Cinema Paradiso #7 - chłodny, ale kinowy listopad
Immortals wydaje mi się trochę takim kolejnym Starciem Tytanów. Ja akurat wszystko co jest jakkolwiek związane z mitologią grecką łykam bez popity, więc pewnie i na to rzucę okiem. Ale się nie napalam.
Wybieram się na Tintina i Cronenberga.
Resztę sobie daruję i poczekam na emisję w telewizji.
Niezły listopad się szykuje. W zasadzie z tych przedstawionych tylko Tintin mnie nie bierze, a resztę chętnie zobaczę w kinie.
Ja bym jeszcze dorzucił dramat "Służące".