witam zakładam ten temat z nadzieją że doradzicie mi dobry bank. Chciałbym zacząć oszczędzać na większą skale niż dotychczas. Moja silna wola ostatnio zanika wiec wpadłem na pomysł założenia konta w banku i przelewania kasy automatycznie z mojego konta co miesiąc. Nie potrzebuje do niego żadnej karty bankomatowej ma to być konto rezerwowe na czarna godzinę - kasa ma tam tylko i wyłącznie leżeć.
Wymagania:
Bank musi istnieć fizycznie - żadne cuda internetowe mnie nie interesują..
Niskie lub zerowe koszty utrzymania
Kasa dostępna od reki po odwiedzeniu placówki (dlatego lokata odpada)
Miło będzie jeśli będzie dostęp internetowy (nie obowiązkowo)
Zna ktoś taki bank? W życiu mi nikt nic nie dał za free więc oprocentowanie nie jest tak szalenie ważne tylko to żebym odzyskał to co wsadze na konto..
Pieniędzy "na czarną godzinę" chyba nie dałbym bankierom. Jakiś czas temu miałem podobny dylemat i bardziej się zastanawiałem czy pieniądz jako taki, przechowywany załóżmy w skarpecie, jest dobrym zabezpieczeniem (jakby nie patrzeć to tylko świstek papieru). Na szczęście dylematów już nie mam - na czarna godzinę mam trochę kruszców w różnej postaci, a nadwyżki poszły w szeroko pojętą konsumpcję :)
Nie wiem czy liczysz na jakieś zyski, ale mam w mbanku dwa subkonta właściwie służące do oszczędzania (eMax i eMax plus). Są one darmowe, na jednym mam oprocentowanie 1,30 chyba a na drugim mniej. Jest jedna darmowa wypłata w miesiącu więc nie powinno cię kusić do wybierania pieniędzy z konta. Nie znam ofert innych banków więc się nie wypowiem.
ja tutaj przechowuje :)
[link]
Banksterzy bardzo chętnie zaopiekują się twoją kaską, najlepiej comiesięcznie zasilanym kontem oprocentowanym na 1/3 inflacji. Umożliwią Ci to za darmo (przynajmniej początkowo).
Od bankow trzymaj sie z daleka, ich oprocentowanie jest nizsze od inflacji, wiec bedziesz tylko tracil, a do tego dochodza jeszcze oplaty za prowadzenie konta. Skarpeta to najlepsze wyjscie.
Jeżeli wkładam do banku 10 tys i potem wyciągam 10 tys. to gdzie tutaj ta strata przez trzymanie na koncie, porównując do "skarpety"?
Mnie namówili kiedyś w mbanku do założenia "regularnego oszczędzania", obecnie nabija mi to z 50zł miesięcznie, po odjęciu kosztów.
Nie mówię wcale, że to rozwiązanie jest jedynie słuszne bo i ja widzę jego wady - np. to, że nawet nie wiem, gdzie jest najbliższa placówka fizyczna :|
Ale mam nadzieję, że jak już przyjdzie do wypłaty tej kasy na dany cel, to po prostu dokonam sobie przelewu i cześć.
Od bankow trzymaj sie z daleka, ich oprocentowanie jest nizsze od inflacji, wiec bedziesz tylko tracil, a do tego dochodza jeszcze oplaty za prowadzenie konta. Skarpeta to najlepsze wyjscie. <- ze co? Majac pieniadze w banku jestes zabezpieczony przed inflacja. Trzymajac w skarpecie juz nie do konca.
ani bank ani skarpeta nie zabezpiecza przed inflacja. Aktualnie jeszcze przez kilka lat wybor banku jest bardziej racjonalny - lepiej otrzymac jakies tam grosze niz nic.
Za kilka lat jak juz rzad ratujac budzet bedzie zmuszony do siegniecia do kont obywateli powtarzajac scenariusz cypryjski odradzalbym trzymanie czegokolwiek w bankach.
