Gdzie są %#@$ moje krowy?!
Myślę sobie, wybuduję hodowlę bydła.
Jestem wikingiem, ale każdego kiedyś znuży mord, krew i miód. Trzeba w końcu odłożyć topór i spojrzeć w przyszłość. Ruszam więc w bój, bo przecież z powietrza tej hodowli nie wybuduję. Najpierw surowce, a potem witaj spokojne życie hodowcy. Będę miał krowy, będę je pasł, poił, doił i robił sery. Zrobię tu sobie na tym angielskim wypizdowie drugą Holandię, a mój nabiał podbije całą Europę. Będę częstował, degustował i leżał na łące. Tak sobie myślę.
Więc skrzykuję ekipę, bierzemy sztachety i dawaj na klasztor. Palimy, rabujemy, zabijamy. Puszczam z dymem dwa klasztory i rad z bogactwa wracam do swojej wiochy.
W końcu się udało. Stawiam chatę hodowcy bydła. Pora zakończyć hulaszcze życie i rozpocząć produkcję mleka.
Ale nie mogę znaleźć ani jednej krowy. Chata stoi - krowy nie ma. Biegam wokół chaty, wzywam swojego kruka na pomoc - przeczesujemy wiochę i okoliczne zagajniki, ale krów nie ma. Pytam NPC-ow pod domem, ale oni wpatrują się we mnie jak ludzie po lobotomii. Nikt nie wie, gdzie podziało się bydło. Wydałem na tę chatę bogactwo dwóch chrześcijańskich klasztorów. I żadnego z niej pożytku. Nie ma czego doić.
GDZIE SĄ K*** MOJE KROWY, UBISOFT?!
Postawiłeś chatę HODOWCY bydła a nie oborę/ zagrodę. Gdzie ten hodowca sobie je hoduje to już jest jego słodka tajemnica.
Bez rozbudowy hodowli musi ci wystarczyć świnia spacerująca czasem po osadzie.
Niestety, nie można ze zwierzętami hodowlanymi wchodzić w interakcję - zero dojenia, zero serzenia. Przykro mi [*]
Dziękuję pani fixy.
Ale mam jednocześnie pytanie - to dlaczego daliście 8/10, skoro zero szerzenia, zero dojenia. To się nie kalkuluje.
Albo się doi i szerzy i ma się 8/10 co najmniej, albo się nie szerzy, nie doi i ma się 5/10 co najwyżej.