W końcu obejrzane: Na skraju jutra
"Co prawda do najlepszych w tym względzie (wybuchy, kosmici, teksty, frajda) Strażników galaktyki trochę brakuje…"
Buhahaha, nieprawda i nie zamierzam się w dawać w dyskusje na ten temat, dlaczego nieprawda.
PS To zdanie: "Ale pod względem fabularnym ona jest w tym filmie Robinem. Rola Batmana należy do Toma Cruise'a."
Powiano wyglądać tak: Pod względem fabularnym ona jest w tym filmie Batmanem. Rola Robina należy do Toma Cruise'a, który wraz z upływem fabuły przerodził się w Nightwing.
Czy ktoś tu porównał średniej jakości adaptację japońszczyzny do nudnego tworu, jakim są "Strażnicy galaktyki"? Nawet nie widzę podobieństw...
Również, myśląc o Na skraju jutra, nie mam ŻADNYCH skojarzeń ze Strażnikami Galaktyki.
74% Na skraju jutra to dobrze zrobiony film, wbijający w fotel ;) 107% Strażników Galaktyki to po prostu komiks dla młodzieży, lekko odwołujący się narracyjnie do kina lat 80-tych.
Na skraju jutra może się skojarzyć z Dniem Świstaka i chyba u niejednego widza takie luźne skojarzenie się pojawiło. Zapachniało też przyjemnie klimatami dickowskimi. Ale Strażnicy Galaktyki?
To co autor tekstu na gameplayu uważa za zaletę filmu, ja uważam za wadę ;)
Na mnie efekty specjalne (wybuchy) nie robią wielkiego wrażenia. Gdy Na skraju jutra (pod koniec) przerodził się w kolejną "wartką akcję" z masą owych "wybuchów" stracił na swojej wartości i stracił sporo swojego pierwotnego wdzięku.
Ale ogólnie oceniam film pozytywnie, na 7/10, a więc według nomenklatury Filmwebu jako rzecz dobrą.
Mi się tylko podobało cruisowskie heh. Ten film nie jest świetny pod żadnym względem.
ze niby straznicy galaktyki sa lepsi? przeciez teen film posysa troche i chodzi tu glownie o zeszmacenie czesciowe i sparodiowanie uniwersum kinowego.
Sami filmowi hipsterzy, jak widzę. Ja mam opinie, Wy macie opinię, jest git.
Skojarzenie ze Strażnikami pojawiło się w tekście tylko dlatego, że oba filmy nalezą Z GRUBSZA do tej samej kategorii - wybuchowa zabawa s-f. I tak, Strażnicy są lepsi :P
Scott > Tak, wiem, spokojnie można odwrócić role Bamana i Robina, ale uznałem, że skoro to Cruise potem jest wymiataczem i on przeprowadza Blunt przez linię frontu, on zasługuje na tytuł Batmana. I tyle.
"Sami filmowi hipsterzy", lepiej bym tego nie ujął. ;) Byłem w kinie na "Na skraju jutra" i bawiłem się przednio. Świetnie wykorzystano i wytłumaczono motyw cofania się w czasie, fajnie rozwiązano relację postaci Cruise'a i Blunt. Końcówka może rzeczywiście jest trochę słabsza, ale nie pogarsza znacznie odbioru filmu. To kawał solidnego kina, podobnie jak "Strażnicy galaktyki".
Gdyby wyrzucić z Na skraju jutra ostatnie dwie minuty, to film znalazłby miejsce w historii kina s-f na długie lata. A Strażnicy galaktyki są rewelacyjni tylko trzeba wyjąć przed seansem kij z zadka :D
straznicy celowo byli parodia... edge of tomorrow cos bardziej w stylu sci fi action.
stranicy to chyba tylko czysta komedia scifi...
wiec 2 rozne gatunki
Jedno i drugie to przede wszystkim efektowny blockbuster. Jedno i drugie w tej roli się sprawdza i jako przedstawicieli efektownych blockbusterów spokojnie można je porównywać. A że klimatem się różni, to już inna sprawa - pierwszy i drugi Kapitan Ameryka to też zupełnie inne "podgatunkowo" filmy, czy z tego powodu porównywanie ich nie ma sensu? Come on.
Mnie w ogóle Na Skraju Jutra nie ruszyło. Nie mówię że ten film to jakaś tragedia bo nie , ale ani jakiegoś głębi którą się czasem temu obrazowi dopisuje ( porównanie ze świstakiem to tylko pomysł powtarzania zerżnięty równo ) ani jakiejś nietuzinkowości w nim nie widzę. W fotel też nie wbił mnie pod żadnym względem. Powtarzana 6 raz scena desantu z kilkoma innymi ujęciami zaczynała na prawdę powoli nużyć , 3 razy to max ile powinni tego patentu użyć. A końcówka filmu już w ogóle dobija jego ocenę na max 4,5/5 - 10 :P Strażnicy Galaktyki o wiele bardziej mi się podobali nawiązują mocno do kina Nowej Przygody ( chociaż nadal nie dorównują ) mają masę ukrytych smaczków i są po prostu na totalnym luzie za co dostają 7/10 . Na Skraju Jutra to dla mnie nic więcej jak efektowny film z wybuchami niestety , i się troszkę na nim zawiodłem po tych hurra entuzjastycznych recenzjach