Ostatnio pojawiło się sporo fałszywych banknotów 50 zł. Banknoty są perfekcyjnie podrobione, tak że nawet kasjerka w banku przyjęła je jako prawdziwe.
Jakbyś miał pecha i trafił na taki banknot to jak byś postąpił? Zgadzasz się na stratę (a jak to większa suma?) i meldujesz się na policji. Banknoty przepadną i nikt Ci straty nie wyrówna, ale sumienie czyste.
Czy zaraz jak się dowiedziałes o podróbach idziesz na targ, lub do sklepu by kupić coś i pozbyć się problemu. Przeżyć chwilę strachu i ożenić z falsyfikatem kogoś innego?
Nie badam banknotów, jeśli perfekcyjnie podrobione to nawet bym się nie poznał. Więc żył bym w nieświadomości.
Chcąc nie chcąc, też bym chyba puścił dalej w obieg.
Jako że jestem uczciwą osobą bez wahania wolę czyste sumienie.Miałem kiedyś taką sytuację że pewnej pani wypadły pieniążki a było 450 zł.Dwie ulice za kobietą jechałem żeby kaskę oddać.To jest jak dla mnie ogromna zaleta że tak zostałem wychowany.Ale podejrzewam że 8 na 10 osób zrobiło by zupełnie inaczej.Domniemama sytuacja to to samo o co autor pyta.
ani bym za to nic nie kupil ani poszedl na policje (balbym sie ze jeszcze mnie o cos oskarza:D) - pewnie albo sam byc zniszczyl albo schowal "na pamiątke" :D
edit - oczywiście jeśli bym wiedział, że to podróbka a nie prawdziwy banknot
Nie bardzo rozumiem skąd miałbym wiedzieć, że mam do czynienia z fałszywkami skoro są "perfekcyjnie podrobione". :)
gdybym miał pecha i trafił na taki banknot to chyba jasne, że nie znałbym pochodzenia tych banknotów, bo przecież dobrowolnie nie pozwoliłbym sobie wcisnąć fałszywek, ergo nie wiedziałbym że są fałszywe, a skoro babka w banku się nie połapała, a mają przecież szkolenia z takich rzeczy to taki szarak jak ja tym bardziej by nie był świadomy posiadania podrobionych banknotów.
Teraz to rzadko sprawdzają banknoty 100zł, nie przypominam sobie kiedy ostatni raz sprzedawca sprawdzał prawdziwość banknotów.
To może dla jasności dodam, że jest art. 312 kodeksu karnego:
Kto puszcza w obieg podrobiony albo przerobiony pieniądz...,podlega karze...
motasz się strasznie, założyłeś temat, który nie nadaje się na dłuższą dyskusję i teraz próbujesz go sztucznie podtrzymać. To taki częściowo martwy straszak, bo jeśli sam nie podrabiasz banknotów a stałeś się jedynie w jego posiadaniu, to nikt Ci nie udowodni, że byłeś świadomy tego, że masz fałszywkę
Zależałoby to od mojej sytuacji finansowej, jednakże, że u mnie pieniędzmi się w kominku nie pali, to raczej bym olał sprawę i puścił dalej w obieg. Jeżeli w obiegu są grube miliony fałszywek, to moje poświęcenie 50, czy tam 100 złotych nic nie zmieni w tej sprawie, a po co ma mi braknąć do wypłaty.
Jeśli już jakimś cudem dowiedziałbym się, że banknot, który posiadam jest fałszywy, to prawdopodobnie niewiele by mnie to obeszło i puściłbym w obieg przy pierwszej lepszej okazji, chociażby płacąc za wejście ochroniarzowi w klubie.
Co innego sytuacja, którą opisał marass87. Jakbym znalazł pieniądze, które wiem do kogo należą, to bym próbował tego kogoś znaleźć/dogonić. A jakbym znalazł grubszą sumą i nie wiedział do kogo należą, to też bym oddał. Bałbym się, że mafijne :D. Albo że przerwałem przekazanie okupu czy coś.
sorki
pomyliłem wątki sory za spam.
2 lata jak nic. Zawiadomiłem policję, już do Ciebie jadą.