Najlepsze filmowe zwroty fabularne
Akurat 4 pierwsze pozycje obejrzałem. ;)
Co do Planety Małp:
spoiler start
Mogłeś jeszcze napisać o kolejnych częściach i jak fabuła ułożyła się w całość, gdy to małżeństwo z obrazka przeniosło się w "przeszłość" ;)
spoiler stop
Z tych widziałem
Memento - byłem trochę zawiedziony. Spodziewałem się czegoś bardziej, a film jak był pusty tak i został pusty, mimo, bardzo ciekawie opowiedzianej historii.
Niezniszczalny - oglądałem w TV kiedy byłem jeszcze dzieckiem, wtedy mało jakie filmy do mnie docierały głębiej, nie inaczej było i z tym. Pamiętam tylko, że mocno mi spodobała się scena kiedy Bruce Willis wyciska jakiś ogromny ciężar w piwnicy i jest przerażony swoją siłą..
Inni - nie widziałem filmu, a wiedziałem zakończenie, mama mi opowiadała :DD
Ściągam sobie teraz Piłe, Pandorum, i Podejrzani.
W moim top zwrotów filmowych byłby na pewno:
Fight Club (wiadomo)
Forest Gump - jak dla mnie to cały film to niespodziewane zwroty, na końcu płakałem :(
Pulp Fiction - przez cały film dzieją się różne WTF, ale scena w piwnicy :DD
Seven - kto widział ten wie, ogólnie cały film kapitalny..
[1]
Nie ułożyła się w całość. Battle for the Planet of the Apes zniszczyło cały koncept pętli czasowej.
Z tytułów, które powinny znaleźć się na takiej liście należałoby też wspomnieć o Spoorloos, Angel Heart czy Jacob's Ladder.
Uwielbiam "Innych", pamiętam, że byłem naprawdę zaskoczony. Dodałbym zakończenie "Forresta Gumpa"
spoiler start
jak dowiadujemy się, że przez cały film czekał na autobus, chociaż był dwa kroki od celu
spoiler stop
. Niby nic specjalnego, ale nieźle się wtedy uśmiałem :)
Co do Pandorum to zgadzam się z Tobą w sprawie słabego wątku poświeconemu potworom. Reszta zrobiła na mnie piorunujące wrażenie.
Niezniszczalny... Shyamalan w najwyższej formie. Jego zdarzenie to jakaśkpina jest z widzów :)
Muszę nadrobić zaległości z Podejrzanymi, Old Boyem i Memento.
Inni nie interesują mnie za bardzo :)
Ja polecam od siebie The Jacked (Obłęd), i The Machinist (Mechanik) z Bale'm i Dream House (Dom snów) z Craigiem. Warto by wspomnieć o Wyspie Tajemnic z Leo, ale od samego początku wiadomo jak się skończy...
Meph > Angel Heart - racja, ale musiałbym sobie film obejrzeć na nowo, bo kilka ladnych lat od seansu minęło i średnio pamiętam :) Drabiny jakubowej nie widziałem (jest na liście "do nadrobienia"), a o Spoorloos nie słyszałem, więc tym chętniej się zapoznam. Dzięki :)
malyb89 > Jacket mnie nie porwał. Film niezły, ale szybko o nim zapomniałem, stąd brak na liście. O Mechaniku myślałem, bo atmosfera jest czadowa, ale samo zakończenie jakoś bardzo mnie nie zaskoczyło. Już prędzej umieściłbym American Psycho (też Bale :P). O Dream House zaś czytałem dużo złego, i zdecydowanie nie pomógł fakt, że zwrot fabularny pokazano w zwiastunie :P... Nie obejrzałem więc i nie zamierzam.
Owszem pokazano. Ten zwrot akcji jest już w 40 minucie filmu, ale potem dopiero wątek się rozwija :)
Oczywiście Strange Circus. Ten film to jeden wielki twist, po obejrzeniu którego wszystko inne wydaje się takie trywialne i bez polotu.
