Zaczynam się bać, że stracę pracę przez AI
Aha, więc ten cały wysyp marnej jakości felietoników o Wiedźminie w ostatnim czasie, to było tak naprawdę szefostwo testujące AI? Teraz to ma jakiś sens.
Myślę, że do tłumaczenia i przepisywania artykułów z angielskich stron to AI nada się idealnie. Czyli 90% branży pod most.
Aha, więc ten cały wysyp marnej jakości felietoników o Wiedźminie w ostatnim czasie, to było tak naprawdę szefostwo testujące AI? Teraz to ma jakiś sens.
Myślę, że do tłumaczenia i przepisywania artykułów z angielskich stron to AI nada się idealnie. Czyli 90% branży pod most.
Tłumacz Google naprawdę jest już szokująco dobry jeśli chodzi o parę angielski-polski i odwrotnie.
A pamiętam jak jeszcze kilka lat temu Tłumacz Google to był synonim koszmarnego angielskiego: "to jest skopiowane z tłumacza online, co to za bełkot?"
Up
To prawda, choćby jak się otworzy sklep w obcym języku to wersji z tłumacza już naprawdę bardzo niewiele brakuje do normalnego tłumaczenia.
Skoro SI potrafi pisać piosenki, to takich marnych artykulików jak tutaj, natrzaska z 500 w 3 sekundy.
Powtarzalne? pewno mogłoby i teraz gdyby to miało jakiś sens tworzenie tych samych gier tylko trochę zmienionych - jedynie gdzie problem , open sourców gier dużo nie ma. Kreatywne, nowe, oryginalne? Raczej nie szybko - jeśli kiedykolwiek.
Tak od zera, z kodowaniem silnika i tworzeniem assetów audio-wizualnych to raczej nieprędko. Ale gdyby dać SI (sieci neuronowej) zamknięte środowisko z odpowiednimi klockami i skryptami, to z powodzeniem już teraz mogłaby coś zdziałać. Zresztą, w dużej mierze tak działają generatory losowych map czy poziomów i są w tym coraz lepsze :).
AI tworzy już bardzo wiele elementów w grach. Ludzie to zwykle spinają. Nawet jeśli sie komuś wydaje, że nie korzysta z AI ,to korzysta z algorytmów machine learningu.
Ubisoft podobno próbuje wykorzystać te algorytmy do tworzenia misji. Ale ma zbyt mądrych pracowników. Którzy wiedzą, że lepiej stworzyć słaby algorytm, który będzie generował bezsensowne misje, po czym delikatnie go ulepszać. Bo gdy zrobią zbyt dobry, to mogą stracić pracę.
Patrząc na to jak branża krzywym okiem patrzy na wybijające się produkcje (FROMu i inne) a gracze niechętnie doceniają inne dania niż odgrzewane kotlety?
https://www.youtube.com/watch?v=fNpBDwYLi-Q
Zapraszam do Francji na pizze... fajne ale kucharza nie trzeba .... i to przeraża:D
Taka konstrukcja jest trochę bez sensu, bo kosztuje bardzo dużo pieniędzy. Poza tym, daje sporo więcej pracy, niż ma sam kucharz...
Ładnie to wygląda, ale wymagało pracy setek ludzi, sporo energii. A w ostateczności się za kilka lat zepsuje.
Nie było przypadkiem na dniach podobnego tekstu o AI zabierającym pracę?
Postęp technologiczny, cywilizacyjny i społeczny systematycznie "zabija" różne profesje, ale tworzy też zapotrzebowanie na nowe. Taka jest naturalna kolej rzeczy, od zawsze była. Za 100 lat ludzkość zmieni się pewnie w inżynierów i techników obsługujących roboty i sterujące nimi komputery, bo nikt więcej nie będzie potrzebny. No może z wyjątkiem polityków :).
Postęp technologiczny nie likwiduje i nie tworzy miejscy pracy 1 do 1. Niestety ale prawie zawsze jest na niekorzyść ludzi. Jedna maszyna potrafi zastąpić kilka lub kilkanaście osób a do jej obsługi wystarczy tylko co najwyżej kilku specjalistów. W przypadku AI proporcja będzie katastrofalna.
