Chory kraj
hasta la victoria siempre!
Nie dałem rady całości obejrzeć.
Czy tam chodzi o to, że gmina chce wybudować drogę która ma przechodzić przez prywatną działkę i właściciel nie chce oddać kawałka działki? Jeżeli tak to co w tym dziwnego, że ktoś nie chce oddać swojej własności?
Tomazzi - Chłop jest gościem na nie we wszelakich akcjach, przy wodociągu był na nie, przy ciągnięciu linii telefonicznej był na nie. Wiele osób oddaje swoje działki pod drogę, on musi w sumie oddać sześć metrów kwadratowych, co pewnie przekłada się na kilkadziesiąt centymetrów przesunięcia płotu. Ma dom na skrzyżowaniu, ludzie jeżdżą traktorami z przyczepami, jeżdżą ciężarówki do mleczarni etc. Ogólnie problem jest z dupy, bo skoro teraz jeżdżą to nie rozumiem dlaczego nie mogą położyć nowej drogi tak samo jak idzie stara. Czepia się geodetów, że są oszustami, że przekopali nocą słupki graniczne (które leżą od lat zakryte ziemią). Poza tym, że broni swego, to ma poprzestawiane klepki, wszędzie węszy spiski etc.