Mam duży problem - gdy włączam komputer i chwilę popracuje to zaczyna on sobie piszczeć. I tak aż go wyłączę. Dźwięk jest nie do zniesienia, uczy więdną. Jakieś pomysły co z tym zrobić?
Z taka iloscia detali to moge doradzic najwyzej odlaczenie glosniczka od plyty glownej.
Już odkryłem - to monitor. Pisk słychać na cały dom, co za skurwiel, po prostu wypierdole to za okno za dwie minuty.
Jeśli to głośniczek biosowy to nie ignorowałbym tego.
Może jakiś wentylator się kończy i daje o sobie znak tego w sumie też bym nie ignorował.
Jak odłączam monitor to pisk się kończy, więc winowajca się znalazł i zaraz wyląduje rozpierdolony na chodniku.
Usterka na pewno do naprawienia przez kumatego elektronika - pytanie tylko czy chce Ci sie w to bawic?
Czesto to jakas pierdola - cewka albo inny kondensator za 30 groszy ( +100 za robocizne )...