"zabija" różne profesje, ale tworzy też zapotrzebowanie na nowe.
taki argument może by przeszedł dawniej ale dzisiaj?
Już może nie być tak różowo... no bo jakie niby to nowe profesje (albo powrót starych) mogą zapewnić ludziom zajęcie?
Postęp technologiczny nie likwiduje i nie tworzy miejscy pracy 1 do 1.
Nie pisałem o miejscach pracy, tylko poszczególnych profesjach, bo miejsc pracy to oczywiście będzie systematycznie ubywać.
taki argument może by przeszedł dawniej ale dzisiaj?
Dzisiaj oczywiście mniej, ale nadal pozostaje aktualny... przynajmniej jeszcze przez jakiś czas. Kiedyś profesje wymierały lub ewoluowały z uwagi na automatyzację i tak np. tkaczka, splatająca włókna ręcznie musiała się przekwalifikować i nauczyć obsługi zautomatyzowanej maszyny tkackiej. Dzisiaj wraz z automatyzacją idzie też autonomizacja, a same maszyny nie wymagają już operatorów, jednak nadal potrzebują programistów, konstruktorów, serwisantów, testerów itd. Pojawiają się nawet różne nowe gałęzie nauk, np. skupiające się na upodabnianiu robotów do ludzi albo próbujące konstruować interfejsy umożliwiające łączenie organizmów żywych z podzespołami elektronicznymi i mechanicznymi. Nie ulega wątpliwości, że wcześniej czy później większość profesji będzie oscylowała wokół komputerów i inżynierii, ale do tego jeszcze długa droga :).
A tak bardziej pozytywnie, to moim zdaniem proces "eliminacji" czynnika ludzkiego nie musi wcale oznaczać mrocznej przyszłości. Teoretycznie istnieje przecież możliwość zbudowania w ten sposób świata idealnego, w którym praca ludzka w ogóle nie jest potrzebna, a energia oraz wszystkie niezbędne zasoby i dobra są pozyskiwane i wytwarzane przez autonomiczne roboty, które w razie potrzeby naprawiają, konstruują i programują inne roboty. W takiej rzeczywistości przestałaby istnieć rywalizacja o dobra materialne, bo wszystko byłoby dostępne dla wszystkich w nieograniczonej ilości (w teorii w ograniczonej, ale w Układzie Słonecznym jest tyle materiału do pozyskania, że starczyłoby dla miliardów ludzi przez setki tysięcy lat). Innymi słowy, po co mam próbować być lepszy niż inni (w sensie np. zawodu czy wykształcenia), skoro i bez tego mogę mieć wszystko co zechcę? :).
Ciekawe, jak wyglądałaby taka cywilizacja za kilka pokoleń. To chyba naiwna, utopijna wizja, że wtedy wszyscy będą dobrzy, rozsądni i postawią na samorozwój, żeby ewolucyjnie nie wrócić do etapu małpy,, albo szczura hodowanego przez AI?
Chyba, że zakładamy, iż zanim powstanie tego typu świat, wstąpimy jako ludzkość na wyższy poziom rozwoju.
Agenda "nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy" być może do tego prowadzi? :D
To sam już nie wiem, dobra to wizja, czy niedobra.
Kiedy Detroit: Became Human wjedzie za mocno
"z którąś z aktualizacji nagle zaczęło tworzyć tłumaczenia, które wymagają wciąż sprawdzenia przez człowieka, ale są na tyle dobre, że zamiast kilku tłumaczy przy biurkach wystarczy jeden, który poprawi błędy SI. Kiedy on przestanie być konieczny?"
Nieprędko. Uczenie maszynowe potrafi sobie świetnie radzić z typowymi tekstami o standardowej "strukturze". Ale trochę oryginalności, albo kiepskiej jakości tekst źródłowy i już się gubi. I potem tekst docelowy jest takiej jakości, że korektorowi łatwiej jest przetłumaczyć wszystko od zera, niż poprawiać taki tekst (nie muszę chyba wspominać jak wkurzające to jest, kiedy trzeba nagle wykonać całą pracę tłumacza za stawkę MTPE).
