Niedawno Lady GaGa, opublikowała nowy teledysk, do piosenki Judas.
Zdaje sobie sprawę, że trudno będzie mi znaleźć na tym forum sympatyków tej artystki, ale może jednak.
http://www.youtube.com/watch?v=wagn8Wrmzuc&hd=1
Osobiście uważam, że tym teledyskiem podniosła sobie poprzeczkę. Czyli jest dobrze :)
Z niecierpliwością czekam na nową płytę.
Edit: No a właśnie w mojej sytuacji jest inaczej. Od "Bad Romance" myślałem, że nic go nie przebije, a Judas jakoś... trafił do mnie, po prostu ;)
Ja niestety uważam odwrotnie - po świetnych 'imprezowych' klipach z pierwszej płyty (poker face, just dance, paparazzi) oraz surrealistycznych z 'drugiej' (bad romance, alejandro) klip do Judasa jest jakiś... normalny. Ani to odjechane w kosmos, ani 'cool' jak Just Dance na przykład.
Na szczęście sam utwór miażdży pytkę. Kawał dobrego popu.
Muzycznie średnio, trochę buja ta wstawka wokalna "JudaAAAs", ale toż to powtórka z "Bad Romance". Refren to chamskie disco, średnia ilość słów "Baby" na kawałek wyrobiona ;) klip chyba ma za zadanie znów trochę sprowokować i narobić nowego szumu ;)
Co to za syf? Muzyka zamiast wpadać w ucho jest jakąś hybrydą popu i sam nie wiem czego :D
Kurde tym razem jej kompozytorzy się nie postarali - tak samo jak charakteryzator - jest prawie tak szpetna jak koń ale ma fajną dupe.
co za kupa x/
jej piosenki podobały mi się do bad romance - just dance, telephone, eh eh eh i lovegame są OK, ale potem to już tendencja zniżkowa
bardzo fajny kawałek, teledysk i Hesus.
Boże! W imię ojca i syna, i ducha świętego, amen.
Nie trawię tej muzyki. Po za tym odrzuca mnie tą kontrowersyjnością. Jest nader oryginalna, przynajmniej do tej pory starała się być, co w moim odczuciu jest już do bólu akcentowane za każdym razem, kiedy się pokarze. Tatuś wiedział, jak ją ustawić.
Kicz niestety ja ogranicza, po kilku ciekawych kawałkach jedzie coraz niżej.
Zawsze uważałem "twórczość" tej pani za gówno, choć w zasadzie ona z procesem tworzenia dużo do czynienia nie ma.
Bardzo bawi mnie natomiast polityczna poprawność. W gangu motocylistów musi być murzyn:).
Niech mi ktoś pokaże mieszany rasowo amerykański MC.
Hm, jak dla mnie bez specjalnych uniesień. Ogólnie widziałam już to w teledysku Madonny, mam na myśli ciemnoskórego Jezusa, tzn. takiego Latynosa trochę.
Sama Gaga wije się jak może, nie mam z tym problemu, ogólnie uważam, że niedługo będzie chodzącą anoreksją, przesadza trochę z utratą ciała. Niepokojący szkielet widnieje nad jej główką. Co do urody, no spoko, najpiękniejsza to ona nie jest, ale w sumie nie można być takim adonisem i twierdzić, że jest szpetna jak koń, bo tak nie jest, poza tym zadbali o nią i podrasowali sporo, so, ja nie widzę tu jakiegoś problemu wielkiego.
Teledysk jest zrobiony profesjonalnie, co się chwali.
Mnie tylko wkurza jej ta tolerancja na wszystko.
I ten wspomniany Murzyn.
Po za tym jadąc dalej, piosenka na pewno wpada w ucho i jest spoko jak na obecne kryteria, ale ja wolę Gagę z 1 i 2 albumu, bo teraz to jest kurdę nie wiadomo co. Ogólnie nie wiem czy zauważacie, że USA nagle zachłysnęły się techno, a raczej kiepskim, tandetnym technoczymś. Brit, Perry, Gaga. Disaster.
Nie wiem czemu sobie to robią, no, ale, ich wola.
I teraz sama Gaga, kiedyś ją lubiłem, a teraz jej kontrowersyjność i odpał się tak pogorszył, że zaczyna mnie to zniechęcać. Implanty, Born this way- które w ogóle mi nie podeszło i wcale nie dlatego, że jest taki teledysk, jaki jest.
Moim zdaniem idzie to wszystko w złą stronę, bynajmniej nie w moją.
Maciora - Pop to muzyka w której każdy tworzy dokłądnie to samo. Śpiewa to samo o tym samym mając praktycznie to samo w tle i przed tłem. Żeby się wyróżnić trzeba ubierać się jak paw i wyglądać jak koń.