Czyli jak nie dać się "orżnąć" jadąc koleją materiał tvp.
http://www.cda.pl/video/574592b/Kolejowi-zlodzieje
Co za gnoje, ja na szczescie jeszcze nigdy na takich nie trafilem, malo jezdze pociagami.
Złodziejom powinno się wypalać znamie na twarzy, żeby wszyscy widzieli. Posiedzi sobie półtorej roku wyjdzie i znowu będzie kroił...
Kiedyś jechałem do Kołobrzegu, gdzieś po drodze dosiadło się starsze małżeństwo. Mieli fajny patent na złodziei. Wymierzony kij, który wkładali w drzwi przedziału tak, że nie dało się ich otworzyć z zewnątrz :)
A co na to kanar ?
Ja jak jechalem rok temu do Kolobrzegu to mialem akurat w przedziali takichgosci , ze bylem spokojny :P Gotowki co prawda nie mialem, ale mialem za to lapka i dysk zew. wiec bylaby strata jakby mi to buchneli. Chociaz niepozornie, bo w plecaku starym to mialem skitrane :P
Ciekawe jakby do portfela włożyć jakąś małą bombę (taką żeby okaleczyła nie zabiła)i dać się okraść :)
[6] Znając (bądź nie znając) polskie prawo zapewne masz racje :)
[5] bez przesady, okaleczyć kogoś za kradzież to jak pobić kogoś za krzywe spojrzenie
[5] - Za dużo Blade'a.
To jaka kara byal by odpowiednia ? 2 ,4 10 lat na państwowym garnuszku ?
Sam słyszałeś kary za kradzieże są niskie .
[10]Chyba kojarzę przypadek,ale jak pożyczasz z "podejrzanych" źródeł i nie oddajesz w terminie to tak to jest.Nie mówię że to jest dobry "sposób" na "odzyskanie kasy.
[9] Chodzi o to, że ludzie są hipokrytami tutaj chcą ucinać rękę złodziejowi a ostatnio było głośno w sprawie pobicia gościa co pożyczył i nie oddał, tam też wymierzyli mu sprawiedliwość a wyzywali ich od zwyrodnialców.
Mi kiedyś w pociągu taki śmieszny koleś w czapce chciał bilet ukraść ;( Dziki kraj.
Może nie bezpośrednio w pociągu, ale na dworcu (W-wa Zachodnia) kobieta-kieszonkowiec próbowała mnie okraść metodą "sztucznego tłumu". Włożyła mi rękę do plecaka (na szczęście w tej przegródce nic nie miałem), domyśliłem się o co chodzi bo dosyć dziwnie się pchała na mnie, po chwili podszedł do mnie facet stojący obok i powiedział, że kobieta mi rękę do plecaka wsadziła. Potem zapytałem się kobiety: "co pani kurwa robi?", ona na to "jestem policjantką". Myślałem, że padnę ze śmiechu na miejscu.
Nie chciało mi się bawić w policję itp. mimo że świadka miałem. Pewno i tak znikoma szkodliwość społeczna czynu by była itp. Oczy trzeba mieć dookoła głowy albo przyjaciela jadącego z Tobą, wtedy oboje sobie "kryjecie tyły" na dworcach...
Złodziejom powinno się wypalać znamie na twarzy, żeby wszyscy widzieli.
I to jest pomysł, każdy by wiedział z kim ma do czynienia, takim ku*wom zero szacunku. Ja na całe szczęście jestem bardzo ostrożny i jeszcze nigdy nie zostałem okradziony, a nie raz byłem w podróży pociągiem przez pół, kilka razy przez niemal cały kraj.