Mam problem z komputerem (znowu). Otóż wczoraj wszystko było git a dzisiaj włączam i nic....ekran się na chwile włączył a później przeszedł w tryb oszczędny, udało się włączyć dopiero jak go na siłę wyłączyłem, odłączyłem od prądu a później podłączyłem. Później poszedłem na dwór i jak przyszedłem i chciałem włączyć to znowu to samo i znowu udało się włączyć w ten sposób na odłączanie.
Myślę że to może być coś z kartą, parę dni temu zakładałem wątek że karta grzeje się do 100 stopni a procesor graficzny zwalnia kiedy chce.
Zauważyłem też że dźwięk kiedy włączałem kompa pojawiał się szybciej niż zwykle (ale to tylko wtedy gdy się nie włączał, jak już było ok to dźwięk też był tak jak zawsze).
Masz problem z temperaturami i nie podjąłeś żadnych kroków. Chłopie 100 stopni to śmierć dla elektroniki.
Trzymaj tak dalej, a za kilka dni pożegnasz się ze sprzętem.
Wiem choć ostatnio już nie gram tylko siedzę na necie i grafa się nie grzeje....tak z dnia na dzień nie chciał się włączyć :C
Myślałem czy to też coś z procesorem ale chyba nie.
Monitorujesz temperatury czy tezę, że się nie grzeje stawiasz tak na oko?
Podczas przeglądania internetu układ GPU też pracuję.
I mówiąc "tryb oszczędny" masz na myśli tryb awaryjny?
Monitoruje cały czas programem GPU-Z i Nvidia Inspector.
Nie, nie tryb awaryjny, chodzi mi o to że monitor się włącza i po chwili pisze tryb oszczędny i ta zielona kropka na monitorze zmienia się na pomarańczową.
I Jakie osiągasz wartości? Na procesorze, grafice, chipsecie i dysku? W stresie i w spoczynku.
Problem wygląda na sprzętowy i rozbijamy się tu gdzieś w okolicy płyta główna-karta graficzna-zasilacz.
Ach właśnie....zapomniałem napisać o (tak myślę) najważniejszym: Przy włączaniu komputera w gniazdku do którego jest podłączony "słychać prąd" tzn. słychać takie trzeszczenie. Czy możliwe żeby gniazdko dawało za mało prądu?
Temperatury:
Procesor: 30-35 (teraz 34) w stresie 50-55
GPU: 35-45 (teraz 38) w stresie 95-100
HDD: 35-40 (teraz 37) w stresie 40-50
MOBO: 35-40 (teraz 35) w stresie ok 40 +- 3 stopnie
Jaki masz zasilacz (MODEL, MARKA)?
LiteON PS-6451-5AE
A gdybym chciał sprzedać tego kompa to ile (w tym stanie) mógłbym za niego wziąć?
To ten komputer z sygnaturki
No w tym stanie (zepsuty), ile mógłbym dostać, bo jak bym naprawił to pewnie jeszcze gość powie że kartę trzeba wymienić itp
Choć właściwie on zepsuty nie jest bo dzisiaj włączył się normalnie i nie musiałem go odłączać z gniazdka i na nowo podłączać a teraz z niego piszę :) Myślę że to może być przez te gniazdko bo od dzisiaj jest podłączony do innego i działa bez zacinek, resetów itp.
Nikt Ci nie będzie strzelał ile to może być warte bo nie wiadomo co tak naprawdę nie działa.
Generalnie cienki ten zasił - jakoś mi się on nie widzi - pierwszy podejrzany.
Masz też mocno zajechaną kartę graficzną - bo niestety, ale ciśniecie jej na temperaturze służącej do gotowania posiłków nie jest dla Niej dobre.
A kondycje płyty to ciężko sprawdzić. Możesz jedynie rzucić okiem na kondensatory.
ciśniecie jej na temperaturze służącej do gotowania posiłków nie jest dla Niej dobre.
Teraz to temperatura to max 90 stopni bo jedynie jaka gra jest na nim odpalana to FIFA 11 w którą gra brat, a ja jak siedzę na GOLu czy fb to jest około 40 stopni.
Możesz jedynie rzucić okiem na kondensatory.
Płyta nie wygląda na jakąś zajechaną, kondensatory nie są popuchnięte itd.
Generalnie cienki ten zasił - jakoś mi się on nie widzi - pierwszy podejrzany
Z tego co czytam na necie to to chyba 450W bo na jego obudowie nie piszę..albo ja nie umiem znaleźć :D Ale LiteON to dobra firma i nie mają jakichś zasilaczy z "czarnej listy".