chcą być oszukiwani. Nie kupisz nigdy auta, które ma 400 000 przejechane, bo uznasz, że lada moment silnik się rozleci i trzeba będzie od niego dołożyć. Odejmą 150 000 i już ci się wydaje, że trafiłeś na okazję, na auto od dziadka co do kościoła jeździł.
Polacy mają jakąś taką "chorobę", że auto powyżej 200 tyś to paść, a w większości przypadków te 200 tyś to 1/4 życia takiego silnika.
Auto z niższym przeglądem "wygląda" młodziej i jest atrakcyjniejsze.
Sam powiedz, wolałbym kupić z przelatanym 180 tyś czy 280tyś km?
Sam sobie odpowiedziałeś - kasa. Auto z 150 tys. kilometrów jest bardziej atrakcyjne niż to z 300 tys. Odczuwam dziwne wrażenie, że u nas strasznie łatwo przychodzą takie tricki, byle szybko się wzbogadzić. Tak czy tak chore i powinno być tępione - nie tyle prawem, co ogólnie przez społeczeństwo. Ale skoro handlarze to robią, to jak widać działa na klienta.
[edit]
literówka
Teraz niby przy przeglądzie spisują stan licznika i kupując używane auto możesz sobie zażyczyć karteczki z potwierdzeniem, ale kto się tym przejmuje.
Kręcenie licznika wynika z tego że przeciętny polak prędzej kupi auto z przebiegiem 170 tysięcy kilometrów od 200, często nie zważając nawet na stan pojazdu.
najśmieszniejsze jest fakt, iż ludzie sami chcą kupić auto mające ryzykowne 160k przebiegu a obok auta z autentycznym przebiegiem np. 230k nie kręci się nikt. wtf to normalne?
Wyjdę pewnie na debila teraz, ale nie interesuję się aż tak motoryzacją:
Rozumiem, że gdy przebieg będzie bardzo duży, konie mechaniczne sobie uciekną gdzieś i silnik będzie sprawiał problemy trzeba będzie wymienić silnik. Cały ?
Czy jeśli wymieni się cały silnik to auto będzie sprawowało się jak prosto z fabryki nowe ? Czy jakieś inne rzeczy też mają na to wpływ ?
ile taki silnik może kosztować nowy ? Tak średnio ?
Przy jakim przebiegu auto nie nadaję się już do jazdy i ogólnie znacznie różni się od nowego stanu ?
Gniade uciekają, ze względu na zużycie się silnika i innych mechanicznych części samochodów, które z owym serduchem współgrają.
Co do ceny silnika - zależy o jakim samochodzie mowa, czy jest kilku, czy kilkunastoletni, czy kupujesz samą głowicę bez dodatkowego osprzętu czy cały silnik ze wszystkimi dodatkowymi bebechami (m.in skrzynia biegów itp.). No i jeszcze rodzaj silnika, tj. czy jest benzynowy, czy wysokoprężny. W wiekszości przypadków eksploatacja silnika wysokoprężnego kosztuje nieco więcej niż benzyna.
No i nie - wymiana całego silnika nie sprawi, że samochód będzie zachowywał się jak prosto z fabryki. Oprócz tego jest jeszcze układ wydechowy.
Bo my Polacy ( jak to w reklamach Biedronki ) lubimy tanio i w najlepszej jakości ( :D ), w związku z tym wolimy siebie okłamywać i kupować 10letniego diesla z przebiegiem 120 tys km

@up
2.5 Turbo klekot z 96r, licznik z wczoraj ->
Tylko tyle, że to autentyk :D
Za przekręcanie liczników to powinny być surowe kary, znam przypadki gdzie ludzie kupują złom, bo ładnie wyglądał. Świerza szpachla, lakier, silnik wymyty aż świeci a przebieg o polowe niższy niż inne auta w tej cenie. No ale z drugiej strony to przebieg różnie się ma do zużycia. To jest bardzo indywidualna sprawa, jaki silnik i jak ktoś dba o auto.
bisfhcrew
Sam mam diesla teraz z 2006 r - Mazda 3 z przebiegiem 96 tysięcy ( pewny przebieg ), ale to są wyjątki, a nie norma przy silniku diesla.
Z powodu kasy. Na wartość auta na zachodzie w większym stopniu niż rocznik wpływa przebieg. Wynika z tego, że najlepszą opcją dla handlarza na dobry zarobek jest kupić tani, bardziej wyeksploatowany egzemplarz i skręcić licznik. Diesle z małym przebiegiem istnieją, ale są drogie i nikt czegoś takiego na handel nie będzie sprowadzać.
