Witam, chciałem się spytać czy jeśli użyje gazu pieprzowego na terenie szkolnym to mogą mnie spotkać jakieś konsekwencje ?
Glupie pytanie.
Jasne, ze tak, chyba, ze cie nikt nie zauwazy ani nie podkabluje.
Zapomniałem dopisać. W celu samoobrony.
A czy mógłbyś popryskać kogoś gazem pieprzowym w urzędzie miasta, ponieważ wepchnął ci się do kolejki?
Nie ale jest różnica między hamstwem a zamiarem popełnienia przestępstwa.
pedofil w szkole?
Kratos WWe - To nie jest zabawne -.-
XineX - Do normalnej. Po prostu komuś podpadłem i zaczęto mi grozić. Dowodów nie mam a to są ludzie bez honoru więc honorowej walki 1vs1 nie będzie.
to uważaj co sam tym gazem po oczach nie dostaniesz...
Gdybym był głupi to bym się nie obchodził z takimi przedmiotami.
[11] -> ha ha, myślisz ze to problem odebrać ofierze pojemnik z gazem? A jak będzie ich więcej?
Gorszym pomysłem na samoobronę jest tylko nóż, nie używaj go jeśli nie chcesz zabić opomenta.
Gaz tyle ci pomoże, że jednego oponenta zdołasz rozbroić. Najlepiej znajdź kolesia gdy będzie sam, weź kastet i zrób mu robótki ręczne. Będzie miał dalej problem to lekcję należy ponowić. Ewentualnie jeśli jesteś chucherkiem to radze znaleźć silniejszego kolege albo zakumplować się z kimś kto ma szersze znajomości.
jeżeli pójdziesz do pedagoga to wtopisz się w jeszcze większe kłopoty
Tak doskonale o tym wiem ale wole dać komuś po mordzie niż naskarżyć
pogadaj z gościem z którym masz na pieńku
W tym właśnie problem. Ja mu nic nie zrobiłem i to mnie najbardziej boli. Wyzywał mojego kolegę i stanąłem w jego obronie. Potem z koleżkami zaczął się mnie czepiać, wyzywać i bić gdy byłem zajęty czymś innym. Początkowo to ignorowałem. Ale po dwóch dniach już mi nerwy padły więc trochę mocno mu przyłożyłem i zaczął mi grozić.
Andruskill
Znajomości mam ale zadbać o siebie również potrafię i nie chce zwijać kumpli z całego miasta o to że para cwaniaczków mi grozi. Bić się z nimi mogę. Pewnie będzie ich góra 4 a jak jeden porządnie dostanie to tamci będą się już bać bo to nie są jakieś koksy tylko cwaniaki w grupie. Tylko ja nie chcę się z nimi bić bo wtedy bo wtedy będą ściągać więcej, i więcej i więcej cwaniaków. Podbite oko poboli i następnego dnia się zemszczą a jak zastosuje gazu to się będą bali zbliżyć.
Gorszym pomysłem na samoobronę jest tylko nóż, nie używaj go jeśli nie chcesz zabić opomenta.
Doskonale o tym wiem ..
tylko nie kupuj w sprayu bo całą gimbaze będą wietrzyć.
Żel o taki: http://www.youtube.com/watch?v=p7m6nVLfKLg&feature=related
Słuchaj, nie kupuj żadnego gazu pieprzowego za 20zł z Polski. To jest gówno! Już nawet od pewnego policjanta wiem, że taki gaz może jedynie jeszcze bardziej rozwścieczyć potencjalnego typa. Jedynie powinno się używać gazu z prawdziwego zdarzenia, sprowadzanego zza granicy który potrafi prawie że udusić przeciwnika.
Ale ja nie mam zamiaru kupować sprayu bo go już i mam i co więcej ten sam, który jest na filmiku.
HETRIX22 - Być może oni na sam widok gazu będą spieprzać ;)
A więc odpowie ktoś na główne pytanie ? Czy grożą mi jakieś konsekwencje ?
To raczej zależy od szkoły jak oni na to będą patrzeć, bo z jednej strony się przecież tylko broniłeś, ale z drugiej od kiedy to do szkoły wprowadza się takie rzeczy?
"A więc odpowie ktoś na główne pytanie ? Czy grożą mi jakieś konsekwencje ?"
Odpowiedz dostales w poscie [2].
SwiXen - podejrzewam że jak rozpylisz gaz w szkole to nikt nie będzie patrzył na jakąś tam "samoobronę".
To będzie tylko widziane jako chuligańskie rozpylenie gazu i czekają cię wyłącznie negatywne konsekwencje.
GDYBYŚ wcześniej kilkukrotnie zgłosił groźby i szykanowanie do dyrekcji itp. i to tak żeby to na papierze zostało "że ten i ten ci groził", a sama obrona miałaby np. miejsce w toalecie. Wtedy być może dałbyś radę się wybronić.
Ok graf_0 dzięki za odpowiedź. Rozumiem, że za pobicie w obronie własnej nie grożą mi żadne konsekwencje ?
@up
Prawne nie, w szkole moga byc klopoty, zrob tak jak napisal graf_0, zglos to kilka razy, wtopisz sie w wieksze bagno, ale bedzie to na papierze, potem sprayem cwaniakom i wybronisz sie, bo jesli szkola nie zapobiegla tej sytuacji (pomimo zgloszen), to oni sa winni, wiec pewnie beda chcieli przyciszyc jak najszybciej sprawe.
jak go mocno pobijesz i pójdzie na obdukcję, to oczywiście, że grożą.