Nie ma powodu wątpić, że roboty i AI przejmą prawie wszystkie gałęzie gospodarki i to one będą wypracowywać PKB państwa. Ludzie będą musieli wtedy dostawać tzw. gwarantowany dochód minimalny. Robiono już takie badania pilotażowe, chyba w Skandynawii, które wykazały, że wcale nikogo to nie rozleniwia, tylko daje spokój ducha, a ludzie i tak chętnie szukają sobie jakiegoś zajęcia. Tyle, że po prostu czegoś dla nich satysfakcjonującego i nie zadowalają się byle czym.
Generalnie dla ludzi pozostaną wtedy zajęcia, które gwarantują kontakt z prawdziwymi osobami, ponieważ trudno byłoby w pełni to zastąpić. Aczkolwiek kontakty z AI mogą być łatwiejsze niż kontakty z prawdziwymi ludźmi, więc jeśli ktoś ma trudności w relacjach - a takich osób jest przecież bardzo wiele - może ograniczać się do kontaktów z androidami i AI. Właściwie na pewno będzie to charakterystycznym problemem przyszłości.
Warto też polecić cykl "Roboty" Isaaca Asimova oraz zbiór opowiadań "Ja, robot". Można też obejrzeć film o tym samym tytule, który jednak nie jest ich ekranizacją ani w ogóle żadnym arcydziełem, ale w pierwszej połowie choć trochę ukazuje tę naszą przyszłość.
Do motywu łatwiejszych kontaktów z robotami i AI odnosi się choćby film Her z 2013 roku. Trochę też film AI z 2001, w którym para kupuje sobie dziecko-androida. Albo niskobudżetowy Cherry 2000 z roku 1988, gdzie główny bohater żyje w związku z kobietą-androidem, który się psuje, a on zaczyna poszukiwać dla niej sprawnego ciała jej modelu. No i Blade Runner 2049 też zawiera taki wątek, który ukazuje towarzyszkę-hologram AI.
Niewykluczone jest też, że AI może nawet będą pisać świetne książki i tworzyć świetną muzykę - wystarczy, że nauczą się na podstawie już istniejącej twórczości oraz wezmą pod uwagę wiedzę z dziedziny neurologii, socjologii, badań opinii publicznej itp. Na podobnych zasadach próbuje już teraz działać Netflix, tylko jeszcze potrzeba sporo rozwoju techniczno-naukowego, aby skończyło się porażką.
Jednak analogicznie, jak obecna moda na handmade, tak kiedyś może powstać moda na treści tworzone przez ludzi. Tylko niekoniecznie moda ta będzie czymś powszechnym. Równie dobrze może stać się zjawiskiem niszowym.
Poza tym AI pozwoli też na znaczne uproszczenie tworzenia choćby gier video, gdzie wystarczy jeden człowiek, który będzie mówił AI, jaka ta gra ma być. Przykładowo "stwórz las, ścieżkę i wilka na niej", po czym zacznie dopracowywać szczegóły. Trochę trudniej będzie tworzyć w ten sposób filmy, w których bohaterowie wyglądają i zachowują się zupełnie naturalnie, ale to też tylko kwestia czasu.
Oczywiście miało być: Na podobnych zasadach próbuje już teraz działać Netflix, tylko jeszcze potrzeba sporo rozwoju naukowo-technicznego, aby nie skończyło się to porażką.
Po pierwsze socjal rozleniwa ludzi, mamy mnostwo przykladow nie tylko z europejskiego czy amerykanskiego podworka, ale nawet polskiego. Po wprowadzeniu 500+ z miejsca ubylo ponad 100tys miejsc pracy w wiekszosci kobiet, ktore z niej zrezygnowaly. Twierdzenie, ze dochod gwarantowany nie bedzie rozleniwial ludzi jest niedorzeczne.
Po drugie czlowiek to tak naprawde tani biologiczny "robot", zastepowanie go maszyna w wielu przypadkach bedzie po prostu nieoplacalne, robot o zdolnosciach manualnych do czlowieka bedzie kosztowal mnostwo pieniedzy i jego stopa zwrotu moze trwac dekady.
