Zauważyłem, że wśród moich znajomych modny jest odwrót od koncerniaków i sięganie po piwa bardziej "egzotyczne", z mniejszych browarów. Sam przerzuciłem się na Lubuskie Jasne/Lwówek Ratuszowy i szczerze powiedziawszy, Tyskie - które piłem kiedyś namiętnie - smakuje dziś okrutnie słabo. Jak to jest u Was, dalej wlewacie w siebie Żywce, Lechy i inne sikacze, czy sięgacie po coś bardziej, ekhm, wysublimowanego?
Co spożywacie?
Ja tam porzuciłem Żywca (łohoho, dobre kilkanaście lat picia) na rzecz niepasteryzowanego piwa o podobnej nazwie Żywe.
Ale mam podobnie jak Ty - "koncerniaki" mi ostatnio w ogóle nie podchodzą.
@up: O, widzę, że nie jestem sam :)
Jak tylko widzę w sklepach, nie oprę się pokusie by kupić Noteckie bądź Fortunę (ciemna Fortuna to jedno z lepszych piw jakie piłem, aczkolwiek nie więcej niż dwie butelki, bo jest dość słodkie).
po pierwsze: https://www.gry-online.pl/forum/piwosze-milosnicy-piwa-cz2/zea2fb2a
po drugie: Ciechan oraz browar Jagiełło
Cornelius pszeniczny.
U.V. Impaler -> Tendencję, którą zaobserwowałeś u znajomych dostrzegło i opisało już chyba parę gazet.
Kiedys Tyskie, dzis wole Lech, Zywiec z Polskich. Ostatnie kilka dni pije Negro Modello.
Smak piwa zmienia sie co jakis czas. Zauwazylem u siebie i znajomych.
Przede wszystkim piwka z browarów Amber i Kormoran oraz Ciechan :)
Żywe, Koźlak, Grand Porter, Świerze, Rześkie, Jabłko w Piwie (smakuje mniej więcej jak cidr), Śliwka w Piwie (w sam raz na lato), Krzepkie, Wyborne etc.
Jako że jesteś z Krakowa to polecam Ci wybrać się do pubu Omerta na ul. Kupa 3 na Kazimierzu lub/i do House of Beer - w okolicach rynku (chyba jest to ulica Szpitalna), Katedra na Poselskiej.
Tam Ci już powiedzą co lubisz ;P
Osobiście najbardziej preferuję Omertę - ale warto zaznaczyć, też obecność innych pubów.
Niestety szkoda, że puby te są dość małe - więc pikniku raczej tam nie urządzicie ;P
jest chyba jeszcze "pale ale zdrowe" czy cos w tym stylu
Nie wiem czy miodowy Ciechan jest wystarczająco wysublimowany (tudzież hipsterski), co nie zmienia faktu, że niszczy wszelką konkurencję zarówno krajową jak i zagraniczną.
Ja preferuje piwa domowe / restauracyjne oraz te z mikrobrowarów.
Wszystko powyżej (łącznie z ostatnimi latami b. popularnym Ciechanem) można zaliczać do "koncerniaków".
Ale nawet browar duży może zaskoczyć. Od kilku miesięcy popijam sobie nieprzerwanie Królewskie Niepasteryzowane i nadal nie mogę się nacieszyć jego smakiem. Super goryczka, brak posmaków słodowych, dobre nagazowanie, złocisty kolorek. Obecnie dla mnie jeden z najlepszych lagerów :-)
miodowy Ciechan
Muszę sprawdzić.
Piwa specjalnie nie piję, jak już to Tyskie z imbirowym syropem, ew. Guinnessa Draught, ale to nie do końca krajowe :)
Ciemny Złoty Hrad a ostatnio nowy Żubr :) Kto nie pił niech żałuje.
Ja zawsze piję Carlsberga. Mam taki sentyment do tego piwa, że nic go nie przebije :)
Lubuskie niestety strasznie się pogorszyło teraz przypomina mi perle.
Najlepszy ze średniaków to chyba jednak Ciechan jak ktoś lubi chmielowe to polecam Jasnego Kormorana z mocnych Krzepkie.
Amber jest najbardziej wodnisty w smaku jak dla mnie jeśli chodzi o niepasteryzowane zresztą kto to widział piwo nie pasteryzowane w puszce z ponad 2 miesięcznym okresem ważności takie np. bardzo dobre Pyszne z Raciborza ma raptem 2 tygodnie. A propos Raciborza to Raciborskie pasteryzowane rowniez polecam podobnie jak Twierdzowe. Z pszenicy preferuje ukraiński Obolon z kolendra choć zaczyna mi się nudzić. Dobre są tez mini browary no ale nie zawsze są pod ręka.
Bardzo dobrym poziom trzyma ponadto Laskie z Browaru Koreb.
W najbliższym czasie oczekiwałbym wysypu niepasteryzowanych piw wielkich koncernów a'la Perla niepasteryzowana.
Oj różnie to bywało na przestrzeni lat ale ostatnio bardzo posmakował mi Strong Dwusłodowy, dostępny w niemal każdym sklepie, za przystępną cenę. Czasami zdarza się Kasztelan Niepasteryzowany i Leżajsk.