SwiXen - jesteś dzieciakiem w szkole (niezależnie od wieku). Tutaj nie ma czegoś takiego jak samoobrona.
W ramach oborny możesz się wyrwać oprawcy i uciec po nauczyciela. Każda inna akcja to będzie bójka.
Zechcesz mi wyjaśnić czemu opowiedzenie o tym nauczycielowi czy pedagogowi to będzie "naskarżenie" i czemu "będziesz miał przez to jeszcze większe kłopoty"?
Okej dzięki za informacje. Może uda się to lepiej rozwiązać.
[28]
Chyba nigdy do szkoły nie chodziłeś.
adrem ==> Chodziłem, ale nie widzę nic złego w próbie wtłoczenia dojrzałego zachowania w dziecinne schematy myślenia.
Oczywiście że nie, dla Ciebie jako dojrzałej osoby to rozsądne wyjście. Ale szkoła nie składa się z samych dojrzałych i rozsądnych osób.
A propo zabaw gazem pieprzowym w szkole - kolega miał taki z rynku, ponoć na zwierzęta. Psiknąłem w kiblu trochę na drzwi, to już przy wejściu zaczynałeś się dusić. Gaz to fajowa sprawa.
Do autora: myślałeś nad paralizatorem, albo gaziakiem?
mi sie wydaje ze gaz piepszowy lekka reka zalatwi trzech kolesi. Nie wiem czy mieliscie z tym kiedykolwiek stycznosc, ale wystarczy nawet niewidzialna mgielka, najmniejsza ilosc, aby unicestwic goscia. problem masz tylko jak stoisz pod wiatr...
ps. to tak a propos jakiejs tam wypowiedzi wyzej
Tak,mój kolega tak ostatnio zrobił i wylądował na komisariacie :P Więc nie radze :D
[38] - * pieprz .
do autora tematu - napisz jak sie sprawa rozwiazala/nie rozwiazala . Jestem ciekaw ;)
Kiedyś dla jaj w moim autobusie puściuli gaz (nie wiem jaki) i przez pół godziny myślałem że wykaszle puca ;p
no chyba raczej nie :P i zmien ten avatar,bo Straight Edge juz nie istnieje :P Ewentualnie New Nexus ;) ale bez offtopu .
To fakt, to jest nie pozorna broń, ale naprawdę skuteczna, ja przez przypadek (w wyniku zabawy) styczność - i nie polecam i to w dodatku z gazem takim bardzo przeciętnym. A co dopiero z UZI czy FOXem.
Użycie gazu pieprzowego w szkole - największą głupota, jaką możesz zrobić. Kilka wozów strażackich, dwa pogotowia, pogotowie gazowe, czy tam jakieś + policja i szukanie sprawców. Nie wspominając o kilku przypadkowych 'rannych', których chcąc nie chcąc do szpitala trzeba zawlec. Mimo, że było to już LO, to kompletny brak wyobraźni mógł być opłakany w skutkach dla naszej klasy. Nie polecam.
Jak chodziłem do Technikum to właśnie czubki z klasy obok, rozpylili żeby uniknąć sprawdzianu. Cóż zbytnio im nie wyszło ale dwie klasy w tym nasza musiała wyjść bo wszyscy krztusić się zaczęli i płakać. Pogotowia co prawda nie było ale prawie 2h lekcyjne stracone.
Konsekwencje:
- nieprzyjemności z pedagogami,
- rozmowa na posterunku policji,
- opłata za akcję straży pożarnej, policji, służby zdrowia (bo wszystkie te służby szkołą ma obowiązek wezwać, podczas rozpylania gazów (w tym pieprzowego) w szkole)
- rozmowa z psychologiem/psychiatrą
Nikomu nie udowodnisz, że było to samoobrona - wszyscy stwierdzą, że był to atak czubka.
Cóż, nie brałem gazu. Dzisiaj po szkolne wyszedł do mnie z jakimś kumplem. Gdy podszedł do mnie nabuzowany dostał kopniaka w jaja a gdy upadł i się złapał za klejnoty dostał cios w twarz :) . Jego kumpel speniał i zostawił go samego a tamten gdy się otrząsnął znów mi groził i uciekł.
Dzięki za informacje o gazie bo z pewnością miałbym teraz o to problemy ;]
[51]
Gdyby był sam to bym tak nie postąpił ;]
Wow. Ja też muszę sobie taki gaz kupić. Nikt mi nie podskoczy. Tylko prysnę w oczka i po gościu. A tak na serio to jakby cię z tym w szkole zobaczyli to byś miał spoooore kłopoty.
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34939,9353223,Ktos_rozpylil_gaz___ewakuowano_cala_szkole.html
A tu macie przykład dlaczego ZDECYDOWANIE nie należy uzywać gazu w szkole.
Nikt sie nie bedzie pytał o powody...
"Cóż, nie brałem gazu. Dzisiaj po szkolne wyszedł do mnie z jakimś kumplem. Gdy podszedł do mnie nabuzowany dostał kopniaka w jaja a gdy upadł i się złapał za klejnoty dostał cios w twarz :) . Jego kumpel speniał i zostawił go samego a tamten gdy się otrząsnął znów mi groził i uciekł.
Dzięki za informacje o gazie bo z pewnością miałbym teraz o to problemy ;]" ...
Nagle wiatr moim oknem skrzypnął, ja się obudziłem a garbaty anioł zniknął