Cartoon Games - odc. 333 - Zaskórniaki
Pamiętajcie, że gdy kupujecie skin w codzie czy innym asasynie po prostu dokładacie się do pensji prezesa i jego nowego merca (albo 10) :)
Aha, no i nie zapominajcie, że gry teraz są drogie w produkcji i duże studia to dosłownie ledwie zipią.
Satyra na kontrowersję wokół zarządu Activision Blizzard i głośnej sprawy jego premii w moim odczuciu z jednej strony jak najbardziej na miejscu i nawet świetnie pasuje w tym wykonaniu. Powiedzenie „apetyt rośnie w miarę jedzenia” może świetnie podsumować tę sprawę.
Niektórych jak widać nadal boli dupa że prezes tak przogromnej korporacji dużo zarabia.
No jeżeli ma tak ogromne zarobki niezależne od kondycji samej spółki (np. była sytuacja, że z powodu niższych przychodów cięto koszty, w ramach czego zwalniano developerów i redukowano zasoby podległych studiów developerskich, gdy jednocześnie prezes zarabiał tyle samo i jeszcze wypłacał sobie premie...), to trochę boli.
Plus, taka sytuacja demoralizuje resztę zespołu. Bo o ile chyba każdy rozumie, że CEO takiego molocha to bardzo odpowiedzialna i pewne też stresująca robota, tak mimo wszystko to nie on jest tutaj bohaterem ponoszącym największy ciężar, dzięki któremu na świat przychodzą fajne gry. Odpowiadają za to utalentowani developerzy, który często harują jak woły, a zarabiają grosze w stosunku do zarobków pana prezesa. Gdy się natomiast "zużyją", korpo się ich po prostu pozbywa...
W momencie, w którym Activision zwolniło kilkuset pracowników, a sama pensja dla prezesa wyniosła 160 milionów (czyli wielokrotność tego, co ci zwolnieni pracownicy by dostali) - nie, to nie ból dupy. To wytykanie paranoi w biznesie, na który de facto wszyscy się składami :)