Zacząłem sobie wyobrażać te piękne lasy i pola, gdzie górują szyby wiertnicze, no i zyski, które w końcu pozwolą nam się uzależnić. Od kilku jednak tygodni zastanawiam się, czy aby na pewno perspektywa wydobywania gazu, bardzo kosztowna dodajmy, jest w ogóle opłacalna.
Od 2005 r. polscy urzędnicy zaczęli rozdawać koncesje na gaz łupkowy. Kłaniają się panowie - Orion Jędrysik (PiS) i Piotr Woźniak (PiS, teraz PO). Okazuje się, że dopuścili się sprzedania polskiej ziem jankesom, którzy bardzo skutecznie z G. W. Bushem na czele blokowali badania nad szkodliwością gazu łupkowego u siebie w kraju, wiedząc, że ognista woda w kranach jest najmniejszym z problemów. Otóż do wydobywania gazu łupkowego są potrzebne ogromne ilości wody! W tym wody pitnej, której w Polsce mamy deficyt, sześciokrotnie mniej niż w Egipcie - które jest państwem afrykańskim. Powstająca w wyniku wydobycia chemiczna breja właśnie niedawno została wylana po chamsku przez Amerykanów pod Słupskiem, nie zazdroszczę mieszkańcom, bo wszytko wsiąknęło do gruntów - czym to grozi? Nie wiadomo, bo nikt nie będzie tego badać, wyimaginowane zyski są przecież ważniejsze. A tych mieć nie będziemy, kapitał zostanie w ręku koncernów zza Atlantyku, bo uważano, iż to oni poniosą koszta przygotowań do wydobycia. Naprawdę jestem mocno zażenowany wystąpieniami polskich polityków - od lewa do prawa. Którzy to byliby sprzedali też koncesje na węgiel kamienny, którego mamy od groma (gaz z węgla pokrywa nasze zapotrzebowanie na 2000 lat), a polskie firmy opatentowały jego zgazowanie. Problem w tym, iż m. in. JSW zostało sprzedane... razem z patentami. Waszyngton i Moskwa czuwają!
Wiadomość o mniejszej ilości niekonwencjonalnych złóż nie martwi mnie w ogóle.
heh, pamietam jeszcze "syndrom Karlina" (bedziemy bogaci, mamy rope!) z lat 80 XX wieku. :)
[2] - > Zakładając, że zaczniemy wydobywać ten gaz, to pas terenu od Pomorza do województwa Podkarpackiego będzie wyglądać jak jedna wielka rozjechana i skażona strefa.
Spokojna głowa. Nikt gazu wydobywać nie będzie.
W wyniku protestów społecznych i w ramach ochrony środowiska rząd zmieni prawo, "niestety" będzie zmuszony wypłacić właścicielom koncesji/terenów/praw do wydobycia OLBRZYMIE odszkodowania...
Dokładnie zgodnie z pierwotnym planem...
[5] Czyli dochdzim do sedna sprawy. W Polsce bylo jest i bedzie na zawsze do dupy.
Jak nawet Polacy nie potrafia wykorzystac bogatych zasobow bo jakas grupka wiesniakow straszy ze z kranu bedzie lecial gaz, to nic dziwnego ze tu bedzie zawsze bieda i zacofanie. To niech ten kraj zamkna, ludzi przesiedla, skresla z mapy i bedzie przynajmniej spokoj, bo tak to my nowoczesnego kraju nie zbudujemy.
Gruby dokument
siara000 - a nikt ci nie kaze tu byc, wyjazd do homburgerow
To było już nie tyle do przewidzenia, co w zasadzie oczywiste. Kiedy prof. Jędrysek twierdził, że najgłupszą rzeczą, jaką możemy zrobić jest przedwczesne oddanie koncesji za małe pieniądze innym krajom (przede wszystkim USA), to od razu podniosły się głosy, że się nie zna, że chce nacjonalizacji, że komuch i nie pozwala na rozwój tej obiecującej gałęzi energetyki (głosy o pobieraniu wyższych opłat zwiększających ryzyko inwestycyjne były traktowane jako zagrażające możliwości sprzedaży koncesji w ogóle jakby przemysł naftowy i gazowniczy nie wiązał się z wysokimi kosztami wstępnymi). Kiedy zaś o gazie łupkowym zacżęło się szerzej mówić, sprawa była już w zasadzie zamknięta. Efekty widać, niestety.