Kat. "Poza grami" zeby nie bylo sie do czego przyczepic.
Witam was serdecznie.
Pytanie to nurtuje mnie juz od dluzszego czasu, wiec uznalem ze najlepiej bedzie zapytac wprost:
Skad w internecie bierze sie tyle stereotypow dot. gitar ?
Pytam, poniewaz bardzo czesto spotykam sie z opiniami ludzi, ktorzy nigdy nie mieli stycznosci z jakims sprzetem, a wypowiadaja sie bardzo profesjonalnie. Sporo z marek i modeli jest wpisanych na "czarna liste" a takze sporo na "biala liste" wiec nawet jak nikt sie nie zna, to moze podazac tym tropem.
Sledzac to srodowisko zauwazylem ze tak wiele zdan jest sprzecznych z rzeczywistoscia, a tyle dobrych gitar sie marnuje, postanowilem ze zrobie wszystko zeby to jakos naprostowac. Oczywiscie to zmudna robota, ale przynajmniej satyfkacjonujaca, kiedy jakis anonimowy oskarzyciel nie ma argumentow zeby mi odpowiedziec.
Dlaczego kieruje to pytanie ? Oprocz czystej ciekawosci pozwoli mi to zrozumiec punkt widzenia internautow. Poza tym boje sie o ogolna wiarygodnosc internetu - skoro w sektorze gitar jest tak niska, to dlaczego w przypadku innych rzeczy ma byc wyzsza ?
Dziekuje za wszelkie wypowiedzi i pozdrawiam !
Wejdź sobie na forum fotonu - tam to dopiero jest masakra i poziom :D a doradztwo iście mistrzowskie, w sumie czego byś nie zapytał, zostaniesz zmieszany z błotem, wyzwanym i wyśmianym. Czasem wchodzę żeby się pośmiać :D
To nie jest problem tematyki gitar. To jest problem ogólny.
Myślę, że istnieją miejsca, gdzie można uzyskać fachową pomoc, jednak w większości popularnych miejsc, po prostu ludziom żyłki pękają, zero kultury i nerwacja - właśnie stąd bierze się flejm, gówniane porady itp. Po prostu ludzie zachowują się jak bydło, a dlaczego? Bo są "anonimowi".
"- Ilu gitarzystów potrzeba do wkręcenia żarówki?
- Pięciu. Jeden wkręca a czterech mówi że też tak umie."
Generalnie gitara to bardzo popularny instrument - i nie wiem jak inni muzycy, ale niektórzy użytkownicy gitar uważają się za posiadaczy swego rodzaju "wiedzy tajemnej", chociaż w istocie ograli w życiu ze dwa modele i polecają to co sami mają. Do tego prawdopodobieństwo napotkania takiego "eksperta" pewnie zwiększa się na forach ogólnotematycznych, gdzie jest mniej ludzi znających się na danej kwestii więc wspomniany wyżej spec chętniej wyraża swoje opinie bowiem jest mniejsza szansa na wytknięcie mu ignoranctwa ;-)
pooh_5 -> ja za speca jeszcze sie nie uwazam, bo nie ogralem wszystkich gitar swiata :P Mialem ich jednak w rekach dostatecznie duzo zeby moc powiedziec o nich troche. Mimo tego i tak czasami zdarzaja sie czarne owce, ktore nie zgodza sie z moim zdaniem "bo nie i juz" na przyklad z takim "Defil Aster w dobrym stanie jest jednym z lepszych rozwiazan jako gitara typu Les Paul na poczatek". Taka jest prawda, w chwili obecnej na allegro jest jeden taki (polecam, naprawde warto go kupic), posiada przetworniki Muzy, ktore nadaja mu charakter rasowego stratocastera (nie nie pomylilem sie - Asterowi blizej do strata brzmieniowo niz do LP), wygoda gry jest na niezlym poziomie (szeroka szyjka) no i ten ksztalt ... Ale niestety nie dla kazdego to satysfakcjonujaca odpowiedz, mimo ze nigdy nie gral i zna tylko ze zdjec w internecie ...
No to mówię - wannabe eksperci udzielają się na forach (najlepiej jeszcze tonem proroka) które nie są tematycznie związane z muzyką. Wynika to pewnie z ich chęci pochwalenia się "umuzycznienia" czy zabłyśnięcia, tylko że często są to osoby które grają za krótko żeby naprawdę umieć doradzić i tak to się toczy ;-)
Jeśli ograłeś sporo gitar i masz o nich rozleglejszą wiedzę niż średnia na forach ogólnotematycznych, to z pewnością bardziej zasługujesz na miano "eksperta" niż pozostali użytkownicy.
Swoją drogą, jest tu jakiś koleś na forum który zawsze mówi żeby iść pytać na forum gitarowym/muzycznym. Pewnie ma trochę racji w tym co robi ;-)
pooh_5 -> niestety nawet fora gitarowe lub muzyczne sa zarazone tymze syfem o ktorym mowie :P Gdyby takie fora byly prowadzone przez kilka osob, ktore szczesliwie udalo mi sie poznac i maja naprawde kolosalna wiedze o gitarach, mialoby to sens.