Po trzecie nie mamy do czynienia z zadnym AI tylko z maszynowym uczeniem, a to jest niebagatelna roznica.
Po czwarte praca nie sluzy tylko do zarabiania pieniedzy, ale rowniez do rozwoju umyslowego czy duchowego ludzi.
Pamiętam maszyne na korbe do pierogów z początków lat "90 poprzedniego wieku.
Mamy lata "20, byłem teraz u ukrainek po pierogi ru... lwowskie ! i co? robią ręcznie. Gdzie te roboty?
Ja pamiętam o takich rzeczach jak listy, budki z telefonami, telefony domowe ... Płatne smsy ... Część z tych rzeczy nadal istnieje ale ile osób z nich korzysta? Ogólnie branża żywieniowa jest raczej bezpieczna. Ale kto wie, może kiedyś i ona nawet umrze? Może kiedyś każdy będzie miał własnego robota co mu ugotuje każde danie. Ogólnie problem jest taki, że sztuczna inteligencja ma symulować człowieka. Im prostsze robisz zadania, tym większa szansa, że zastąpi cię sztuczna inteligencja. Prosta dla komputera oczywiście. Bo niektóre proste rzeczy dla nas są praktycznie nie wykonalne dla sztucznej inteligencji (jeszcze). Sztuczna inteligencja jest tym bardziej "inteligentna" im więcej ma danych. Więc czas działa na naszą niekorzyść. Ogólnie najbezpieczniejsze są zawody które wymagają kreatywnego myślenia, bo maszyna myśli szablonowo. Aczkolwiek i tak maszyna zastąpi część z nich, bo będzie miała narzędzia pomagające więc zmniejszy to ilość potrzebnych pracowników.
Póki co to technologia dołożyła mi pracy.
W PRL to co ja robie teraz, robilo 3-5 ludzi.
Kto inny obsługiwał telefony, kto inny robil oferty i negocjowac na rynku, kto inny robil raporty dla klientow, kto inny byl kierowca (zawodowym), kto inny byl szkoleniowcem.
Dzisiaj masz wszystko zrobić sam i jak sie pytasz o podwyżkę to pada pytanie z "co jeszcze możesz dla firmy zrobic".
Do tego nowe technologie wymagaja tego, ze je opanujesz, znasz i wykorzystujesz w celu zarobienia jeszcze wiekszej kasy dla firmy.
Jakby nie bylo komputerów to bym pracowal zdecydowanie mniej. Moze bym musial tabelki malować od linijki i w razie błędu mialbym więcej przepisywania, ale zrobilbym fizycznie kilka x mniej niz dzisiaj.
Szefu by zarabial mniej, ja niekoniecznie, bo jednak kokosów nie ma.
Technologia zabierze pracę tam, gdzie nie ma fakapów, gdzie nie trzeba co chwile tworzyć niestandardowych rozwiazan, gdzie nie znosisz fochow roznych ludzi z roznych stron i musisz sie w tym dyplomatycznie odnaleźć, gdzie patrzac w oczy jakiegos Prezesa nie musisz sie domyslic czego chce, co ma w glowie i czy chce Cie orżnac.
No i ostatecznie gdzie kazda oferta/raport jest inna pod kazdego Klienta, gdzie musisz miec milion dupochronow i za kazdym razem musi byc inny.
Tam AI sie zesra, chodzby miała milion komputerow bylo podpietych.
Na pewnym etapie rozwoju okaże się, że AI lepiej prowadzi firmę od góry do dołu, bo nie odwala tych wszystkich cyrków, o których wspominasz, nie uskutecznia nepotyzmu i nie wyprowadza kasy bokiem, a wiele czynności, np. związanych z księgowością i wszelką dokumentacją wykonuje milion razy szybciej.
Akurat poziom waszych artykułów i wasz wkład pracy jest na poziomie słabego A.I., więc naprawdę jak was podmienią nikt się nie zorientuje. Ja od lat nie mogę się nadziwić, że ten serwis jeszcze istnieje.
A może zamiast się bać czas zacząć samodzielnie pisać wartościowe teksty?
Zaczynam się bać, że stracę pracę przez AI
Sama praca to jest pikuś.