Jak ktos kupuje anglika to moze sobie sprawdzic tutaj:
http://motinfo.direct.gov.uk/internet/jsp/ECHID-Internet-History-Request.jsp
W Polsce jak się kupuje sprowadzony samochód to albo z góry trzeba założyć, że jest kręcony i się tym nie przejmować, albo latać do serwisów z VINami i sprawdzać po kolei przeglądy, żeby być pewnym.
Jak 2 lata temu kupowałem samochód to na 5 sprawdzonych, 1 miał taki przebieg jak na liczniku.
Sprzedaż samochodu z przekręczonym licznikiem jest oszustwem i jest karane, tylko trudno to udowodnić. Właśnie dlatego wprowadzono obowiązek spisywania stanu licznika podczas badania technicznego. Problem w tym, że samochody z kręconymi licznikami sprzedają nawet dilerzy, co pokazano m.in. w jednej z ostatnich Turbo Kamer.

Może problem by zniknął gdyby producenci znów zaczęli produkować samochody, a nie jakieś napikowane gadżetami plastikowe pierdziawki.
Mercedes-Benz W123. Milion kilometrów bez remontu to żaden wyczyn.
Ja będę miał problem, jak będę sprzedawał mój samochód:) Będę musiał podkręcić w górę przebieg, bo nikt nie uwierzy, że taki niski i będą podejrzewać, że kręcony:)
[8] Konie zdychają z czasem, z pierwotnej ilości po latach zostaje 3/4 lub mniej. Nowego silnika nie kupisz, wyjdzie drożej niż nowe auto. Ostatnio szukałem tłoka do astry z 1996 roku, nowy to około 300 złotych (wraz z pierścieniami i korbowodem), a tłoków jest cztery, przy czym to tylko kropla w morzu tego, z czego składa się cały silnik. Gdyby przyszło kompletować nowy motor na nowych częściach, to remont tej astry wyszedłby mnie wnet drożej niż nowe auto z salonu. Taki paradoks.
Ooo tak, W123 to prawdziwa legenda bezawaryjności
Ale W124 też sobie dobrze radzi:)
A ile pochodzi dzisiejsza klasa E? 10 lat? 250 tys. km?
Poza tym co napisaly osoby wyzej - powodem jest mentalnosc ludzka. Pogadajcie z rodzicami, wujkami, starszym pokoleniem czy kupiliby auto z przebiegiem >200k km. Podejrzewam ze wiekszosc wypowie sie z niechecia o takich pojazdach. Taka bariera psychologiczna.
[17] Może problem by zniknął gdyby producenci znów zaczęli produkować samochody, a nie jakieś napikowane gadżetami plastikowe pierdziawki.
Niestety, to nie wroci. Auta ktore wytrzymaja bez problemu >15 lat nie przyniosa firmom takiego zysku.

Ale W124 też sobie dobrze radzi:)
Zwłaszcza z rdzą :>
Moje zdjęcie z wczoraj. Przebieg oryginalny w 100%.
legrooch
Ile latek ma?
Ja mam na Golfie IV przejechane 280.000, 1.9TDI
Swoją drogą, karalne jest oszustwo.
A taka potencjalna sytuacja - sprzedaję swój samochód do komisu, znam przebieg.
Znajomy idzie do komisu, ogląda samochód, ma 50k mniej (bo wiadomo, że w komisie go skręcą) i co? Można nieuczciwego handlarza za to upierdolić?
Ja mysle ze to juz nie jest choroba Polakow tylko krecenie jest tak nagminne, ze jak cebulak widzi auto z 150k i 300k przebiegu to wyciaga wniosek, ze pierwszy ma 300k przebiegu a drugi z 500k... W sumie sam bym taki wniosek wyciagnal...
Legrooch, co za auto? Calkiem spoko deska, taka "klasyczna".
tego auta nie ma już co sprzedawać:
Nissan Primera P11 Kombi, automat. 700 Tysięcy w tym 520 przeze mnie i ojca od czasów sprowadzenia z Włoch
wymianie podlegała w zasadzie tylko głowica silnika [praca w Gazie] i Chłodnica [jakieś 100 tysięcy temu, zrozumiałe], zawieszenie [standard]
no i bieżące prace spawalniczo- blacharskie. To jednak Japoniec któremu sól na drogach obca jest.
Automat działa doskonale, silnik pracuje równo, nic nie skrzypi, nic nie piszczy, nic tylko jeździć.
Teraz idzie w damskie ręce "na dojechanie", w perspektywie kupno Mazdy 6 :d
obczajcie to -> http://allegro.pl/toyota-avensis-1-8i-lpg-klima-elek-2001r-i4615992011.html możliwe że tylko 217k na liczniku?
w ogóle to jak można sprawdzić przebieg auta, gdy kupujemy go od sprzedawcy prywatnego/dilera? jest jakiś program albo usługa?
qLa ==> '99
archiveDB ==> BMW E39
I zrobioną mam górę silnika - głowica, łańcuch!, wtryski, pompę CR przez lewe paliwo na chuj...ej stacji. Silnik w sumie ma jakby nie robić z 50 tysięcy, tylko szkoda mi było kręcić na moment kapitalki. Niech zostanie oryginał z zegarów, LCM i kluczyków :)
Edit:
pikolo ==> Możliwe. Do sprawdzenia tylko kompem i przez znawcę marki, który potrafi się nim posługiwać.
