Co polecacie?
Ważne jest by:
- miał czytelny ekran bez odbić w słońcu
- czytał polskie znakie
- odczytywał jak najwięcej formatów z różnych źródeł, ignorował DRM
Cena nie gra roli.
punkt pierwszy e-ink
ale są odbicia w słońcu - praktycznie identyczne jak na papierze (papier w ostrym słońcu odbija światło)
custom software do reszty.
Osobiście jadę na Sony PRS-505 - bez żadnych problemów od prawie 2 lat.
Aha - czytanie jak największej ilości formatów nie ma sensu. Jest zaledwie kilka formatów które wygladają na e-readerze tak jak normalna książka - wyjustowane, równe akapity, nie rozsypujące się zdania etc.:
epub, lrf, mobipocket (prc) - te formaty wyglądają idealnie jak oryginalna książka (oczywiście jak są dobrze zrobione).
Oczywiście każdy czytnik czyta mnóstwo innych - ale moim zdaniem inne są mało czytliwe i tyle - rozsypujacy się tekst, przenoszenie zdań w środku wersu, powalone akapity, etc.
Do konwersji na te trzy formaty polecam program calibre.
Onyx Boox M90 i więcej do szczęścia nie potrzeba.
Jeżeli wyda się za duży, Onyx Boox A61S Hamlet.
.kNOT - ale ta cena...mozliwosci wypasione, ale koszt 1400 jest zbyt wysoki moim zdaniem
za to sie kupi ipada 64 giga...
Gdy kogoś nie stać, kupuje Syrenkę, gdy stać, bierze Mercedesa, tak zawsze było...
mam pytanie do użytkowników Kindle. Jak jest w używaniem tego wynalazku w Polsce? Chodzi mi głównie o dostępność ebooków w odpowiednim formacie.
Drugie pytanie to czy po podłączeniu go do kompa można wgrywać do niego własne pdfy (czy tez jakies inny format ktory on obsługuje a da się go wyprodukowac we własnym zakresie) z tekstem/rysunkami?
Po podłączeniu Kindle, komputer rozpoznaje go jako dysk przenośny i spokojnie możesz wrzucać na niego cokolwiek chcesz, w tym pdfy. Jeżeli chodzi o konwertowanie to najpopularniejszym programem jest Calibre, z którego korzystam. .rtf konwertuje doskonale, czasem trzeba się pobawić z konwertowaniem pdfów bo potrafi przekonwertować tak, że w całym tekście nie ma literek "d" przepuśćmy. Z polskimi znakami nie ma najmniejszych problemów.
pdfy wyglądają tak sobie na czytniku. Są takie które wyglądają w miarę OK, są takie które są zupełnie nieczytelne/rozpieprzone.
Z konwertowaniem plików przy pomocy calibre nie ma zadnego problemu o ile zagniezdzi się czcionki. W innym przypadku w jakichś 5% książek brak jest polskich czcionek - chyba, że już to poprawili w calibre - bo walczyłem z tym dobry rok temu.
Szczerze przyznam, że bardzo zależałoby mi na oglądaniu na kindle schematów i różnego typu dokumentacji.
Wyjściowo na kompie mam takie rzeczy w formatach CADowych najczęściej dwg, czasem właśnie jako zwykły PDF i zastanawiam się czy da się to w jakiś sposób przerzucić na Kindle, żeby na nim oglądać takie rzeczy.
wg mnie zywkly kindle jest za maly do takich rzeczy jak schematy
lepiej kuoic wiekszego lub tego co poleca .kNOT
el.kocyk --> nie miałem nigdy kindle w ręku i możliwe, że masz rację, ale zaznaczę jeszcze, że te schematy to potrzebne mi są raczej w formie takiej, że chcę coś skontrolować i na szybko odwołać się do jakiegoś schematu i sprawdzić jak to wygląda a nie do ciągłej pracy, no ale w sumie ten ekranik może być rzeczywiście zbyt mały do wygodnego użytkowania w taki sposób.
szczerze to ipad swietnie sie sprawdza do takiego czegos, chyba ze musisz pracowac w pelnym sloncu, wtedy musisz miec jakiegos ebbok readera
Do przeglądania dokumentacji bardziej chyba by się nadał jakiś tablet, ipad pierwszy nie jest już wcale drogi. Kindle jest znakomity do czytania, ale ze znalezieniem czegoś na szybko, przewijaniem schematów iyp może być problem, za to ipad jest niezwykle intuicyjny, łatwe zbliżenia przy pomocy multitouch itp. Wszystko zależy od tego do czego tak na prawdę będziesz używał to urządzenie.