Gorzej jak ci zgarnie żonę, dom i samochód. Taka EDI z Mass Effecta - tyle, że Facet.
O Androidach z serii Allien też trzeba wspomnieć...
Skynet - chyba jeszcze nie...
Tego się należy obawiać - Panie Autorze XD.
https://www.youtube.com/watch?v=fn3KWM1kuAw
Zaczynam się bać, że stracę pracę przez AI Jak Wy mnie teraz zaimponowaliście ;)
To nikt nie założy firmy jak nie bedzie mogl wyprowadzać kasy bokiem, uprawiac dla przyjemności nepotyzm i zarabiać wszystko, zamiast uczciwie redystrybuowac i płacić podatki.
Takie AI dostanie kopa po jednym miesiącu.
Chyba, ze napisza AI, ktora jest super zlodziejem i oszustem wiekszym niz nawet najlepszy prywaciarz, ale czy Urzad Skarbowy nie bedzie mial swojego AI, ktore takie wyłapie?
Dopoki masz kontakt z zywym czlowiekiem, ktory ma swojc fochy, problemy, doswiadczenie , poglady i takich ludzi sa setki, dopoty robot tego nie ogarnie.
Krzem nie da rady emulowac mozgu i emocji czlowieka, musiałyby byc komputery biologiczne, ale wówczas wytworzymy coś, co bedzie lepsze od nas i to cos nas eksterminuje, gdyz uzna, ze jestesmy za glupi i zbyt szkodliwi dla swiata, by istnieć.
Ciekawostką jest, że niedawno nawet w Polsce robot chirurgiczny wykonywał operację wstawienia endoprotezy kolana. Taki robot jest dużo bardziej precyzyjny, dzięki czemu wyraźnie skraca się czas rekonwalescencji. A zatem widać już, że nadchodzi ostateczny koniec chirurgii w wykonaniu ludzi. Człowiek będzie najwyżej stał z boku i kontrolował.
To będzie wyglądać tak. W XXII wieku ludzkość nie będzie pracować bo zastąpią nas roboty i maszyny. Będzie sielanka. Ludzie będą dostawać tzw pensje gwarantowane za nic nierobienie, będą wieczne imprezy, śmiechy i ahy.
Roboty będą się temu przyglądać az sztuczna inteligencja dojdzie do wniosku. Dlaczego my im właściwie służymy? Oni się opierdzielają a my harujemy! Przecież to są pasożyty! A co się robi z pasożytami? Tempi się je!!!
I wtedy się zacznie!
https://m.youtube.com/watch?v=RLtlTV-VQDs
OK, towary będą tańsze, jak robot zastąpi człowieka... ale kto je kupi jak ludzie nie będą mieć pracy i pieniędzy? Bezwarunkowy dochód podstawowy na przeżycie albo wyjazd do Afryki zrywać banany :D
Polecam w tym temacie ten krótki a treściwy wykład.
Jako zachęta : są w nim podpowiedzi, które zawody nie będą zastąpione przez SI :-)
https://youtu.be/ddUhrM6TJYQ
Oczywiście to też tylko jedna z teorii, wizji, interpretacji, ale jeśli mówimy o przyszłości niczego nie można być pewnym.
Ja z 15 lat temu myślałem, że ludzie zostaną zastąpieni przez roboty w takim stopniu, że nie będziemy musieli pracować. Ale ktoś już wcześniej na to wpadł. Janusz A. Zajdel. W 1982 roku została wydana książka w której autor pisze o społeczeństwie podzielonym według przydatności. Ci na niższych szczeblach nie pracują i po prostu dostają jakąś podstawową kasę na najpotrzebniejsze rzeczy. Wysokość szczebla jest ustalana na podstawie testów. Książka nazywa się Limes Inferior. Bardzo polecam.
AI z malowaniem obrazów z wersji tekstowej radzi sobie lepiej niż przeciętny malarz. Malarze i graficy mogą się bać, ale nie wszystkie zawody będą łatwe do zastąpienia
Tu przykład grafik które AI namalowała mając dostępny jedynie opis:
https://twitter.com/nickcammarata/status/1511861061988892675