Tęcza Sześć – zostań fanem twórczości Toma Clancy’ego
czytałem, polecam :)
Ja czytałem jak gra była na topie - to było coś - grać Dingo Chavezem i czytać o perypetiach Dingo - potem już w każdej misji robiłem wszystko, byle tylko mi nie zginął ;)
Wizytówką Clancyego było właśnie to, że doskonale znał wszelkie militarne realia, technikalia - i świetnie wykorzystywał to w książkach
Jeśli ktoś woli bardziej nastawienie na fabułę, napięcie - to lepsze będą książki Frederica Forsytha
A przygodę z Clancym warto chyba zacząć od Czerwonego Sztormu - to w sumie odpowiednik LOTRa w "literaturze realnej" :)
Właśnie kończę "Czerwony Sztorm", i nie spodobał mi się za bardzo. Owszem - scenariusz przemyślany i realistyczny w najdrobniejszych szczegółach, owszem - akcja cały czas zmienia położenie, i jest opisana z różnych perspektyw. Niestety - w scenach akcji (to jest - operacji wojskowych) brak napięcia, jakbym czytał nudny raport wojskowy. Postaci jest sporo, ale niewiele jest ciekawych (najbardziej mi się podobają, momenty z Porucznikiem Edwardsem i Majorem Aleksiejewem, oczywiście kiedy nie podają suchych faktów do radia). No i intryga - jest nikła i nieciekawa, o ile intrygą można nazwać niespecjalnie się zmieniające powody wybuchu wojny. Zwrotów akcji - prawie zero. Co ciekawe znacznie lepiej się bawiłem przy znacznie niżej ocenianym "Zamachu". Po skończeniu zrobię przerwę od Clancy'ego, ale jeszcze do niego wrócę (mam w planach serię o Jacku Ryanie).
Bo Clancy był wielkim geekiem militariów przede wszystkim :)
Ja miałem gęsią skórkę jak czytałem o nalotach F-117, a on to pisał, kiedy jeszcze nikt ich nie widział (pisał, że są dwumiejscowe :)), w CS główną rolę gra przede wszystkim sprzęt, potem bohaterowie-ludzie
Dla mnie np Polowanie na Czerowny Październik było dużo słabsze od filmu, zwłaszcza przez inne zakończenie książki
Powód wybuchu wojny - podręcznikowy wręcz i stosowany do dziś - brak ropy i maskirowka...
Pamiętam, że cieszyłem się z małego epizodu Tęczy w "Niedźwiedziu i Smoku" :)
Świetne jest też "Bez skrupułów" John Clark + motyw zemsty :) Może mniej militarnie ale cała ludzka strona opowieści jakoś do mnie trafiła :)
DM - ja miałem odwrotnie, bo podczas czytania książki kojarzyłem Domingo Chaveza z produkcji ogrywanej przed laty na PSX-ie ;) O Clancym właśnie słyszałem, że jest wielkim fanem militariów i uwielbia je szczegółowo opisywać, ale na szczęście zna chyba umiar, w każdym razie do takich wniosków można dojść po przeczytaniu Tęczy Sześć. Czasami jest blisko przekroczenia cienkiej granicy, ale zawsze wstrzymuje się w odpowiednim momencie. Muszę też zainteresować się Forsythem, dzięki za podpowiedź.
T_bone - powrót znanych i lubianych postaci zawsze cieszy, aż wpiszę sobie oba podane przez Ciebie tytuły na listę zaległości :)
Mam w domu Sumę wszystkich strachów, stoi tak kilka lat i nie mogę się zabrać do tego.
Brucevsky - niestety przy "Czerwonym Sztormie" granicę tą przekracza często i gęsto
F-117 w Czerwonym Sztormie to jedna z i chyba mniej imponujaca predykcja. Czytalem, ze o tym jakoby USA mialo posiadac jakis samolot w technologii stealth, w kregach zainteresowanych plotkowano od dawna. Imo o wiele wazniejsze bylo to, ze autorzy(*) przewidzieli, ze wszystkie projekcje zuzycia amunicji, sprzetu itd. byly duzo bardziej optymistyczne niz rzeczywiscie sie to dzialo. Co potem udowodnila I Wojna w Zatoce. To samo tyczy sie przezywalnosci helikopterow bojowych i tego, ze samoloty szturmowe maja w tym aspekcie duza przewage.
* A pisze autorzy bo Czerwony Sztorm napisal Clancy we wspolpracy z Larrym Bondem i podejrzewam, ze to on mial wtedy duzo wiecej wiedzy 'od srodka' niz Clancy.
A co do stylu pisania - zupelnie nie moge zgodzic sie, ze Clancy przekracza granice miedzy dobrym pisaniem a suchymi faktami. Owszem, ksiazka skupia sie na strategicznym aspekcie wojny, ale nie ucieka od tego jak wojna wplywa na ludzi.
A na dokladke, to za co Clancy'ego uwielbiam, to dialogi przepelnione wojskowym slangiem:
-"Any further inbound traffic? We show none."
-"Negative. The Tomcats chased the Backfires off the scope. Let's get reformed."
-"Roger, Romeo."
Orgazm ;D