W Call of Duty już kompletnie się pogubiłem i nie jestem w tej chwili w stanie powiedzieć jak nazywa się najnowsza część. Motyla noga, ile można jechać na popularności jednego tytułu? Jak dziś zobaczyłem na stronie głównej GOLa, Assassin's Creed III, to mnie normalnie podniosło. Znów będą zachwyty i 1000 wątków, że asysyn to, a asasyn tamto. Do tego Fify 26 i NFS Most Wanted 4. Masakra jakaś!
Tak na chłopski rozum: dlaczego firmy mają rezygnować z kury znoszącej złote jajka?
Parę nowych gier też się pojawiło - Dishonored, Deadhlight, XCOM (tak jakby...) i parę innych. A jak chcesz zupełnie nowych marek, to skup się na Steamie i grach quasi-indie tam umieszczanych. Często są to dobre tytuły.
Zgadzam się z przedmówcą (2). To działanie czysto marketingowe, podobnie jak ciągnięcie konkretnych seriali w nieskończoność, mimo, że główny motyw dawno został wyeksploatowany. Jest pewien rodzaj odbiorcy, któremu można wcisnąć niemal wszystko, jeśli przeprowadzi się odpowiednią kampanię promocyjną, odwoła do określonych uczuć/sentymentów, okrasi się to "ładnym opakowaniem".