Z niewymienionych wcześniej, tak na szybko przychodzi mi jeszcze do głowy Skeleton Key. Też całkiem zaskakująca końcówka, jak komuś podobali się Inni to polecam obejrzeć (o ile jeszcze tego nie zrobił), mimo że film taki dość niepozorny to naprawdę daje radę.
sekret mnicha--> No Spoorloos to jazda obowiązkowa. Obejrzyj i walnij reckę na GP co więcej ludzi pozna to wybitne dzieło (tylko holenderski oryginał, amerykańskiego rimejku się wystrzegaj).
Tak tak... tylko oryginał zamierzam, jasna sprawa :) I jeśli rzeczywiście taki dobry jest, to napiszę na GP o nim, bardzo chętnie.
O Skeleton Key zupełnie zapomniałem. A to dobry film z fajną historią i bardzo dobrym finałem. Racja, również polecam :)
Przerwanie pętli czasowej to właśnie jest na +. Czy chciałbyś żyć w równoległej rzeczywistości, gdzie ludzki gatunek zostałby zdominowany i wyniszczony przez goryle i szympansy? Czy chciałbyś to zmienić, czy byłoby to w porządku? ;P
Ogólnie koncepcja czasu i czasoprzestrzeni w filmach i serialach Sci-fi jest ciekawa (przynajmniej w niemalże wszystkich, które oglądałem ;P). Ciekawe jak to będzie wyglądać za 200 lat? :)
Uważam, że "Pandorum" to bardzo niedoceniony film. Trafiłem na seans niemal przypadkiem, akurat wybieraliśmy się z kolegą do kina i to było najciekawszą pozycją. Klimat, fabuła, nawet wątek z mutantami zrobiły na mnie, podobnie jak na malyb89, piorunujące wrażenie, parę razy można było się też naprawdę przestraszyć. Za to nie pamiętam, żeby końcowy twist mnie jakoś mocno zaskoczył :) Do tej pory nie mogę zrozumieć bardzo niskiej (27%) oceny na rottentomatoes.com, ale cóż, najwyraźniej lubię słabe filmy :)
Jak dla mnie - pierwsze filmy Finchera, od "Obcego 3" do "Fight Club", wszystkiego to majstersztyki w zakończeniach. Na pewno też znajdzie się "Imperium kontratakuje" chociaż to bardziej z szacunku, bo sam za pierwszym razem nie miałem mindfucka, gdyż mój szanowny ojciec zdążył streścić wszystkie części Star Wars zanim je obejrzałem ;). Pare filmów Nolana z absolutnie genialnym zakończeniem wymienionego tu "Memento" czy też znakomity "Harry Angel" również są obowiązkowe na tego typu liście
Mogłeś jednak umieścić tego twista z Szóstego zmysłu :<
Sporo dobrych tytułów zapodaliście. Nie jestem kinomaniakiem ale niedawno stwierdziłem, że lubię filmy z takimi twistami. Takie se7en oglądam co roku zawsze dobrze się bawiąc mimo wiedzy o twiście.
hopkins > Lost Highway... Gdzie tu zacząć? :) Po dziś dzień, mimo jakiejś tam interpretacji, nie do końca potrafię zrozumieć ten film, a dla samego "Dick Laurent is dead" nie chciałem umieszczać Autostrady na tej liście :P
EDIT > Zaraz się okaże, że nadrobię braki (Drabina jakubowa, Spoorloos), przypomnicie mi o innych (Skeleton Key, Harry Angel) i zrobi się z tego "Najlepsze filmowe zwroty fabularne cz.2" :)
Właśnie obejrzałem Pandorum. Spoko filmik. Mógłby być dużo lepszy, ale daje radę. Jednak:
spoiler start
Podczas chyba drugiej sprzeczki kapitana z tym facetem co wylazł z szybu załapałem, że ma on halucynacje. Jednak nie załapałem skąd wzięły się te monstra (niby była mowa, że to mutowani ludzie..) i czemu przez tyle lat kapitan nie załapał, że są oni pod wodą..
spoiler stop
Też zdziwiłem się, że ta aktorka prawie nigdzie nie grała. Takie ciało, ruchy..mm.. Jednak według IMDB ma zagrać w nowym supermenie w 2013.
