Tak jak w temacie - poszukuję dołującej muzyki. Takiej, która potrafi dźwiękiem dobić i wpędzić w depresyjny nastrój. Gatunek jest obojętny. Może być coś jak to:
http://w121.wrzuta.pl/audio/2x47E83C2Dd/nocturnal_depression_-_nostalgia
Mam wrażliwość do muzyki, więc chcę sprawdzić jak dużo mogę wytrzymać.
Dupa, nie emo.
Love Spirals Downwards - Idylls (cala plyta)
http://szansonistka.wrzuta.pl/audio/7j9D5RJqon4/love_spirals_downwards_-_will_you_fade
na wrzucie jest inna wiec nie recze ale mozesz przetestowac:)
Tearwave - Different Shade of Beauty
http://www.youtube.com/watch?v=rn9kJP499lI
http://www.youtube.com/watch?v=zHddXc1Jnpk
W calosci dobra do przesluchania
Sun kil moon- heron Blue.
dla mnie dołująca (ale bardzo dobra) była zawsze większość płyty "A Grand Don't Come for Free" The Streets
Niezawodny będzie Type O Negative. Już same nuty przygnębiają, a teksty dobijają.
a-ha Minor Earth Major Sky - może nie taka dołująca ale dobra ;]
http://www.youtube.com/watch?v=b5fW7NuvCJM
Odpowiadając na post pierwszy - powinno Ci się spodobać, generalnie cała płyta Exiled from light miażdży głowę.
http://www.youtube.com/watch?v=WoAsa8dUWlg
No i bardziej klasycznie - fenomenalny Silencer.
Już same nuty przygnębiają, a teksty dobijają.
a jak sie jeszcze wezmie pod uwage, ze wokal nie zyje to juz w ogole :D
http://www.youtube.com/watch?v=DRtW1MAZ32M