Haker, który złamał PS3, jednak nie naprawi Twittera
odszedl jeden z pierdyliarda programistow ktorzy tam pracowali - "przyszlosc platformy nie wyglada optymistycznie"
ktos tam kaze pisac takie farmazony?
Najpierw zaczął zwalniać każdego kogo się dało, później wprowadzać korporacyjną kulturę typową dla jego rocznika, co już sprawiło, że ludzie tym bardziej zaczęli odchodzić z pracy, więc w poszukiwaniu ratunku zaczął zatrudniać przykładowo tego typu medialne osoby, które miały być jakimś okrętem ratunkowym (przynajmniej dla opinii publicznej) a okazało się, że tutaj jest kolejny strzał w kolano
Twitter się jak najbardziej sypie - od góry, a opinia ulica już podchwyciła negatywne nastawienie, więc przyszłość platformy nie wygląda dobrze. nie przesądza to losu plarformy, ale jeśli masa ludzi jest jednogłośna, że twitter umiera, to on właśnie umiera, bo o życiu tego typu platform społecznościowych decydują zachowania społeczności
Lepiej mieć 5 programistów skromnych piwniczakow niż 100 opierd.laczy się, którzy myślą o podróżach, samochodach, dupach, a nie o komputerach i możliwości popracowania na nowym sprzęcie (wypasiony komp do pracy to benefit).
Mniej świecących nowości wprowadzać, skupić się na dopracowaniu, zoptymalizowaniy, odrobaczeniu tego co już jest i cyberbezpieczenstwie.
Soft nowy może powstawać nawet 10x wolniej bo już wszystko jest.
Powodem pewnie nie jest to że "odszedl jeden z pierdyliarda programistow ktorzy tam pracowali" - pomijam to że po czystkach i fali "dobrowolnych" odejść programistów nie zostało tam "pierdyliard" tylko zdecydowanie mniej - ale go, że gość był przedstawiany jako przykład geniuszu Muska który najpierw postanowił pozbyć się, że tak powiem, etatowców, a na ich miejsce chciał zatrudnić "piwniczaków", "ekscentryków" którym nie trzeba będzie płacić za dużo i chętnie będą pracowali 18 godzin na dobę 7 dni w tygodniu.
Napisałem wówczas, że sytuacja nie jest aż tak prosta, że jest trochę złej krwi pomiędzy Muskiem a Hotzem, a na dodatek ludzie tego typu średnio sprawdzają się w pracy w korporacji. A Musk, choćbyście nie wiem co powiedzieli, prowadzi Twittera jak najgorszy typ korporacji, gdzie żąda od pracowników poświęcenia wszystkiego dla firmy. To musiało się głośno zderzyć z Hotzem, który, moim zdaniem, należy do ludzi którzy bardzo mocno cenią prawo do decydowania o własnym życiu.
No i? Kilka tygodni pokazało, kto miał rację :]