Małpia apokalipsa nie zawiodła
Cieszy mnie potwierdzenie tego, co już zdążyłam przeczytać gdzie indziej. Że jest bardzo dobrze. Geneza była świetna, liczę więc na udane widowisko - mój seans jakoś w tym nadchodzącym tygodniu, dorzucę więc swoje wrażenia :)
Podobnie jak Geneze ta czesc tez zobacze na spokojnie w domu. Oczywiscie nie jest to jakies ambitne kino wymagajace 100% skupienia, ale nadal uwazam ze odglosy popkornu w tle zle wplyna na przyjemnosc ogladania filmu. Z moim szczesciem do sal kinowych znow trafie na umyslowa blondi, ktorej chlopak/kolezanka bedzie tlumaczyc kazda scene.
Cieszy natomiast fakt ze film daje rade.
@Mitsukai: dzisiaj na porannym seansie oprócz mnie na sali były 4 osoby więc jak dobrze wybierzesz porę to będzie raczej luz ;)
A sam film dobry, lepszy od Genezy która momentami lekko mnie nudziła.
No i super. "Geneza" bardzo mi się podobała, dziś wybieram się na "Ewolucję" i tym bardziej nie mogę się doczekać ;)
Muszę w końcu obejrzeć jedynkę, choć poprzednie 9 starych części lubię jak i wersję z Markiem ;)
Fajnie fajnie ale co to jest reboota? i sequel moja angielska słaba a to chyba kluczowe słowa , a tak całkiem poważnie MĘCZĄ mnie te anglojęzyczne wstawki.Nie wierze że redaktorzy tego portalu mają tak ubogie słownictwo by nie znać polskich odpowiedników tych słów .Wstydzicie się mówić po Polsku ? to naprawdę żaden obciach (nie chcę pisać o murzyńskości :( )
A jak jest po polsku "reboot"?
Rozczulające są te wypowiedzi osób, które co jakiś czas pomstują na angielskie zapożyczenia, wymieniając akurat te słowa, które zadomowiły się w Polsce dobre kilkanaście lat temu, a często nie mają nawet w naszym języku swoich odpowiedników.
[5]
Poprzednia seria miała 5 części.
Dr nauk--->Jak nie wiesz co oznaczają te słowa to zapraszam pod adres https://translate.google.com/#auto/pl/
Poprzednia seria miała 5 części.
kilka/naście lat temu puszczali co tydzień jakąś część, pamiętam że było 8 lub 9, może jako seria masz na myśli 5tke bez dwóch części z 1981 roku, to już niby 7, więc raczej te miałem na myśli a czemu dodałem do 8-9, może podświadomie jeszcze tę z 2001 ;)
Jest pięć części starej serii.
- Planet of the Apes
- Beneath the Planet of the Apes
- Escape from the Planet of the Apes
- Conquest of the Planet of the Apes
- Battle for the Planet of the Apes
Oprócz tego są dwa niekanoniczne seriale (w tym jeden animowany), które bazują na tamtej sadze. Tego wypierdka od Burtona nawet nie biorę pod uwagę.
Nie wiem, o co chodzi z tym 1981. Żaden film z serii wtedy się nie ukazał.
Moją główną nauką wyniesioną z tego filmu jest to, że człowiek jest durniejszy od małpy i wcale nie jest to śmieszne, to jest żałosne.
heh śmieszne,8+/10 ? moim zdaniem nic nowego ten film nie wniósł, tylko jakieś małpy biegają po ulicach
Mephistopheles --> znalazłem takie info 'Odcinki serialu zostały w 1981 przerobione na 5 telewizyjnych filmów z których 4 były emitowane w Polsce, a ten jest niedostępny na necie' czyli może te 4 filmy które dodałem do 5 z serii a razem jako 9 były serialem, tego jeszcze wtedy nie wiedziałem ;) Wiem, że było to słabsze od serii, dość nudne a zarazem klimatyczne, dużo ucieczki ludzi po zrujnowanych miastach w stylu Fallouta, małpy też chyba uciekały, na koniach chyba jeździły, ogółem nic z tego konkretnego nie wynikało ani się też nie zakończyło, tak przynajmniej pamiętam skrawki tegoż czegoś..
Serial oglądałem i faktycznie jest tak, jak mówisz - klimat wprawdzie jest (choć trafiło się parę wybitnie słabych odcinków), ale fabuła donikąd nie prowadzi. W filmie dokumentalnym Behind the Planet of the Apes aktorzy sami śmieją się z tego, że każdy odcinek był o tym samym. Jednym z powodów powstania tej produkcji był fakt, że kostiumy z filmów nie zdążyły się jeszcze rozpaść na części pierwsze. O zachowanie ciągłości fabularnej z główną serią nikt nawet się nie starał.
O przerobieniu tego na filmy telewizyjne nawet nie wiedziałem. Aż dziw, że komuś się chciało...
Obejrzałem w końcu. Pierwszorzędna robota. Od strony techniczne bez zarzutu, od strony ładowania w widza emocjami, też bez zarzutu. Czepiłbym się tylko czasu trwania - pod koniec byłem ciut zmęczony rozciągnięciem historii, ale i tak zabawa przednia. Oto kolejny mieszkaniec magicznego pudełka pt. sequel tak samo dobry, lub lepszy niż poprzednik.