Przykład biznesmena i pracodawcy pokazuje jak ludzie potrafią być niewdzięczni i źli. Człowiek ten, wyciągnął pomocną dłoń do biednych mieszkańców Wietnamu, osobiście ich wybrał i zatrudnił w swojej firmie.
Pozwolił im pracować, zarabiać i mieszkać w Polsce i mimo, że pracodawcom ciągle rzuca się biurokratyczne kłody pod nogi, on jak ojciec dbał o stadko obcokrajowców.
A oni zamiast wdzięczności uciekli i szkalują teraz, oczerniają i kłamią, bo przecież wszyscy wiedzą, że lekarz i ekspert gospodarczy nie mógł ich wyzyskiwać i robić im krzywdę. Taki to już los biznesmena. Nic zrozumienia.
http://wyborcza.pl/1,87648,11858202,Uciekaj_stamtad__dziecko_.html?bo=1
Bo ostatnimi czasy znakomita większość tematów mogących wywołać kontrowersje jest usuwana. Albo nowy, nadgorliwy moderator, albo się drastycznie zmieniły kryteria.
odpowiedz tkwi w wątku > imigranci<
No nie wiem nie wiem czy on taki słodki czy może taki zły. Słowo przeciwko słowu. Może być na niego "zlecenie" bo ktos chce przejąć jego biznes, a może być faktyczne bydle. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie bo jak temat okaże się chodliwy to mamy najazd dziennikarzy.