Miejsca są numerowane i każdy ma przydział na swój taboret. A jak trafię na męczące towarzystwo (np matka z małym dzieckiem, kumple z wojska z torbą konserw i wódy, zawodowy nawracacz na słuszną wiarę), gdzie podróż stanie się katorgą, to co mogę zrobić? Jak pociąg pełny to miejsca nie zmienię. Na korytarz?
Ojej... co dopiero muszą czuć pasażerowie samolotów. Tam przecież nie tylko zdarzają się matki z dzieckiem i pijusy, ale nawet MURZYNI i ARABOWIE! Szok!
Że już nie wspomnę o kinach i teatrach.
Trochę latam samolotami, ale kina i teatru nigdy nie spotkałem. Ale może dlatego, że nie latam tanimi liniami?
Jak przeszkadzają to albo wystaw ich na korytarz, albo wyrzuć na najbliższej stacji. Zależy ile masz cierpliwości.
[1]
A co jak oni beda siedziec koło takiej stekajacej łajzy jak ty, gdzie podroz stanie sie katorga to co wtedy moga zrobic?
Child of Pain --> A co jak oni beda siedziec koło takiej stekajacej łajzy jak ty..
Dlaczego uważasz, że możesz w intrenecie bezkarnie mnie obrażać? Czy dałem Ci konkretny powód do nazwania mnie łajzą?
[9]
Ale przeciez ja nikogo nie obrażam tylko stwierdzam fakt. Juz dostales rade w poscie numer 3, niech jasnie pan pojedzie samochodem, kupi caly przedzial albo najlepiej pociag. Nie wiem z jakiej racji masz czuc sie lepszy od innych pasażerow pociagów.
Ogolnie to 0/10.
Jeżeli nie chce ci się rozmawiać ze współpasażerami, to załóż słuchawki na uszy, puść muzykę i się odetnij od towarzystwa.
Pociąg to nie taksówka.
[11]
To Ty chyba nie wiesz, jakie osobniki się czasem trafiają w przedziałach ;]
A co do miejscówek, to swoją drogą, tak czy inaczej często zdarza się, że wszyscy je zupełnie ignorują, bo czasem wystarczy, że jedna osoba zajmie nie swoje miejsce i już cały porządek się sypie ;]
No właśnie, ja jeszcze nie jechałem po tej zmianie biletów, ale wydaje mi się że zawsze się znajdzie ktoś kto siądzie na pierwszym lepszym miejscu i potem robi się niezły bałagan ... bo idziesz na swoje miejsce i jest zajęte.
Wówczas przydaje się trening na siłowni i tzw. "przemówienie do rozsądku" typu:
"Pan tu nie siedział" i odpowiednia praca mięśni.
Wszyscy inni mają przechlapane ...
Jeśli ktoś ma jest większy i więcej trenował lub jest bardziej zdeterminowany od Ciebie musisz uznać jego wyższość "intelektualną" i poszukać innego miejsca w pociągu. :D
Teoria Darwina w czystej postaci. Ewolucja rulez ...
[14]
I naprawdę chciałoby Ci się wykłócać o durne, przyznane Ci losowo miejsce w pociągu ?O.o
inquis1t0r --> Oczywiscie ze tak... widzisz jakbys mial jechac 400 km 1 stycznia :) i wchodzac z torbami do pociagu widzisz ze ktos siedzi na twoim miejscu.... a reszta pociagu wyglada jak przedzial bydlecy.... to odpowiedz brzmi TAK wyklucalem sie czytaj " Przepraszam pana ale ten przedzial jest dla pasazerow z wykupiona MIEJSCOWKA i tak sie sklada ze PAN na mojej MIEJSCOWCE siedzi"
[15]
Spokojnie na totalnym luzie.
W każdej sytuacji.
Łącznie w razie kłopotów z przyciągnięciem konduktora i innych osób odpowiedzialnych za to aby mi było wygodnie.
Zapłaciłem ? No to w czym problem ?
Chcesz być frajerem i płacić aby innym było wygodnie ? ...