Złupienie OFE opoznilo to o dobre kilka lat wiec na razie mozemy spac spokojnie ;)
w naszych czasach to bez znaczenia gdzie bedziesz je trzymal.Latanie i otwieranie lokat co miesiac jest malo przyjemne , minus podatek belki i wlasciwie szkoda sie bawic w wybory banku.ZAloz tam gdzie ci najwygodniej .I nigdy nie daj sie skusic na zadne "produkty" bankowe.
NIgdy.
NIe w polsce.
Ledwie mi sie udalo wyrwac kase jak mi omamili zone.Ktora jest z natury ostrozna i nie lubi zadnych extra funduszy.
To byl Getin.Nigdy nie zapomne tej k.... ( akurat byla ta sama co kiwnela moja zonke) jak sie rzucala jak jej zarzucilem oszustwo i naciaganie klientow.
W rok bodajze pozniej czytalem o klientach Getina ponabijanych w butelke roniacych lzy ze stracili pieniadze.
Myk polagal na tym ze usluge sprzedawal Getin ale zawieralo sie umowe z jakims obcym funduszem.
Najlepiej w domu.
Czyli mitem jest że mając duzo pieniędzy można żyć z odsetek, Co najwyzej można pokryć roczną inflacje i nie być stratnym.
Osobiscie ucieklem z PKO - od paru lat mam konto w Mbanku i je sobie chwale. Jest to oddzial BRE banku - wiec nie jest to jakis sztuczny twor. Rodzice maja konto w WBK - spokojnie moge polecic. Tak samo jak ING.
Oczywiscie zakladam ze szukasz banku gdzie moglbys "trzymac " pieniadze a nie "pomnazac" je. Bo o zarabianiu na wkladach lokatowych zapomnij. Oprocentowania sa smieszne ( o ile lubisz smiech przez lzy ).
Nawet jeśli masz 5 baniek, to ze względu na inflacje co roku jestes stratny powiecmy 3% ( o tyle mniej mozesz kupić bo wszytsko drożeje ) , więc jeśli masz oprocentowanie na 3 % to nadal jesteś na zero.
Porządny obywatel powinien trzymać gotówkę w banku tak by była gotowa do natychmiastowej cypryzacji.
http://www.reuters.com/article/2014/01/27/us-eurozone-crisis-bundesbank-idUSBREA0Q0HV20140127
A co w sytuacji, kiedy ma się kilkanaście milionów pln i nie chcemy trzymać tego w banku?
Jakieś pomysły?
Oczywiście te miliony tylko teoretycznie :)
Proponuję zapoznać się z tematem bitcoina.
Najpierw się zapoznać, potem myśleć co dalej z tym zrobić :)
mich83
"Nawet jeśli masz 5 baniek, to ze względu na inflacje co roku jestes stratny powiecmy 3% "
- Mając 5 baniek nie trzymasz tego na koncie oszczędnościowym, tylko prosisz bank o inwestowanie. Średnio 10% (przy mało ryzykownym porteful) rocznie do przodu. Czyli 500 tyś PLN rocznie, ~40k PLN miesięcznie :)
Cainoor ---> wybacz, ale pierd... farmazony :)
edit:
Chyba przy 50 mln i to $
Cainoor -> Setak - Lol. A dokładnie to czego nie zrozumiałeś? :)
Zapewne byl na wagarach kiedy procenty przerabiali na matmie :P
"Mając 5 baniek nie trzymasz tego na koncie oszczędnościowym, tylko prosisz bank o inwestowanie"
Tak tylko na tego typu inwestycjach nikt nie zagwarantuje ci danej sumy , równie dobrze mozesz 20 % stracić.
mich83 - Jasne, że Ci nikt nie zagwarantuje :) Jednak inwestujesz w obligacje skarbowe, bony korporacyjne, fundusze, a w akcje wcale nie musisz. Na naprawde niskim poziomie ryzyka możesz mieć 8%. Prowizje już wliczone. Ostatnio w Forbes był ranking banków w sektorze private banking. Z ciekawości możesz zerknąć :)
możesz i zainwestować w taki "bezpieczny" fundusz inwestycyjny bez kilku milionów. Nawet od kilkuset złotych. Jak masz większą kasę to bank oddeleguje osobę która się będzie Tobą zajmować, w sposób jak najbardziej korzystny dla banku - to oczywiście nie znaczy, że stracisz, bo wtedy zmieniłbyś bank ;)
Jaja sobie robicie, inwestycje, fundusze, jednostki. To wszystko tylko po to żeby was wydupcyć na kasę.
