Witam,
U mojego kota wykryłem wielkiego kleszcza koło ucha jak go wyrwać żeby nie uszkodzić ucha?
Damn.
Bierzesz pensetę łapiesz dupka jak najbliżej głowy i zaczynasz ciągnąć i lekko skręcać. Potem dezynfekcja.
Sugeruje wizyte u weterynarza. Skoro kleszcz jest juz duzy, nie ryzykowalbym wyciagania samodzielnie.
Ważne jest, by wyciągać go ruchem pewnym i zdecydowanym. Jak nigdy tego nie robiłeś, to warto zabrać kota do weterynarza, bo on to zrobi bez problemu, a gdy samemu ci się nie uda i nie daj Boże urwiesz kleszcza w połowie czy wyjmiesz nie całego, to mogą byc problemy.
Nigdy w życiu nie wykręcaj kleszcza, jak napisał Hennsen! To radykalny błąd! Radziłbym się udać do weterynarza, bo kleszcze bardzo często przenoszą wszelkie groźnie dla zwierząt choroby.
[7] Jakie problemy? W tych malych sku@rwysynach jest tylko grozne ze przenosza paskudne choroby, choc nie wiem czy rowniez grozne dla zwierzat, a nie to jak je wyciagnac.
Wirusy przenosza sie w momencie ugryzienia wraz ze slina kleszcza, wiec i tak juz za pozno, jesli kleszcze byl nosicielem to "czyste" wyciagniecie kleszcza i tak nic nie zmieni.
Tak na wszelki wypadek ['] dla kota.
[7] - powodzenia z takim sposobem ;) pocierając go tak i gniotac tym wacikiem tylko go denerwujesz i on wszystko wypluwa do twojego krwiobiegu.
Mój kot w okresie kiedy są kleszcze łapie czasami i po 10 dziennie... od zawsze za pomocą pensety usuwam je bez najmniejszego problemu, kot już się przyzwyczaił i leży spokojnie ;) Ważne jest, aby odgiąć futro wokół kleszcza, aby nie ciągnąć za nie bo wtedy kto się bardzo denerwuje. Gdy już pewnie chwycisz kleszcza ja wykręcam go (w stronę przeciwną do wskazówek zegara) jednocześnie delikatnie ciągnąc.
Inną sensowną metodą jest pewny chwyt kleszcza za pomocą pensety i wyciągnięcie go na raz.
[5]nie daj Boże urwiesz kleszcza w połowie czy wyjmiesz nie całego, to mogą byc problemy w przypadku kotów być poważnych problemów raczej nie będzie, często zdarza się że koty same wydrapują kleszcze i duża część ich zostaje w skórze, a poważnych powikłań nie ma. :)
Wykręcanie niepokoi kleszcza - o to chodzi. A jak się urwie go w połowie, to nic się nie stanie, o ile pozostała tylko głowa kleszcza. Wtedy należy ranę (i kleszcza) polać spirytusem i poczekać, aż głowa sama wyjdzie.
O Boże... Co drugi to lepszy. Autorze wątku, nie słuchaj tych "specjalistów" bo aż głowa pęka.
[12]-->
O Boże, cóż za specjalista! Autorze wątku, słuchaj się tylko tego emerytowanego lekarza!
Na pewno specjalista większy niż Ty. I nikomu nie kazałem mnie słuchać. Idź do weterynarza i pokaż mu te posty. Potwierdzi, że 3/4 z nich to bzdury.
Na pewno specjalista większy niż Ty.
A co o tym świadczy?
Idź do weterynarza i pokaż mu te posty. Potwierdzi, że 3/4 z nich to bzdury.
W tym również i Twoje.
Zawsze robię tak jak napisał Hannsen na sobie i kocie i nigdy nie miałem problemów z wyciągnięciem.
Kot cieszy się zdrowiem.
kylo19 - odnoszę wrażenie, że jesteś specjalistą teoretykiem.
Szyszkłak --->
Nie uważam się za żadnego specjalistę. Kleszczy wyjmowałem już naprawdę bardzo wiele (kilkanaście z mojego psa i 4-5 z samego siebie) szybkim szarpnięciem do góry, bez żadnego okręcania i za każdym razem zabieg się udawał. Nie lubię po prostu, gdy nagle niebiosa zsyłają nam prześwietnego specjalistę o ksywce Kondzio8, który uważa, że wie znacznie więcej niż jakikolwiek użytkownik tego forum.
Kondzio8---> Czekamy na dalsze porady.
W żadnym wypadku nie wykręcaj kleszcza - głupota. Jakiś mit się utarł w internecie, że kleszcza się wykręca. Wiem coś o tym, bo w swoim życiu wyrywałem setki, zarówno ludziom, jak i zwierzętom.
Możesz zarówno palcami, jak i pincetą przeprowadzić ten przebieg. Łatwiej tym drugim. Łapiesz kleszcza maksymalnie blisko skóry i szybkim, zdecydowanym ruchem pociągasz. Jak dobrze złapałeś, szybko zrobisz, to będzie dobrze.
Ktoś może podać jakieś rzetelne źródło dlaczego wykręcanie jest niepoprawne...?
kylo19 - a ja nie lubię jak ktoś wkłada komuś w usta słowa, których nie powiedział i jeszcze je pogrubia...
NeroTFP. - nareszcie ktoś kto zna się na rzeczy. Jako człowiek, który wie znacznie więcej niż wszyscy - zatwierdzam tego posta i zezwalam na korzystanie z jego wskazówki!
https://www.youtube.com/watch?v=2r6eSgXvXEA
Ja czasem wyrywałem kotom, po 3,4 dziennie, nawet takie duże, nic mu nie będzie.
jan118---> I co, udało się?
Kondzio8---> Kiedy można się u Pana profesora zapisać na kurs usuwania kleszczy i wiedzy o nich?
W takim razie obserwuj kota. Życzę mu zdrowia :-).
Dezynfekuj spirytem, lub czymś spirytopochodnym. Tak na wszelki wypadek.
Jan118 po co zakładasz tego typu wątki.., chcesz prowokować naiwniaków do dyskusji, czy liczba postów ma wzrosnąć ? Skoro zakładasz taki wątek to nie masz zielonego pojęcia, czyli jesteś lama w sprawach weterynaryjnych i możesz wyciągając kleszcza tylko zaszkodzić. Zamiast marnować czas i cenny internet radzę iść z góry do lekarza i tam zasięgnąć PROFESJONALNEJ pomocy a samemu nie brać się za takiego rzeczy bo zrobisz kiedyś krzywdę sobie a co gorsza zwierzęciu.