Przykładowo w BMW masz przebieg. Ale masz też motogodziny pracy podzespołów. Kręci się na ogół przebieg na zegarach. Kręcenie dodatkowych modułów (do 6) kosztuje już zbyt dużo jak na opłacalność Janusza. Oczywiście można zrobić przekładkę z Anglika z małym przebiegiem, ale nie zawsze wszystko spasuje mimo synchro, a po moto wyjdzie rozbieżność co do 1h.
Dlatego nie kupuje się aut w polskich komisach. A i prywatne osoby też pewne nie są. Lepiej za granicą.
Sam mam na oku trzy letnie autkoo z przebiegiem 180 tys.
Z drugiej strony mam też 15 letnie autko, kupione w salonie, które ma obecnie 140 tys.
180k na 3latka to akurat dosc duzo i osobiscie bym sie 10 razy zastanowil nad sensownoscia tego zakupu.
Kurde ja sam z niemiec sprowadzilem E46 2003r. i miala najechane 220k(diesel), i wsrodku byla tak zasyfiona ze w zyciu bym nie kupil gdyby nie mechanik (ktory ze mna byl)
Dzis ma zrobione 277k i jak narazie procz "czesci eksploatacyjnej" 0 awari jezeli nie liczyc przetartego czujnika od esp w zimie
Koledzy maja z 96 i 94 maja najechane "170k-180k" ale caly czas im sie cos psuje.... ale jak wspomne o kreceniu.... to czerwoni na twarzy ;)
w przyszlym roku bede sprzedawal swoja bete, jak ktos zainteresowany prawostronna wersja to zapraszam, moge nawet wyliczyc wszelkie usterki przy przebiegu 155k mil.
Kazdy handlarz wie ze musi byc jak alfons.
Latwiej sprzedasz jak zawieszenie nie skrzypi, szpachla nie odpada, lozyska nie wytarte i z dobrym smarowaniem a przede wszystkim jak licznik wskazuje ze sztuka malo jezdzona.
A ze ten licznik z tego wszystkiego najtaniej cofnac to od tego zaczynaja :) I jedni i drudzy.
w ogóle to jak można sprawdzić przebieg auta, gdy kupujemy go od sprzedawcy prywatnego/dilera? jest jakiś program albo usługa?
Mając VIN możesz też sprawdzać u dealera historię przebiegów. Jeśli samochód jest z Niemiec/Austrii/Szwajcarii to często gęsto masz dokładnie wszystkie przebiegi udokumentowane. Gorzej jak samochód będzie z Włoch, czy innych radosnych krajów, bo im mało kiedy się chce wprowadzać dane do komputera.
Tak przynajmniej twierdził gość, który mi sprawdzał Mazdy w salonie jak kupowałem swoją.
[34] dane z przegladow tak ale juz danych z napraw w warsztatach nie ASO nie da rady sprawdzic z automatu. Przykladowo dla mojego auta nie ma szans abys doszukal sie ze maska byla wymieniana.
owszem, chodzilo mi jedynie o fakt ze wiele elementow auta jest zwiazane z danym przebiegiem auta.
Przykladowo jesli ogladalbym auto ktore przy 60k mialo wymieniana turbine a obecnie na liczniku ma 100k i wciaz tego samego wlasciciela to zapalila by mi sie lapka ze bardzo prawdopodobnie bede musial znow wymieniac turbine za kilka tys.