W 2013 roku na samych opłatach za prowadzenia kont, wypłaty i prowizje, banki w (baczność!) Naszej Kochanej Ojczyźnie (spocznij!) zarobiły osiemnaście miliardów złotych.
Cała reszta związana z procentami, kredytami itp. w to się nie wlicza.
Pochylcie się z troską nad bankami bo ledwo wiążą koniec z końcem.
Zasilcie je odrobiną zbędnych wam pieniędzy.
"od paru lat mam konto w Mbanku i je sobie chwale. Jest to oddzial BRE banku "
ahemm. Juz raczej nie. nie ma juz bre banku, oddzial stal sie spolka matka:)
ale tak... nie jest to wirtualny bank, jest to taki bank jak inne, tylko bardizej nowoczesny bo nie ma tylu oddzialow, bo i po co..
gdzie trzymac?
jak dlugookresowo to na gieldzie na funduszach inwestycyjnych.
tylko trzeba pamietac ze jest to inwestycja raczej dlugoterminowa jak sie czlowiek nie zna na tym... mozna na tyle zdywersyfikowac portfel, zeby byc zawsze sporo ponad inflacje (za wyjatkiem gdy jest bessa lub krach na gieldach, dlatego mowimy o sensownosci tej inwestycji DLUGOTERMINOWO)
ps.
omijaj szerokim lukiem jakichkolwiek produktow "inwestycyjnych", "strukturalnych" lub malo przejzystych, a na pewno produktow ktore GWARANTUJA jakis zysk wyzszy niz dawany w bankach oraz takich gdzie trzeba doplacac
Widzący -- Jak możesz zasypiać mając tyle skarpet wypchanych papierami w szafce? A może sztaby trzymasz zamurowane w ścianach? Czy wszystko wrzucasz w Conversy, Ray Bany i Starbucksy?
Ja mam konto internetowe w millenium. Tam do każdego konta zakładają ci konto codziennie więcej czy coś takiego.
Możesz sobie ustawić żeby przelewało ci miesiąc tam pieniądze.
Do wszystkiego masz dostęp przez neta, nic nie płacisz za prowadzenie (taa karta 3 zł miesięcznie)
wypłaty z bankomatu z darmo (oczywiście ich bankomaty) a oprocentowanie bodajże 1-2 % rocznie
Minus tego jest taki ze jak się logujesz przez neta to widzisz ile masz na tym rezerwowym koncie
i jak twoja silna wola robi się słaba to bierzesz $$ z tego konta.
Przechodziłem już przez oszczędzanie :D
Wydaj całe swoje oszczędności na porządny sejf :)
Lookash -> nieruchomości, parę groszy w swissbank, paszport w kieszeni, trochę w gotówce (złotówki żeby wystarczyło na łapówki z Gdańska do zagranicy i kontaktowo na pół roku życia w euro), trochę w złocie, reszta rozszastana do cna. Tak wygląda moja strategia trzymania pieniędzy.
Wydawać z szybkością równą dochodom.
Widzący
"Jaja sobie robicie, inwestycje, fundusze, jednostki. To wszystko tylko po to żeby was wydupcyć na kasę."
- Trzeba zarabiać razem z bankiem, wtedy nikt nie ma wrażenia bycia wydupconym :)
Bramkarz
Bo inwestować to trzeba z głową :)
To ja może dla odmiany odpowiem na pytanie autora :)
Osobiście polecam BGŻ Optima. Oprocentowanie jest ok (jakieś 3%), a do tego nie ma opłat za robienie przelewu na ROR w innym banku, co jest ogromną rzadkością przy kontach oszczędnościowych. Do tego jest spory wybór funduszy inwestycyjnych, gdybyś chciał trochę więcej zarobić/stracić.