Przypomniałem jeszcze jeden film z mocnym twistem - taka trochę psychologiczna komedia :D
Interstate 60: Episodes of the Road
Polecam oglądanie bez wyszukiwania info, żeby sobie nie psuć zabawy.
Tylko szkoda, że następne części sąte same, tylko aktorzy i sceneria się zmienia :)
Dodam, też 1408.
Przeszukałem swoją pamięć i przypomniały mi się takie filmy (mogłem oczywiście coś źle zapamiętać):
13 piętro, 12 małp, Just Cause, Podziemny krąg, The Game, Identity, Snake Eyes, Krzyk, Zielona pożywka, Lucky Number Slevin, Prestiż, The Deaths Of Ian Stone, Watchmen, Anioły i demony, Unknown (ten Liamem Neesonem), The Village.
Najlepszy zwrot akcji? Wyspa Tajemnic, kropka.
Ja bym jeszcze dodał jeden film, ale zapomniałem tytułu :<
Tam chodziło, że gościu z policji (czy z biura śledczego) przyjechał do psychiatryka, aby dowiedzieć się coś na jego temat. Dowiaduje się, że ktoś robi pranie mózgu na tutejszych chorych, a na latarni ich (chyba) zabijają.
Zwrot:
spoiler start
Policjant okazuje się być chorym przebywającym w tym szpitalu (po stracie dzieci), w dodatku nie jest tego świadom. Cały czas myśli, że przeprowadza śledztwo.
spoiler stop
Ktoś kojarzy jaki to ma tytuł? Nie jest to stary film, ale polecam bo świetny.
Z tytułów, które powinny znaleźć się na takiej liście należałoby też wspomnieć o Spoorloos, Angel Heart czy Jacob's Ladder.
Podpisuję się pod tym.
Od siebie dodaję:
Święta Góra - Moje ulubione mindfuckowe zakończenie. Piękna nagroda za cały seans. :D
Mi zapadły w pamięci filmy takie jak. ""Prestiż"", "Iluzjonista" czy "Piękny Umysł" oczywiście oprócz tych wymienionych w tekście które wydziałem wszystkie.
Ja od siebie dodam Grę. Fakt, zakończenie trochę zdupczone i bez tego Happy Endu było by 1000x lepsze, ale i tak bardzo mnie zaskoczyło. Świetny film, naprawdę.
[24] Dzięki :D
Ale nie sądzę, że to przewidywalne. Byłem z lekka zdziwiony sytuacją w filmie :)
Współczuję wam, że wasze przewidywania zepsuły wam seans z Wyspą Tajemnic, może jestem głupi, ale szczerze mówiąc aż do końca nie wiedziałem o co chodzi. Film moim zdaniem świetnie na początku wprowadzał, tworzył klimat filmu grozy z każda minutą. Co chwilę były jakieś elementy których nie można było zrozumieć o co w nich chodzi (tutaj pamiętam scenę rozmowy głównego bohatera z więźniem w zamkniętej strefie), aż do finału, w którym nagle wszystko układało się do kupy. Mam nadzieję, że wasze przewidywania nie są w stylu, że oglądacie i niczego się nie spodziewacie, a po finale mówicie że to było przewidywalne. Co prawda film oglądałem dość dawno, ale chyba go sobie powtórzę, w każdym ten film najlepszy jest za pierwszym razem.
Pamiętam jeszcze jeden o tytule "Exam" http://www.filmweb.pl/film/Exam-2009-486763 . Angielskiej produkcji, mało znany film, którego akcja przez cały czas dzieje się w jednym, niewielkim pomieszczeniu. Nie wiem czy zalicza się do zwrotów akcji, spostrzegawczy ludzie rozwiążą zagadkę już na starcie, mniej spostrzegawczy na koniec filmu walną się w głowę i powiedzą "no kurde, faktycznie!". W każdym razie film pokazuje również do czego są zdolni ludzie aby osiągnąć cel.
