Witam !!
Od kilku lat już mam uszkodzony laptop tj. przy mocowaniu ekranu wystaja bebechy (patrz kable), padł mi obraz, same uruchomienie laptopa działało. Dziwne bo przy próbach podlaczenia do monitora nadal nie widac bylo obrazu. Pierwsze pytanie czy dobrze mysle ze to matryca do wymiany, drugie jaki koszt takiego eksperymentu? WIem ze kilka lat temu to bylo wrecz nieoplacalne...
Pozdrawiam!
Może tylko odpięła Ci się wtyczka przy matrycy. Rozkręć obudowę, dociśnij wszystkie kabelki i sprawdź, czy przypadkiem to nie to. śruby znajdziesz pod gumkami lub zaślepkami na ramce wokół matrycy.
Niepokojące jest to, że obrazu nie ma na monitorze.
Zeby sie obraz pojawil na monitorze, to trzeba go jeszcze tam pokierowac, nie wystarczy wetknac kabalek - zwykle mozna to zrobic kombinacja klawiszy FN + jakis inny z odpowiednia ikonka, ale na slepo to tak naprawde nie wiadomo co takie przelaczanie zrobi, czy system np rzeczywiscie wystartowal, czy moze przykladowo wisi na jakims komunikacie.
Dzieki panowie- pokombinuje na te dwa sposoby. Czy tylko odpiela sie wtyczka?- Watpie naprawde w zlym stanie wszystko jest. Co do obrazu na monitorze dokladnei tak myslal;em ze trzeba ustawic w parametrach ekranu.
No ale zawsze warto sprawdzić wtyczkę. Może zaoszczędzisz kilka stówek. A jeśli to nie to to już będziesz miał dostęp do matrycy i będziesz ją mógł wymienić sam. Już 3 razy wymieniałem matryce w różnych laptopach i to na prawdę żadna filozofia. Kilka śrubek, 2 wtyczki i tyle. Jedyne na co należy uważać to plastikowe klipsy górnej pokrywy lapka.
Dzieki dzis wieczorem pobawie sie. WIecie moze jaki jest skrot klawiszowy w lapkach HP na przelaczanie obrazu?