Komuś też zszedl paznokieć u nogi? To nawraca? :P
Lata temu straciłem duży paznokieć u nogi (złe buty + 1 mecz piłki nożnej wystarczyły :)), odrósł ładnie, nawet nie bolało. Od tamtej pory nie grałem w gałę w ogóle, ostatnio pyknąlem dość konkretny meczyk i, no cholera, ten paznokieć znów mnie boli.
Czy to normalne, że po odrośnięciu paznokieć jest jakiś słabszy, szybciej boli czy coś? Bo powiem szerze, że mnie boli tak jakby miał znowu schodzić, niby trzyma się na miejscu, niby wygląda normalnie, ale widzę, że jak go docisnę np. palcem i puszczę to jest czerwone za nim (a powinno się zrobić jasne/białe). WTF? :) Jestem pewien, że jeszcze ze 2 mecze i znów zejdzie, bo serio to dość specyficzny ból :/
2 lata temu dzięki siekierze również mi schodził paznokieć i ten, który aktualnie mam na palcu nie jest taki jak poprzedni. Jak mocno dociskam, to trochę boli, zaś inne nie.
mi kiedyś spadło na nogę jakieś 0,5 tony kartofli (a właściwie przyczepka samochodowa z kartoflami) i mi paznokieć zszedł. teraz ten odrośnięty już nie jest taki jak ten "od urodzenia". czuję, że jest słabszy.
Możliwe że wrasta Ci w skórę. Mojemu bratu kiedyś zszedł i później jeszcze schodził ze 2 razy. Ja kiedyś grając w piłkę miałem taką nieprzyjemną kontuzję przez którą pod paznokciem zebrała się krew i nie miała jak wypłynąć to sobie go wyrwałem. Odrósł normalnie i od kilku lat nie miałem z tym problemu.
To teraz pytanie czy będzie mnie tak do końca życia bolał, czy musi zejść i nowy narosnąć lepiej? Wiecie, to jest duży palec u prawej nogi, także praktycznie nie mogę grać w piłkę a jak ktoś mi wleci w nogę, co zdarza się nierzadko, to prawie kuleję przez to. UGH.