Co do iPada nie musicie mnie przekonywać, bo korzystam z niego w tym celu, ale kilka razy wydawał mi się trochę zbyt duży, no ale rozumiem, że chyba nie ma raczej alternatywy :)
Racja, ipad do najlżejszych nie należy, najlepiej gdybyś dorwał do ręki Kindle i trochę się nim pobawił oceniając czy przyda się do twoich celów.
Zrob jak ja zrobilem:
1. Znajdz znajomego z Kindlem i pobaw sie tym urzadzeniem chwile, zerknij czy Ci odpowiada rozmiar czcionki w PDFach (niestety kiepsko z tym na 6 calach)
lub
2. Wydrukuj sobie strone z PDFa na papierze w takim rozmiarze jak ma kindle - czyli 6 cali (przeskaluj).
Potem wez do reki i zobacz czy Ci odpowiada
Generalnie jesli ksiazka jest w formacie mobi, epub to tak jak HTML sie ladnie zachowuje i skaluje.
PDFy niestety nie.
I niech Cie nie skusi wersja DX kindla. On ma z definicji problemy z odczytem PDF.
Jesli mozesz - poczekaj odrobine - podobno we wrzesniu Amazon ma puscic cos nowego :) z czytniko.
Dlaczego w ogole Kindle ?
Z uwagi na dodatki - np. darmowe 3G (prawie caly swiat, w tym Polska, mozna sobie www przegladac na czytniku - srednio to wyglada ale np. na sprawdzenie poczty jest OK).
Kupa darmowych ksiazek na Kindla jest - glownie angielski
PDFy mozna konwertowac do mobi - jesli nie maja obrazkow to nawet to swietnie wychodzi i wtedy znika problem malenkich literek
Poczytaj sobie swiatczytnikow.pl :)
Nie mam nic wspolnego z autorem ale generalnie duzo opinii ludzi tam jest no i porad (niedawno wyczaili ze Amazon pomylil sie w cenie czytnika i mozna go bylo taniej kupic do Polski)
PDF? Tylko Onyx Boox M90...
A Świat czytników to były Świat Kindle.
Ich opinie są tyle warte, co... Kindle ;-)
do przeglądania na szybko, żaden e-ink się nie nadaje. Readery na einku są do czytania książek nie do przeglądania na chybcika dokumentacji technicznej.
Dlaczego? Odświeżenie strony na e-inku to jakieś 1.5s. jeżeli więc będziesz chciał dokumentację przewinąć o 15s - czekasz ponad 20s. Wyobraz teraz sobie, że szukasz jakiegoś szczegółu - i przewijasz całość do przodu.
Czy to kindle, czy to drogi Onyx Boox M90 - każdy e-ink ma bardzo podobny czas odświeżania i to czy zapłacisz 300zł czy 1500 tego nie zmieni.
Inwestuj w jakiś tablet. E-inki są wspaniałe do czytania książek strona po stronie - do skakania, szukania wzorów, przeglądania, powiększania, zmniejszania absolutnie żaden z nich się nie nadaje.
5 minut zabawy z pdfem i mozna go przekonwertowac do mobi, a tam juz mozna sobie czcionke dowolna ustawic. Ogolnie mam Kindle i jest super :) Wg mnie najlepszy wybor w stosunku cena/jakosc
Jak do eBooków, to zdecydowanie Kindle - atrakcyjna cena, świetnie się czyta, nie ma na ogół problemów z konwersją dokumentów. Do tego masa stuffu w Amazonie, bardzo dużo darmowych, niezłych pozycji, jeszcze więcej tanich i bardzo dobrych (praktycznie wszystkie opowiadania Lovecrafta w jednym e-booku za ok. $4!), a bestsellery są tańsze niż książki papierowe u nas ("Gra o Tron" G. Martina - u nas ok. 40 zł + przesyłka w miękkiej okładce, 49 zł w twardej, najtańsze egzemplarze na Allegro po ok. 35 zł z przesyłką; w Amazonie? 30 zł, a to i tak po ostatnim wzroście ceny dolara).
Natomiast do rzeczy, które bardziej się "przegląda" i "przeszukuje" niż "czyta" - raczej tablet.
Mark24 --> Z tym 1.5 sekundy bym nie przesadzał. Idę o zakład (mierzone "na oko", ale jestem praktycznie pewien), że najnowszy Kindle potrzebuje na zmianę strony max. 0.5 - 0.7 sekundy - już "dwójka" robiła to w czasie poniżej sekundy (mierzone, można znaleźć testy w necie). Fakt, na przeglądanie "na szybko" 20 stron to dalej sporo, ale wydaje mi się, że "macanie" iPada w celu uzyskania tego samego efektu (sama animacja przejścia pomiędzy stronami trwa chwilę) da podobny czas. Nie zmienia to faktu, że e-ink się do takich rzeczy słabo nadaje, ale jednak nie przywiązywałbym w tym temacie aż takiej wagi do czasu przejścia do nowej strony :)