No właśnie - szukam czegoś do "popykania" w wolnej chwili. Coś, nad czym nie trzeba specjalnie główkować, a można się odprężyć i miło spędzić czas (i coś, co zbyt szybko się nie znudzi).
Ostatnio myślałem nad Driver: San Francisco, ale odpadł. Pozostał Warhammer 40k: Space Marine i Dead Island. Co wybrać?
Polecam Dead Island - właczasz, pociachasz zombiaki, porobisz z 2 zadania, stworzysz sobie broń- wyłaczasz...
A może Driver: San Francisco? jak wygląda w tej grze system awansów itp. w multi?
W ogóle, która gra się bardziej nadaje do multi i na dłużej starczy - Driver, czy Space Marine?
Jak masz z kim grać w co-op-a(chodzi o znajomych) to weź DI. Warhammer też jest niezły, ciekawa historia Titusa - już jestem ciekaw co będzie się działo w drugiej części :)
Raczej myślę bardziej o multi ;) Wiem mniej więcej jak wygląda awansowanie w SM. A jest jakiś "mobilizator" w Driverze?
Dead Island nie bierz bo to jest nudne jak cholera, Space Marine w sumie też ;) w Drivera nie grałem, ale podejrzewam, że jest najlepszy z wymienionych..
Pograłem w demo Space marine i spodobało mi się bardzo :) Samochodówek w tym roku kupuję dużo F1 2011, WRC 2, NfS The Run, więc pozwoliłem sobie na coś w stylu "sieczka" :P
To kwestia gustu. Niektórym gra się bardzo spodoba (nuda na dłuższy okres czasu - out), a zdarzą się też tacy, których gra zanudzi po kilku h (nie podoba się).
Mimo wszystko polecam Ci spróbować z DI. Na odstresowanie jak najbardziej.. Wystarczy spojrzeć na pierwszy z brzegu gameplay. ;) W Co-opie jest jeszcze "fajniej". ;]