EDIT: Fajne ma imię jedna z aktorek - Pollyanna McIntosh
Jeszcze obejrzałem sobie Podejrzanych:
spoiler start
Do końca myślałem, że to Keaton jest Kayzer Soze, a tu niespodzianka :) Mogę jednak zarzucić dla filmu to, że trochę wolno rozkręca, po pierwszych 20min miałem ochotę wyłączyć, jednak powstrzymałem się i nie żałuję.
spoiler stop
Co do Wyspy Tajemnic:
spoiler start
Ja tam jestem zdania, że Leo jednak był zdrowy, a to lekarze byli źli motherfuckas. Oglądałem ten film w kinie, sam..no ok w sali było chyba z jeszcze 4 ludzi..jakoś mocno "zżyłem się" z bohaterem i nie podobał mi się pomysł, że główny aktor jest chory psychicznie.
spoiler stop
[25] czy oprócz mnie są jeszcze tu osoby, które nie trawią starych filmów? Rok 1980 to chyba granica. Chodzi głównie, o grę aktorów i odczuwalną archaiczność. Ostatni stary film jaki oglądałem to był Alien, jakość Bluray, nigdy nie zgadłbym, że ten film ma tyle lat..jeśliby nie gra aktorów, to niby horror jest, ale więcej się śmiałem (ironicznie)..zwłaszcza przy scenie kiedy alien wyłazi brzucha tego faceta, a aktorzy udają przerażonych..
Także nie mogę załapać jak można oglądać japońskie filmy. Przecież tam jakaś paranoja non stop idzie.
Edit: Fuck, kiedy poprawią te obcinanie i deformowanie postów..
"Okruchy pamięci" Wolfganga Petersena.
Mój ulubiony mindfuck to "Tożsamość". Genialne jest to jak przez cały film twórcy filmu wciskają kit, by w pewnym momencie...
czy oprócz mnie są jeszcze tu osoby, które nie trawią starych filmów?
Pieprzenie. Przestań generalizować i może zechciej pooglądać? Zobacz sobie filmy noir z lat 40/50. Humhprey Bogart i jego cudowna Bacal. Przecież tak genialnych dialogów i fajnej przyjemnej luźnej gry aktorskiej dzisiaj ze świecą szukać. Przecież aktorzy nagle nie zaczęli lepiej grać. Co najwyżej jakość obrazu i efekty specjalne się poprawiły. To wszystko. Sam kiedyś wychodziłem z założenia: "przed '90 to filmy kijowe były, aktorzy z dupy, efekty z dupy, fabuła z dupy" dzisiaj bez problemu mogę oglądać stare filmy i czerpać z nich przyjemność. Fakt, czasem widać archaiczność, ale do tego trzeba już dystansu i akceptacji.
A do Świętej Góry ludziom nie obytym ani z cięższymi filmami, ani z ostrym mindfuckiem nie radzę nie podchodzić.
Także nie mogę załapać jak można oglądać japońskie filmy. Przecież tam jakaś paranoja non stop idzie.
Te filmy (akurat teraz ja mówię głównie o japońskim gore) ogląda się właśnie dla paranoi i mindfucku. Ale pamiętaj, że japońskie kino nie ogranicza się do półamatorskich filmów gore. Całkiem przednie inne filmy u nich wychodzą. (bez większych zboczeń).
[30]
Co do Wyspy, to Rekinie, nie pisz żeś głupi... Po prostu jedni łapią niektóre wątki szybciej inni troche wolniej. Tak jak napisałeś w polecanym przez Ciebie Examie (którego musze sprawdzić). Pamiętam jak oglądałem Kod Dostępu i nie załapałem nic z tego filmu :)
zwłaszcza przy scenie kiedy alien wyłazi brzucha tego faceta, a aktorzy udają przerażonych.
bitch please... toż to jeden z powodów dobrego przyjęcia filmu imo. Bo kiedy żywy organizm może Cie rozsadzić od środka? :)
Co do japońskich filmów to się z Tobą zgodzę. Nie wiem co ludzie widzą w japońskich filmach, ale imo wieje nudą :P
meph -> widziałem ten obrazek w Second Sight. Jest jescze gdzieś użyty ten łysol?