Tak jak to kiedys slyszalem:
- dziadzio tylko do kosciola jezdzil w niedziele i stad niski przebieg (jak najbardziej prawda, ale dziadzio jezdzil tylko na pierwszym biegu i przy obrotach w czerwonym zakresie)

kuzyn na swoim W124 nabił 450k, i jedynym problemem była rdza na karoserii i to, że kiedyś nim przydzwonił w wyjątkowo trwały płot sąsiada :D
Na taty e36 (93 rok) jest 280.000km. Mechanika cała ok, tylko problemy z blachą i chłodzeniem --->
swoją drogą przydałoby mu się odświeżenie lakieru, bo z pięknej czerwieni zmienił się w dziwny róż
Co do cofania licznika, wszystkie powody zostały już wypisane. W mojej rodzinie wszyscy już wiedzą, że stan licznika to nie jest pierwszorzędna sprawa :)
Ja nie mam problemu z licznikiem, nigdy nie przekrocze 100 000 km, bo mam tylko na 5 cyfr hehehehehehehehe
Obecnie nie przejmuje sie w ogole tak zwanym kreceniem, bo wiem, ze wiekszosc samochodow na rynku jest krecona, wiec mowie kazdemu kto zmienia samochod "nie patrz na przebieg". Zdarzaja sie uczciwcy, ktorzy pisza przy swoim A4 "przebieg 365 000" i jakos im chce sie wierzyc bardziej, mimo ze samochod ma juz swoj przebieg. Fakt, ze ludzie szukaja niskich przebiegow, to kwestia tego, ze nie maja dostatecznej wiedzy, na temat sprawnosci samochodu. Polonez, o ktorego sie nie dbalo moze dobic do okolo 350 000 km, a taki o ktorego sie dbalo, nawet 2 razy tyle (raz ogladalem Caro z 92 roku, spojrzalem na licznik, a tam widze 715 000, myslalem ze to jedynka z poczatku, ale gosc uznal, ze regularnie lal olej, zmienial filtry, swiece, plyny itp. wiec samochod jezdzil). Ale to jest Polonez, rynek nie jest juz tego pelen, dzisiaj mamy od cholery marek, czlowiek sie nie lapie w tym, bo nie mial doswiadczenia empirycznego, wiec mysli sobie, ze skoro i tak bede jezdzic, to lepiej nizszy przebieg, bo i tak nim dobije do tych 300 000, a potem sie pusci dalej.
A prawda jest taka, ze kiedys sie wsiadalo w Syrenke, Malucha, Trabanta etc. i jechalo do Bulgarii, po drodze sie nic specjalnego nie dzialo, a nawet jesli dzialo, to z reguly ludzie dawali sobie rade z trudnosciami. Samochod byl zaladowany, z bagaznikiem dachowym, nie bylo az tyle miejsca, klimatyzacji nie bylo, ani nic ... Ale sie jechalo, wracalo i bylo dobrze. Sam pojechalem w tym roku moim 125p do Wegier, zrobilem prawie 2500 km bez zadnych niespodzianek. Dzisiaj teoretycznie ludzie maja o wiele lepsze ku temu warunki, ale mimo tego ze samochod ma prawie kazdy, to za granica nie widze az takiego wysypu. Zdarza sie samochod, albo dwa, ale oprocz tego nic. Ludzie wola latac samolotami, a przebiegi to sam juz nie wiem jak sie kreca
KochamKonsole, co do bunii, wy ją myjecie samą aktywną pianą czy co, że taka matowa? Spróbuj użyć jakiegoś wosku, nawet zwykłego K2 z marketu. Może po kilku woskowaniach trochę odzyska kolor. A z chłodzeniem co macie nie tak, chłodnica drożna, termostat sprawny?
Mi ostatnio w cytrynie uszczelka głowicy puściła i olej momentalnie zakleił całą chłodnicę.
czyli jak będę chciał kupić 10 letnią Vectrę C to w salonie Opla po VINie sprawdzą mi przebieg?
Jeżeli Opel ma taki system to tak sprawdzą Ci, gdzie samochód został wyprodukowany i wszystkie "oficjalne" przeglądy, które przeszedł z informacją przy jakim przebiegach one się odbywały.
Podejrzewam jednak, że przy 10letnim aucie jego historia będzie niepełna.
Aha i taka usługa jest płatna, chyba że się ma znajomego, albo da dogadać na lewo.
@bisfhcrew
Tam jest coś skopane z przewodami, nie wiem konkretnie co. Auto się przegrzewa tylko w korkach, a na razie nim za dużo nie jeździmy bo mamy 2 samochody, więc z naprawą nie trzeba się spieszyć :) Szczególnie że ostatnio jest pełno innej roboty koło domu.
Uou. Myślałem że tylko moja mama mówi na BMW "bunia" :D
no o tym właśnie mówię
Ale kiedy? Obecnie albo auto, albo właściciel w ruchu
A samemu raczej nie będziemy polerować, bo można dość łatwo schrzanić robotę
Buni to by się przydało w takim razie zrobić wisko, sprawdzić drożność chłodzenia oraz zalać na świeżo i odpowietrzyć porządnie, skoro się grzeje w korkach.
180 tysiecy na 3 latka to jest calkiem normalny przebieg w przypadku sprowadzanego auta, ktory oznacza, ze ktos uzywal samochodu, a nie trzymal go w garazu. Trzeba sie liczyc z tym, ze samochod na zachodzie rocznie przejezdza srednio 50-60 tys km. Na Mobile.de znalezc mozna sporo np. BMW serii 5 z 2011 roku, ktore maja nalatane od 250 do 450 tys km i nie sa to kombi.