Druga rządowa "latająca trumna" prawie się rozbiła przy ćwiczeniach 17 lutego tego roku. Kiedy oni sobie dadzą spokój z tym Smoleńskiem? Chcą drugiej tragedii?
w ogóle czytałeś artykuł?
Serwis Polityka.pl podaje, że podczas jednego ze startów pilot-instruktor popełnił błąd - na wysokości zaledwie kilkudziesięciu metrów nad ziemią, przy zbyt małej prędkości i przy wysuniętym podwoziu, "schował" klapy w skrzydłach. Samolot zaczął niebezpieczne tracić siłę nośną.
Tyle w temacie latającej trumny.
Tak, mimo tego, że incydent miał miejsce 17 lutego to dopiero teraz sprawa wychodzi na jaw.
Montera, mam nadzieje, ze szybko umrzesz. Zanim zdazysz sie rozmnozyc.
spoiler start
Chociaz grubaski i tak dziela sie tylko przez podzial. ;D
spoiler stop