A ekspert hehe bardzo to mile, ale zdecydowanie bardziej ucieszyloby mnie gdybym zostal tak nazwany na lamach jakiegos czasopisma niz w internecie (choc internet przegladany jest czesciej). Znam bowiem forum, na ktorym jeden uzytkownik z plakietka "Znawca" gadal takie bzdury, ze chetnie poznalbym jego dealera :P
Głównie dlatego, że teraz każdy chce i może nauczyć się gry na gitarze. To spowodowało, że powstało mnóstwo "znawców", którzy myślą, że jeśli umieją trochę pobrzdąkać i mają wiosło z najwyższej półki (rodzice kupili widząc, że dziecko ma pasję), to prawdziwi z nich gitarzyści. I tutaj pewnie się narażę wielu melomanom, ale nie mogę ścierpieć rocka, który powstał w pod sam koniec XX i na początku XXI wieku do teraz. Wszystkie nowe zespoły określam mianem modern-shit rocka, ewentualnie pussy rocka (jeśli wokal jest beznadziejny). Deep Purple, Pink Floyd, Led Zeppelin i wiele innych zespołów lat 70, 80 i wczesnych 90-tych - to jest prawdziwy rock. A nie jakieś Queens of the Stone Age, Nickelbacki i Breaking Benjaminy. I żeby nikt mi nie zarzucił, że mieszam z błotem coś, czego nie znam. Znam, słuchałem i ścierpieć nie mogę.
Jakaś aluzja do mnie i do tego, co pisałem tutaj?
https://www.gry-online.pl/forum/gitara-elektryczna-kredyt/z3ae4fb1 :P
Co do stereotypów, to na forach tematycznych jest taka tendencja, że np. ktoś powie np. o gitarze pewnej firmy źle, ktoś w innym wątku przytoczy słowa pierwszego itd., a później powstaje opinia oparta na tym, że wszyscy tak mówią.
I fakt, zdarzają się lepsze i gorsze modele wśród firmy. Ale są też takie firmy, które masowo produkują instrumenty nie warte żadnych pieniędzy. Ot, choćby Soundery i SkyWaye. Nie mówię tego, bo opieram się na czyjejś opinii, ogrywałem chwilę i mam swoją opinię na temat tych gitar.
I też na podstawie firm można się mniej-więcej spodziewać po jakości instrumentu. Większość dzisiejszych firm gitarowych ma swoje podfirmy, które produkują gitary tańsze, gorszej jakości. Fender ma Squiera, Gibson ma Epiphone'a, PRS ma serię SE. I jest tak, jeżeli marka jest dość renomowana to jakość wykonania nie spada poniżej pewnego poziomu, a z tańszymi? Loteria, zdarzają się lepsze i gorsze egzemplarze i z tymi tzw. czarnymi listami też powinno się w pewien sposób liczyć.
I tutaj pewnie się narażę wielu melomanom, ale nie mogę ścierpieć rocka, który powstał w pod sam koniec XX i na początku XXI wieku do teraz. Wszystkie nowe zespoły określam mianem modern-shit rocka, ewentualnie pussy rocka (jeśli wokal jest beznadziejny). Deep Purple, Pink Floyd, Led Zeppelin i wiele innych zespołów lat 70, 80 i wczesnych 90-tych - to jest prawdziwy rock. A nie jakieś Queens of the Stone Age, Nickelbacki i Breaking Benjaminy. I żeby nikt mi nie zarzucił, że mieszam z błotem coś, czego nie znam. Znam, słuchałem i ścierpieć nie mogę.
Jedno słowo - pieprzysz. I to ostro. Albo słuchasz za mało muzyki, albo po prostu nie potrafisz znaleźć tego, czego szukasz. Takie narzekanie było zawsze. Teraz narzeka się, że dzisiaj nie ma dobrej muzyki, taka była jedyne w latach 90. i wcześniej. W latach 90. adekwatnie tak samo, tylko w stosunku do lat 80. itd.
Takie czasy, sklepy i allegro mamy zasypane chińszyczną, ale na głowce pierdyknięte "Yamaha" albo "by Fender" i wielu już się poczuło gitarzystami z prawdziwego zdarzenia. Podobnie jak w dziedzinie motoryzacyjnej -dostępnymi u nas modelami "Chevroleta", np. Lacetti czyli nowszy Lanos. :) Ja osobiście o sprzęcie muzycznym lubię dyskutować ze starszymi goścmi, którzy zaczynali na Defilach albo, np. jak mój wujek - na samoróbce.
A nie jakieś Queens of the Stone Age, Nickelbacki i Breaking Benjaminy
Każdy może mieć swoje zdanie, ja się z twoim w zupełności nie zgadzam. Tutaj jest kwestia gustu co dla kogo będzie "prawdziwym" rockiem, dla jednego zeppelin dla kogos innego te które wymieniłeś. Troche bawi mnie pisanie, że kiedys było lepiej... heh odrazu mam przed oczami starca mówiącego coś w stylu: "Kiedyś to były czasy, nie to co teraz..." " tak zawsze było, i tak musi być!" "za komuny było lepiej"
dziękuje za uwage :)
Hehehe
Dzisiaj na jednym z takich for jeden ze "specow" zaznaczyl w moim poscie pare kontrowersyjnych opinii i rzecz jasna uznal ze to bzdury itp. oczywiscie bez zadnych argumentow. Dostal nawet pochwale. Ciekawe do czego to dochodzi :P
A nie jakieś Queens of the Stone Age, Nickelbacki i Breaking Benjaminy
Z QotSA to już dowaliłeś, bo
a) zaczynali w latach dziewięćdziesiątych
b) Josh Homme to legenda i wizjoner na miarę wszystkich rockowych gigantów lat 60, 70 i kiedy tam jeszcze chcesz (nie tyle za Queens, co za Kyuss)
Skąd tyle stereotypów? Bo w necie ekspertem może być każdy, a jak ktoś ma koszmarne parcie na szkło, to internetowe forum może być dla niego świetną tubą do leczenia kompleksów. Stąd właśnie, nie tylko jeśli chodzi o sprzęt gitarowy, tak wiele sprzecznych informacji na temat różnych produktów (ostatnio szukałem opinii o różnych modelach aut-pociąć się można).
A co było takiego wizjonerskiego w Kyuss? Nie jest złe, ale nie porównywałbym tego do rockowych gigantów. Nic odkrywczego.