Reżyser „Ostrej randki” grozi vlogerowi pozwem
Widziałem że pojawił się nowy filmik z serii Masochista, ale powiedziałem sobie, że obejrzę za 2 godzinki. No i niech mnie krew zaleje, już zdążyli go usunąć z youtube... Nie ma na innej stronie możliwości obejrzenia całej videorecenzji? Z góry dzięki.
Jeszcze wczoraj ktoś wrzucił na Youtube kopię filmiku na swoje konto, ale też już go nie ma - szybko usuwają. Mam nadzieję, że wróci, bo wyszedł mu wybornie - zdecydowanie lepiej od poprzedniego.
Jeżeli za słuszny interes twórcy, przyjąć policzkowanie publiczności żenadą i miernotą bez litości, to artykuł 35 ustawy o prawie autorskim ma tu zastosowanie.
Jeśli komuś się wydaję, że to kolejny shit storm pokroju sokołowa to jest w błędzie.
Film jest naprawdę bardzo słaby, skandalicznie słaby (w sumie Mietek powiedział o nim wszystko). I to jest fakt, to jak by powiedzieć, że Polacy to naród, który się lubuje i często sięga po napoje alkoholowe.
Akurat to nie jest prawda, pismo jest jak najbardziej w porządku, można krytykować ale nie powinno się bez zgody umieszczać materiałów prawie chronionych. Publikowanie prywatnej korespondencji jest naprawdę małe, vlogerzy i blogerzy to w 99,99% pomyłka* internetu.
*- brakuje mi słowa aby go użyć, ale to co obecnie jest reprezentowane przez nieograniczona wolność twórczą to po prostu upadek dobrego dziennikarstwa. Obecnie każdy może być pisarzem, reżyserem, producentem, czy aktorem, ale niestety 99.99% ich produkcji nadaje się głównie do kosza i tylko zaśmieca przestrzeń w internecie. Nie dotyczy to tego bloga/vloga bo go nie znam od taka dygresja do całości. Na szczęście nie czytam, nie oglądam, staram się unikać.
[link]
Dzięki za link do recenzji, myślałem że już będę musiał się obejść smakiem. Zabieram się za oglądanie.
Swoją drogą to idiotyczne, że taki Nostalgia Critic może sobie robić recenzje z amerykańskich produkcji, a takiemu Mietkowi podcinają skrzydła.
Art 35 Prawa Autorskiego w internecie mówi:
"Dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy."
Więc uważam, szczególnie tą drugą część, za źle zinterpretowaną przez autorów, którzy; bądźmy szczerzy - nie chcą ujawniać, że ich film jest nie do końca dobry. Mało tego ten kto napisał te zawiadomienie sam złamał prawo grożąc autorowi recenzji i wnosząc o usunięcie filmu - co jest niezgodne z prawem. Film nie może zostać usunięty kiedy zawiera subiektywną opinie twórcy. Swego czasu na ten temat wypowiadał się Dark Archon z serwisu arhn.eu. Wniosek - potrzebna jest restrukturyzacja zaiks-u, który jak wiemy dosyć bezczelnie domaga się, moim zdaniem, niesłusznie praw autorskich polskich twórców. Nie chodzi tylko o tę sytuację ale ostatnio protestowali przeciwko koncertowi The Rolling Stones, bo jak to mówili chcieli wspierać pieniężnie polskich twórców, a nie zagranicznych. Drugą sprawą jest chęć wprowadzenia przez nich podatku na smartfony i tablety, ponieważ możemy na nich słuchać muzyki więc powinniśmy za to płacić twórcom. Zresztą zaiks to przedpotopowe stowarzyszenie, które kiedyś było potrzebne, natomiast w dobie internetu i współczesnej technologi oraz tego, że twórca praktycznie nie ma żadnych problemów żeby się wybić i dotrzeć to ogromnego grona odbiorców w internecie; jest zupełnie zbędne.
Jest to moja opinia subiektywna możecie się z nią zgadzać lub nie. Pozdrawiam.
[10] - powiadomienie kogoś o przewidzianej przepisami odpowiedzialności karnej, nawet jeśli mylnie interpretuje się znamion jego czynu, to jeszcze nie jest bezprawna groźba, i daleko do takiej.
Inna sprawa, że w tym wypadku producent się ośmiesza, a i nie sądzę, żeby jakikolwiek sąd przyznał mu racje. Sądy oceniając tego typu sprawy, z reguły stoją na straży wolności wyrażania opinii zgodnie z zasadami rzemiosła dziennikarskiego, których tu akurat Masochista nie naruszył.
Niech ten cały "REZYSER" się cmoknie w pompkę, Mieta trzeba wspierać bo odwala kawał dobrej roboty. I to są internety, "rezyserowi" polecam słownik j. angielskiego z hasłem "mirror".
I stało mu się coś, że zmontował nową wersję? To, że przy innych filmach nikt się nie upomina nie znaczy, że to jest dozwolone. Popieram tu komentarz [7]
I to należy oddzielić zarówno od faktu/opinii jaką wartość przedstawia film jak i ogólnej oceny blogerów/vlogerów. Użył materiałów; akurat tym razem to nie przeszło - dostał ostrzeżenie; zmontował film ponownie; wszyscy są szczęśliwi.
@ 7, 13 Prawa autorskie są ograniczane prawem do cytatu i ono ma tutaj zastosowanie, vloger nie naruszył go, bo wyraźnie powiedział co i kogo cytuje, nie przywłaszczył sobie materiału i użył go by wzbogacić własne dzieło.
"Hurr, durr prawa autorskie", bo boli tyłek...
Jeżeli wykorzystał fragmenty filmu, które faktycznie są chronione prawem to reżyser ma racje. Tym samym napisał, że krytykować można do woli tylko bez używania fragmentów filmu - nie rozumiem czemu niby takie oburzenie na niego ? Czy ja nie rozumiem jakiegoś zapisu prawnego czy mamy do czynienia z typowymi gówniarskimi napinkami z serii "piracenie słabych gier jest ok, bo i tak bym jej nie kupił", albo "gry/filmy są drogie wieć je kradniemy i to jest ok" - czyli tępego dorabiania ideologii.
Masz rację, nie rozumiesz. Reżyser nie ma prawa do wycinków użytych w recenzji, znaczy ma, ale traktowane są one jako cytat, wycinek z całości, użyty na potrzeby innego dzieła (tutaj recenzji - karykatury). Gdyby natomiast autor krytyki wrzucił całość filmu, albo nie powiedział skąd ma materiał to byłoby to naruszeniem praw autorskich.
Gdyby było inaczej każdy twórca mógłby sobie chodzić i pozywać każdego kto śmiałby skrytykować jego dzieło i nieopatrznie poparł swoją opinię screenem, fragmentem filmu/gameplayu. Idąc dalej można by pozwać telewizję za pokazanie fragmentu filmu w ramach materiału o nowościach kinowych.