Witam! Niedawno napisałem historię, nie ukrywam z nudów i prosiłbym o ocenę. Nie zwracajcie uwagi na błędy ortograficzne, jeżeli komuś chciałoby się czytać. Opowiem ci bajkę: Idzie sobie konik przez wieś i nagle podchodzi do niego jeżyk i się pyta: Gdze idziesz koniku? A konik na to, że idzie do swojej babci, bo jest chora i musi jej zanieść lekarstwa, a jeżyk pyta się czy może pójść z nim, konik się zgadza no i idą sobie idą i nagle podczas rozmowy jeżyka porywa latający szpak na niebieskich nożkach z podnadfiletowymi rękami które potrafią umiejętnie chować się za osłoną podczas gdy głowa i inne częsci ciała podróżują na inne planety w poszukiwaniu hybrydowej ryby, no i konik się zasmucił, bo nie mógł nic zrobić i idzie tak idzie i płacze i w końcu doszedł do domk swojej babci, i dał jej te lekarstwa a babcia chociaż, że była ślepa zobaczyła, że konik jest bardzo smutny i pyta się: Co ci się stało koniku? A konik, że szpak porwał mu kolegę jeżyka i nie może go znaleźć a babcia odpowiada: Spokojnie nie płacz pójdziemy go poszukać! Wyszli z domu i wołają: Jeżyku Jeżyku gdzie jesteś? Nic nie odpowiada to idą dalej azw końu usłyszeli dziwne krzyki dobiegające z lasu, idą w stronę tych odgłosów i widzą piękny dom, ładnie pomalowany żadnych pęknięć, piękne zielone okna no po prostu bajka, wchodzą do moku i wita ich szpak, który porwał jeżyka! Konik rzucił się na szpaka leje go po mordzie i się pyta: GDZIE JEST JEŻYK TY JEBANY SKURWYSYNIE?!! a szpak ledwo żywy odpowiada, że w piwnicy, konik razem z babcią schodzą do piwnicy patrzą, a tam wszędzie ciemno wlączają światło i ich oczom ukazuje się strasny widok: Wszędzie krew, wnętrzności zwierząt leża wszędzie patrzą a na krześle siedzi jeżyk odwrócony do nich plecami, konik krzyczy: JEŻYKUU!! podbiega do niego odwraca w swoją stronę i ukazuje mu się jeżyk z oderwaną twarzą, bez rąk, a jego twarz leży obok na stole, przestraszeni zemdleli. Budzi się konik jeszcze trochę ogłuszony i siedzi na krześle gdzie leżał jeżyk odwraca głowę w prawo i widzi swoją babcię bez głowy z wyprutymi wnętrznościam, i zauważa że szpak stoi obok niej, Szpak wolnym krokiem podchodzi do konika, nachyla głowę do jego twarzy i mówi: Did I ever tell you the definiction of insanity? Następnie odchodzi w stronę maczety, bierze ją znów podchodzi do konika i jednym pewnym machnięciem odcina mu głowę....
To jakiś żart, prawda?