Cainoor ->
- Trzeba zarabiać razem z bankiem, wtedy nikt nie ma wrażenia bycia wydupconym :)
Trzeba być nieszeregowym pracownikiem banku lub innej instytucji "finansowej", albo wierzyć w swoje zdolności "maklerskie". Jeżeli akurat są zbieżne z "trendami" to OK, zarobisz. Jeżeli nie są zgodne z pomysłami "dużych graczy" to będziesz udawał że to jest "długoterminowa" inwestycja.
Każdemu wolno kochać, nawet jeżeli kocha na tęczowo ubóstwiając jak go dymają finansiści.
Widzący - Jeśli ktoś wrzuca kase na konto inwestycyjne, czy lokatę i dostaje 6-15%, to w jaki sposób jesteś w stanie mu powiedzieć że nie zarabia/oszczędza i lepiej mu trzymać pieniądze w skarpecie. Dlatego że bank też zarabia?
Zapomniałem że banki to za darmo pracują.
Chłopie, strasznie pieprzysz. Ta emotka ci nie pomaga niestety.
^ tylko, ze tego typu lokaty raczej przed inflacja nie chronia... co prawda teraz jest ona niska, ale jest to trzymanie po prostu pieniedzy w skarpecie... na jedno praktycznie wychodzi.
oczywiscie pozar mieszkania dla skarpeciarzy nie jest brany pod uwage (a tak wlasnie koncza skarpeciarze, ktorzy caly mjatego w jednym miejscu trzymaja).
powtorze. madra inwestycja w fundusze inwestycyjne lub na gieldzie.
Bramkarz dal skrajny przyklad obligacyjnego funduszu, ale po to jest wlasnie dywersyfikacja portfela, zeby takie rzeczy sie nie zdarzaly.
Widzący
"Trzeba być nieszeregowym pracownikiem banku lub innej instytucji "finansowej", albo wierzyć w swoje zdolności "maklerskie". "
- Pisaliśmy wyżej o 5mln, więc naturalnie nie mówimy o szeregowych pracownikach, a o np. dyrektorach, którzy z reguły mają łeb na karku :)
Jeśli ktoś wrzuca kase na konto inwestycyjne, czy lokatę i dostaje 6-15%
Tak, przez rok zarabia, a potem traci wszystko. Przeczytaj artykul z ostatniego linka, w ciagu jednego dnia inwestorzy stracili dwuletnie zyski. Tak wlasnie dzialaja fundusze inwestycyjne. Zreszta oszczedzanie na lokacie takze jest strata, bo trzeba policzyc inflacje, oplaty za konto (jesli sa) i nie mozna zapominac o podatku Belki.
Tak, przez rok zarabia, a potem traci wszystko
uojezu wszystko traci aaaaaaa!!! uciekajcie !!!
jak zdywersyfikuje portfel to mu taki jeden fundusz nic nie daje. No i wszystko? srsly?
2 lata trzymali, stracili jedynie zyski, co w obligacyjnych sie bardzo rzadko zdarza...
gorzej jak wplacili wczoraj np..., ale dlatego nigdy nie jest to dobra inwestycja krotkoterminowa, bo takie rzeczy sie zdarzaja
dlatego jest powiedziane: DLUGOTERMINOWO jak sie nie znasz.
najlepiej np odkladac sobie kilkaset zlotych miesiecznie i w ogole sie nie interesowac co sie dzieje.
w pare roznych funduszy, akcyjnych, surowcowych, obligacyjnych...
trudniej jest dla ludzi nieorientujacych sie, ale tutaj mozna zalozyc ze jest to okres powiedzmy minimum 10 lat.
ja np mniej wiecej sie orientuje wiec jak wiem, ze beda spadki to po prostu zdejmuje z gieldy (z pol roku temu wyszedlem, teraz jedynie wpojedyncze akcje inwestuje, btw akcje drewexu kupilem za 10 groszy, sprzedalem za 50 groszy:) mala kwota, bo tylko 1000 wplacilem poczatkowo, bo ryzykowne bardzo... ale zysk mam spory w przeciagu kilku miesiecy).
