Po 10 letniej przerwie postanowiłem sobie odświeżyć dwie pierwsze części Gothic'a (później przypomnę sobie resztę dzieł Piranhi, kończąc na kupnie Risen'a 2, w którego nie miałem jeszcze przyjemności zagrać), dziś, po 26 godzinach, udało mi się ukończyć "jedynkę" (bawiłem się przednio), a zatem przyszedł czas na kolejną odsłonę.
Początki Gothic'ów są trudne ponieważ nasza postać jest słaba, ale dla mnie i tak zawsze najtrudniejszy będzie wybór przynależności, ponieważ każda gildia jest fajna w moim odczuciu. Wybór w pierwszej części gry był prosty- obóz na bagnie ponieważ przeszedłem grę najmniej razy jako sekciarz. Koniec końców spodobał mi się także ten pozytywny nastrój panujący wśród wiernych- nie licząc Cor Kalom'a- no i sam pomysł, że "wiara w Śniącego uratuje kolonie oraz zniszczy barierę" niezwykle klimatyczne ;)
Ogólnie każdy obóz pasował pod postać, którą zazwyczaj gram- łotrzykowaty wojownik, który ma szlachetne serce i lubi pomagać ludziom oraz swojej kieszeni. Pewnie powiecie (po przeczytaniu poprzedniego zdania), że powinienem w "dwójce" wybrać Najemników, jednakże nie jest to tak proste jak mogłoby się wydawać...
Magowie
Pod koniec części pierwszej z powodu ogromnych zapasów punktów nauki, zainwestowałem w pierwszy krąg magii oraz czar, który zadawał 30 obrażeń- nie było szału, bo w 5 rozdziale już tylko z twardzielami się walczyło, ale spodobało mi się trochę to czarowanie (fizycznej broni dystansowej nigdy nie lubiłem, bo bez celowniczka, który byl już w "trójce", nie ma w ogóle frajdy ze strzelania), no i zabicie golemów czarami przed wieżą Xardasa też sprawiło mi masę frajdy.
Z tego co pamiętam magowie mieli niezwykle klimatyczne zadania, a także dostęp do masy informacji i ciekawostek związanych ze światem gry. Co prawda mag to mag i trudno tu o łotrzyków, ale jakoś mógłbym przełknąć tą niezgodność postaci- konfiskata majątku farmera na rzecz klasztoru i Innosa itp ;]
Nigdy nie przeszedłem gry jako mag, bo mimo wszystko odsraszał swoją słabością na początku, więc teraz mógłbym spróbować. Każdy pisze, że pod koniec gry mag jest potężny, ale co z tego jeśli jest silny w ostatnim rozdziale, jeśli przez wszystkie pozostałe jest słaby- może się ktoś wypowiedzieć na ten temat? Oraz jak wyglądają walki maga z kilkoma przeciwnikami na raz?
Paladyni
Teoretycznie to oni są duchowymi spadkobiercami obozu bractwa z części pierwszej- mogą się uczyć czarów (słabszych od tych co mają magowie, ale zawsze), a także wojaczki, czyli ogólnie hybryda. Moim zdaniem mają najładniej wyglądającą zbroję w grze- więc w czym problem? W ich snobowatości i ogólnym nudziarstwie- nie wyobrażam sobie, żeby paladyn w lśniącej zbroi chodzil po domach okradając ludzi, albo żeby dołączył do pomniejszej gildii piratów albo złodziei... to by się niestety zbyt gryzło z tym co lubię robić. No i jest pewien niesmak do strażników po Gomezie.
Łowcy Smoków
Zatem ta gildia powinna być idealna? Cóż, przymykając oko na parę osób, które nie są zbyt fajne w tej gildii, to tak. Jednakże tutaj barierą nie do przejścia wydaję się być zbroja łowców, a w szczególności jej design- nie pamiętam go za dobrze z gry w ruchu, ale na zdjęciach- wygląda fatalnie! Jak mam czuć się dobrze ze swoim bohaterem gdy będę nosił nocnik (który w dodatku zakrywa oczy oczy postaci dzięki niedopasowaniu) na głowie? O ile jeszcze da się przełknąć to, że malo kto będzie mnie lubić lub szanować w Khorinis, bo tą nienawiść odbiję sobię poprzez okradanie każdego mieszkańca bez wyrzutów sumienia- bo przecież jestem opryszkowatym najemnikiem- to mimo wszystko ta zbroja mnie niepokoi. Oprócz tego martwi mnie też brak dostępu do magii (jak już mówiłem łuki i kusze nie interesują mnie całkowicie) w części pierwszej postanowiłem grać dwuręcznymi broniami prawie caly czas i teraz w "dwójce" też bym musial, bo 1h<2h... mogłoby to grozić pewną monotonią, mimo, że bardzo lubię walkę na bliski dystans w Gothic'u.
Mam nadzieję, że ktoś przeczytal ten portret psychologiczny w całości i pomoże, bo takie niezdecydowanie to jest jednak nieszczęście i choroba, a ludziom w potrzebie się pomaga :/
Halo, halo czy ktoś pomoże?
łs bo...?
Czy grając magiem dużym problemem jest szybkie zużywanie mikstur many i innych przedmiotów, które przywracają energie magiczną?
[7] Jak przez całą grę będziesz zbierać rośliny z których będzie można robić mikstury many, to nie będzie to taki problem
A czy w g2 był wymóg jakiegoś atrybuty, żeby przejść grę?
W pierwszej części potrzebowało się
spoiler start
30 siły, żeby dzierżyć Uriziela
spoiler stop
.
No i iść w czystego maga czy trochę w jakiś inny atrybut też ładować?
Ileś tam zręczności daje chyba akrobatykę- czyli ten fajny skok jak był w "jedynce", a taka zdolność przydaje się do uciekania, co nie?
Widzę, że walka wręcz jest troszkę inna od tej z "jedynki" np. nie można po ciosie pójść krok do tyłu, bo bezimienny blokuje zamiast się ruszyć, przez co przeciwnicy łatwo nas otaczają.
Ktoś coś?
Bierz cokolwiek, przecież ta gra nie jest trudna, co weźmiesz to sobie z tym poradzisz.
Ludzie na forach mówią, że magiem jest trudno, ale co mi tam- Innos wzywa.
Magiem jest trudno na początku, później jak masz takie czary jak deszcz ognia , czy masowe zniszczenie, rozwalasz 10 orków naraz