Czy ktoś z czegoś takiego korzystał? Jest jakaś godna polecenia?
Kupiłbym komuś na prezent, ale nie wiem na ile będzie to praktyczne, bo jak zwykła ma być wygodniejsza a ta poszłaby w kąt, to nie widzę sensu.
sporo czasu się oszczędza w porównaniu do zwykłej. jak dla mnie warto. tyle że odradzam modele za kilka dych - draństwo pada po 2 miesiacach.
kupując komuś w prezencie nabijarkę do papierosów, to tak jakbyś namawiał go do palenia, a co za tym idzie do niszczenia jego zdrowia, może lepiej kupić desmoxan?:P
To zależy ile ta osoba pali, bo jeśli nie więcej jak 1-1,5 paczki dziennie, to moim zdaniem lepiej kupić dobrej jakości ręczną (np. Mascotte), a za resztę dorzucić jakiś tytoń. Taką nabijarkę niezłej jakości wyhaczysz za 50-80zł, elektryki są często 2x droższe.
Domsiek - kupując komuś w prezencie słodycze, to tak jakbyś namawiał go do tycia, a co za tym idzie do niszczenia jego zdrowia, może lepiej kupić brokuł?
Wszystko można w ten sposób określić. Jak ktoś lubi palić, to niech sobie pali.
w moim odczuciu to nie jest to samo:
1 że słodycze nie są tak szkodliwe, tym bardziej że mało kto je np 20-30 cukierków albo batoników dziennie
2 że brokuły nie są "lekarstwem" na rzucenie słodkości :)
3 mało kto wydaje 500-600 złotych na słodycze miesięcznie
Domsiek - To może inaczej - Jak ktoś nie pali przy Tobie i nie dmucha dymem w twarz, to wuj ci do tego. A o cudzą kasę i zdrowie się nie martw.
Z całym szacunkiem, ale prosiłem o radę dotyczącą nabijarki, a nie szkodliwości palenia :)
Nie przekonam osoby mającej kilkadziesiąt lat na karku do rzucenia palenia. Zresztą sam pale, to byłaby to lekka hipokryzja z mojej strony.
Aen -> Właśnie pali dużo, te 1,5 paczki raczej spokojnie dziennie zejdzie. A widzę jak się męczy tą najtańszą maszynką za kilka zł i tu mu coś pęknie, tu się blokuje i co chwilę nową kupuje.
Fajnie jakby miał coś porządnego. Pomyślałem o elektycznej, żeby było zwyczajnie wygodniej.