W każdym banku próbują wepchnąć ostatnio "lokaty strukturyzowane"- czyli część środków na dobrej lokacie, a reszta w funduszu. Nigdy w to nie wchodziłem i nie wejdę, ponieważ uważam to za bujdę, nawet jeśli ktoś kiedyś na tym zarobił.
Ja sobie założyłem standardową lokatkę na promocyjne 5% w Lions Banku. Jestem zadowolony, uważam że to dobra oferta jak na obecną chwilę- jednak prawdopodobnie już niedostępna- może mają coś innego. Niestety jej zakładanie trwało 1,5 godziny, gdyż najpierw trzeba było wysłuchać wizji wpajanych przez doradcę nt. inwestycji w nieruchomości w Karpaczu, dzieła sztuki lub biura w Sky Tower. Oczywiście wszystko finansowane przez kredyt zaciągnięty w którymś z innych klonów Getin Banku...
Pieniądze najbezpieczniejsze są na koncie bankowym. A jak masz ich naprawdę dużo, to możesz zainwestować je na lokacie bankowej... Tutaj znalazłem listę lokat bankowych [link]
Listę otwiera ta najlepiej oprocentowana. Standardem jest obecnie 4%. Czasami można trafić na promocję 4,5% a nawet jeszcze więcej.
to co ja używam to nie spełnia większości wymogów, ale tak dla ciekawości przedstawię
w mBanku jest skarbonka, która pomaga odkładać na czarną godzinę pieniądze. tą skarbonkę można konfigurować naprawdę w wielu kierunkach, a podstawową opcją jest to, że płacąc 7.30 zł kartą płatniczą dodatkowo jest ściągane na konto skarbonki 2.70 zł. kwota zawsze jest zaokrąglana w górę do pełnej kwoty tak by nie przekraczała 5 zł. ale wszystkie te parametry można konfigurować. fajne to jest, bo się okazało, że po roku oszczędzania z samych końcówek uzbierałem 1500 zł. można ustawić, że procentowo czy po prostu raz w miesiącu pobiera kasę na skarbonkę. opcji jest naprawdę wiele
to taka opowiastka, którą naprawdę doceniam, bo kupiłem sobie fajną komóreczkę nie ładując się w drogie umowy z operatorem komórkowym
chwytaj.... ranking kont oszczędnościowych stan na luty 2014 http://www.jakoszczedzic.pl/2014/02/ranking-kont-oszczednosciowych-styczen.html
tygrysek--> problem ze skarbonka jest tkai, ze w nowym widoku mbanku niestety jest skarbonka widoczna na pierwszej stronie... czyli de facto i tak wliczam to w moj budzet i ten typ oszczedzania dla mnie stal sie bez sensu.
i uzywam po prostu emax'a...
zostawiam ja tylko dlatego, ze jest wyzsze oprocentowanie.
ale poprzednia wersja skarbonki byla fajniejsza, bo trzeba bylo wklikac sie, zeby zobaczyc ile tam jest pieniedzy... czyli de facto psychologicznie sie po prostu nie widzialo tego i wliczalo w swoje oszczednosci...
nie wiem jaki najlepszy, ale odradzam pko i wbk...
ja kupuje czasem fundusze, na ostatnim jestem 25% do przodu
czasem tez bawie sie w gielde, ale nie mam duzo cierpliwosci do tego - zapisalem sie na energe, zarobila ladnie, niedlugo trzeba sie bedzie pozbyc
reszta na lokatach, wiekszosc mam jeszcze na 6%, zalozone ze 2 lata temu, szalu nie ma, ale co robic:(
teraz jak sa 3.75-4% to jest duzo...
jeszcze kilka lat temu wystarczylo miec ok milion pln by miec okolo 4000-5000 odsetek na miesiac
teraz to 60 tys rocznie odsetek netto to w sumie ze dwa miliony trzeba miec na lokacie, szalenstwo