Prawdziwa kopalnia golden cytatów w tym wątku.
[35]
Nawet nie wiem. Wyskakuje jako jeden z pierwszych po wpisaniu w Google "despair", a w tym przypadku starcza za tysiąc słów.
Żeby nie robić zupełnego offtopu - przypomniał mi się jeszcze jeden tytuł. Dead and Buried. Mało znany, a idealnie pasuje do tej kategorii.
[30] - ...
Dodam tylko, że mój ulubiony film pochodzi z 1962 roku, a filmy jeszcze starsze też bardzo cenię. I nie, nie jestem człowiekiem typu "kiedyś było lepiej", po prostu umiem docenić bardzo dobrą robotę, niezależnie od tego, kiedy ją wykonano. Szkoda, że przez ludzi o podobnych poglądach nie mam nigdy z kim podyskutować o moim number one czy mało kto docenia takiego pierwszego np. MGS'a, bo straszna pikseloza i gdy później wymieniają najlepsze postacie w grach, to zaczynają od Ezio Auditore. Chociaż, wracając do tematu, trudno mi nie przyznać, że większość tworzonych ostatnimi czasy filmów jest najzwyczajniej średnia czy dobra (jak nie beznadziejna) i rzadko kiedy mam ochotę obejrzeć coś drugi raz.
Co do japońskich filmów to się z Tobą zgodzę. Nie wiem co ludzie widzą w japońskich filmach, ale imo wieje nudą :P
Może po prostu złe filmy oglądałeś? W takiej Japonii czy Korei powstaje dużo fajnych filmów, a już na pewno lepszych od 99% tego ścierwa, które się tutaj u nas kręci.
Azerath -> Klątwa, The Ring i pare innych, ale nie pamietam tytułów. Ale te, które ludzie polecają żę niby dobre. Przyczajony... ale to już raczej Chiny chyba. Co jak co, ale pojedynek na pięści chodząc po gałęziach sosen... Rozumiem, żę może być to na podstawie legendy czy cuś, ale kurcze no.
malyb89--> Meh, spójrz sobie do tego wątku chociażby https://www.gry-online.pl/forum/japonskie-filmy/zeb595d5, a nie tu z jakimiś Klątwami wyjeżdżasz :D
Kino japońskie (i generalnie azjatyckie) jest przebogate i często jedyne w swoim rodzaju (tak, nawet pomijając ekstremę i porno :)).
Nie wiem. nie jestem przekonany do azjatyckiego kina. Staram się omijać, ale jak znajde chwile to obczaje któryś z podanych :)
Mój mały trolling dał swoje owoce :DD Wiedziałem, że poleci krytyka więcej i mniej konstruktywna, ale właśnie, o to i chodziło, bo w tym wątku wymieniono masę zajebistych filmów których nie widziałem i warto, żeby i inni ludzie rzucili okiem.
Azerath
No możesz czuć się wyjątkowy z pośród swoich znajomych którzy są ograniczenie jeśli chodzi klasykę kina :P Ja po prostu piszę to co czuję. Oglądając Alien teraz prawie tarzam ze śmiechu, ale biorąc pod uwaga, że film powstał coś ponad 15lat przed tym jak się urodziłem to nie ma co dziwić.
ppaatt1
A do Świętej Góry ludziom nie obytym ani z cięższymi filmami, ani z ostrym mindfuckiem nie radzę nie podchodzić.
Dobra uwaga. Czytałem kilka twoich mini recenzji w wątku co ostatnio oglądaliście, i większość filmów które opisywałeś tam są dla mnie po prostu WTF??? Oglądając jeden z trailerów filmu któremu dałeś 10/10 od razu miałem skojarzenia z tym pojebanym filmikiem z youtube gdzie nagi facet w dużej masce (chyba) łosia smaży grzybki na patelni..do tego w tle leci jakaś psychodeliczna muzyka..
No, ale jak to mówią o gustach się nie dyskutuje. Mogę zaakceptować, że u kogoś pojęcie normalności jest duże szersze i głębsze niż u mnie.
Jako, że mam dzień totalnego no life'ingu. To mogę pochwalić, że właśnie obejrzałem Exam. Polecam.
spoiler start
Podobała mi się cała koncepcja filmu. Jakaś mega firma, w której zarabia się ogromną kasę robi rekrutację i każdy jest gotów zrobić prawie wszystko, żeby tam się dostać. Jednak wykonanie już słabsze. Przesadna brutalność, brak uczuć u bohaterów. Podobało mi się też to, że każdy z bohaterów był totalnie inny, jednak mogli to mocniej jakoś akcentować. Końcówka dobra, rozwalił mnie ten moment kiedy White już jest pewny, że zwyciężył, a ochroniarz mu pokazuje, że zostało jeszcze kilkadziesiąt sekund.. FUCKIN FAIL BITCH :D
spoiler stop
Ktoś polecał film Tożsamość, ale, o której mowa?
http://www.filmweb.pl/film/To%C5%BCsamo%C5%9B%C4%87-2011-536768
http://www.filmweb.pl/Tozsamosc
Ten pierwszy widziałem, twist jest, ale film taki se.
Mac -> przyzwyczaj się do gustu pata. Koleś musi mieć niezłą banie na takie rozkminy :)
Jak to jest twierdzić w jednym poście, że się trollowało i jednocześnie potwierdzać, że wcześniej pisało się na serio?
ja bym dodał Podziemny krąg. świetnie zrealizowany i przez to nikt chyba nie spodziewał się takiego zwrotu.
i jeszcze Gra. przez większość filmu zastanawiasz się co jest prawdą? czy to gra czy na prawdę się dzieje. na prawdę mega film.
Bardzo fajny artykuł. Oczywiście każdy by dudał tu parę swoich ulubionych filmów z zaskakującymi zakończeniami, ale te które wybrałeś, to były dobre.
Nawet Piła, pierwsza część filmu była całkiem niezła. Raz, dzięki temu twistowi, a dwa, fajnie zrealizowane klaustrofobiczne kino.
Dzięki serdeczne za masę komentarzy, GOLasy jak zwykle niezawodne. Coś czuję, że chyba powstanie drugi tekst z podtytułem "forum edition" :) Ale to za jakiś czas, kiedy nadrobię braki/ułożę listę "close seconds" :) (jeśli w ogóle to nastąpi).
Na (nie)serio - Resident Evil.
spoiler start
No bo kto by się spodziewał, że zombiaki wyjdą na miasto ;P
spoiler stop
A na serio - nie mam pomysłu co można dodać, wszystko co ja obejrzałem już jest wymienione. Można by dodać jeszcze Incepcję (nie wiem, czy ktoś już wspominał). Może zwrot nie był tak wybitny jak inne, ale dawał rade moim zdaniem.
Czytałem kilka twoich mini recenzji w wątku co ostatnio oglądaliście, i większość filmów które opisywałeś tam są dla mnie po prostu WTF??? Oglądając jeden z trailerów filmu któremu dałeś 10/10 od razu miałem skojarzenia z tym pojebanym filmikiem z youtube gdzie nagi facet w dużej masce (chyba) łosia smaży grzybki na patelni..do tego w tle leci jakaś psychodeliczna muzyka..
Doskonałe podsumowanie mojego gustu filmowego. :D
Właśnie dla efektu wspomnianego WTF oglądam tego typu produkcje. Zaskakujące, ciekawe, często kreatywne. :)
Mogę zaakceptować, że u kogoś pojęcie normalności jest duże szersze i głębsze niż u mnie.
Normalność, normalność... Motto życiowe znajdziesz w sygnaturce mojej:
"Strach przed obłędem nie zmusi nas do zatrzymania sztandaru wyobraźni w połowie masztu."
André Breton
I na zakończenie ciekawa scena walki :) Tak na podsumowanie rozmów o japońskich produkcjach i moim guście. :D
http://www.youtube.com/watch?v=-V8Dgiqe9nE
[51]
OMG. Po co ja włączyłem ten filmik :(((( Spodziewałem się zobaczyć coś krwawego mocno, ale kurwa nie takie coś..
$ebs Master
Dzięki, sprawdzę.
Hmm, a może 12 gniewnych ludzi?
spoiler start
I moment jak jednemu z ławników wypada fotografia?
spoiler stop
Skazany na shawshank?
spoiler start
dziura w ścianie zamaskowana plakatem
spoiler stop
Albo K-Pax?
spoiler start
Postać głównego bohatera i znikniecie pewnej kobiety?
spoiler stop
Może to nie jest jakiś zwrot akcji, tylko otwarte zakończenie, ale i tak trudno przejść koło tego od tak bez zastanowienia.
A jakieś zwroty akcji w polskim kinie?
Skazany na shawshank i K-Pax widziałem. Oba zajebiste. Jednak ten drugi bardziej mi się spodobał. Otwarte zakończenie bardzo pasuje.
Obejrzałem Tożsamość. Końcówka mnie rozśmieszyła:
spoiler start
Jeszcze na początku miałem przeczucie, że ten cichy chłopczyk jest nie tego :P No i fakt, że to niby działo się w głowie killera też trochę rozwala :D Też gdzieś w środku już zacząłem domyślać, że coś tu nie gra bo po cholerę pokazują tych policjantów co chcą uśmiercić jakiegoś maniaka? No, a że pan policjant nie jest policjantem wiadomo on samego początku bo więzień mówi do niego coś w rodzaju: we are fucked.. gdy Ed prosi, o pomoc.
spoiler stop
lynn > Zastanawiałem się nad polskimi filmami mocno, bo chciałem wrzucić do zestawienia przedstawiciela rodzimej kinematografii... Niestety bez skutku. Chętnie poznam jakiś dobry twist made in Poland :)
Polskie twisty? :D
Jedynie kojarzę Łzę Księcia Ciemności. Polsko-estoński horror. Doktor Lubicz jako detektyw. :D
Ale końcowe mindfucki w tym filmie zarąbiste były. :D
W dużym skrócie:
spoiler start
Evil mastermind padł z ręki ojca głównego bohatera, który był tak naprawdę tym true evil mastermindem. Główny bohater go powstrzymuje przed skorzystaniem ze łzy księcia ciemności podczas satanistycznej orgii (są cycki!). Następnie jest scena: leci ptak trzymający rękę ojca ze łzą na palcu (łza to taki pierścień), który zostaje zestrzelony przez kierownika hotelu, którego poznajemy na początku filmu. Okazuje się potem, że był on tak naprawdę radzieckim agentem, który pragnie wykorzystać moc księcia ciemności dla komunistów. Na końcu główny hero wraz ze swoją laską giną podczas bombardowania Estonii podczas IIWŚ. :D To taki bardzo duży skrót. :D
spoiler stop
A podniosę wątek, bo jak ostatnia sierota zapomniałem o filmie Sierota :)
http://www.filmweb.pl/film/Sierota-2009-467339
Solidny thriller ze zwrotem akcji, którego nigdy never bym się nie domyślił (i to od stanowi o sile tego filmu).
fsm, przed chwilą obejrzałem film "Podejrzani" i nawet twój spojler nie zepsuł mi końcówki tego filmu, bo na szczęscie zbyt dobrze go nie pamiętałem, ale i tak przez większość filmu byłem prawie pewny (i bez tego bym czuł, jaka jest prawda), kim jest Soze. Genialny film, ale trochę zepsuli początek, bo w ogóle nie wiedziałem, o co chodzi, aż do momentu, gdy Verbal zaczął zeznawać.
Ps. Wiem, że odkopałem, ale nie mogłem się po prostu oprzeć, żeby to napisać. fsm, więcej takich wpisów :)