Z mniej znanych gorąco polecam Magnusy, świetne piwa smakowe, aromatyzowane pseudo smakowe Reeds'y przy nich to zwykłe szczyny. Można je wyrwać w butelkach 330ml za około ~3zł, dostępne kilku smakach (śliwkowe, czekoladowe, wiśniowe, żurawinowe - szczególnie polecam dwa pierwsze).
Jest jeszcze wiele świetnych piw, dużo lepszych od reklamowanych koncerniaków. Od jakiegoś czasu degustacja różnych piw, z różnych krajów stało się moim hobby. Duużo pieniędzy już przepuściłem przez gardło ale nie żałuję, bo czasami można naprawdę trafić na prawdziwą perełkę.
Myślę, że Lysack może coś więcej o tym powiedzieć. Przy okazji zapraszam do wątku:
https://www.gry-online.pl/forum/piwosze-milosnicy-piwa-cz2/zea2fb2a
U.V. Impaler [ gry online level: 83 - Hurt me plenty ]
Ciechana Wybornego zaraz wrzucę przy meczu ;)
Właśnie wypiłem i raczej średni :P Ale i tak lepszy od zwykłych piw.
Sama tendencja na pewno się rozprzestrzenia, bo w marketach coraz więcej importowanych oraz polskich "niezależnych" piw
Piwka jak Noteckie Ciemne czy Gniewosz Ciemny = ambrozja w gębie; tylko Guinness Draught z puszki smaczniejszy. ;]
Jestem ze śląska i natknąłem się ostatnio na Raciborskie piwo Racibor. Piłem czarne i miodowe, oba z czystym sumieniem mogę polecić, przypadły mi do gustu!!! :)
Raciborskie daje radę. noteckie, gniewosz - wszystkie wypusty tego browaru sa swietne.
odpowiadajac na pytanie z 1 wpisu - zazwyczaj kombinuje, szukam czegos, czego nie pilem, czegos co pilem i mi smakowalo. koncernowe piwa maja najnizszy priorytet.
Mialem okazje zakupic w jednym z wielu polskich sklepow w Londynie piwo Zywe, i musze stwierdzic ze bylo to najlepsze piwo jakie pilem od dobrych paru lat. Prawdziwe piwo, zaden wytwor piwopodobny jak wszystkie stelle, carlsbergi i reszta spirytsowych sikow.
Łomża niepasteryzowana
A z prawdziwych piw to tylko belgijskie :>
lomza niepasteryzowana
perla zielona, ale pozniej jakos zbrzydla- mozliwe ze jakas trefna partia, bo smakowala ohydnie.
BROK-> dawno tego piwa nie widzialem i jest tak dobre jak zawsze
no i heineken.
jak widac ulubione moje piwa w zielonej butelce.
poza niepasteryzowana lomza, ktora jednak jest ciezka
Lwówek Ratuszowy faktycznie jest dobrym piwem, ale spróbuj Piwo Żywe od firmy Amber to się przekonasz, co to znaczy wspaniałe piwo! Najzdrowsze jakie kiedykolwiek piłem i na dodatek smaczne. Poza tym polecam Ciechan Miodowy, bądź Svyturys Extra Draught, Zlaty Bazant, bądź Obołoń Pszeniczny.
Niebo w gębie.
Mogę polecić Ci dużo więcej browarów, ale muszę znać Twój gust.
Ciechany są super. Choć miodowy powyżej sztuk siedmiu-ośmiu powoduje, że następnego dnia łeb najlepiej siekierą uciąć.
Pan P. - to po Kiperach zgon by się zaliczyło przy takich ilościach, dosłownie i też polecę, wchodzą jak woda, smakują, są z dodatkiem miodu i bardzo mocne - 8.1%
Aha, Svyturys to litewski browar.
Próbuję wszystkich piw, które znajduję na półkach Tesco czy Intermarche.
Ciechany, perły, łomże. Próbuje wszystkiego co nie jest z KP, Heinekenów i innych dystrybutorów moczu w puszce.
Lutz <- będąc w Anglii byłbym jak w niebie, bo uwielbiam wszelkie ale. Więc trochę dziwię się tobie, że po wypiciu Żywego(które jest całkiem niezłe, ale bez przesady), piszesz jakbyś dostąpił piwnego raju :P
Huth, przyjedz, popij, sprawdz, pewnie tez ci przejdzie.
Ja juz zaczalem kiedys carlinga pic, i inne "slabiaki", bo wiekszosc "normalnych" piw jest po prostu niedobra. Dlatego juz wole kupic sobie wino, ktore zdrowsze jest i smaczniejsze. Zywe, bylo dla mnie zaskoczeniem, bo smakowalo jak piwa ktore pilo sie 20 lat temu.
W kraju to mi ale smakuje, może właśnie dlatego, że to jakaś odmiana? Albo eksportują tylko te najlepsze? Może Żywe też do UK leci lepsze?
Zywe, bylo dla mnie zaskoczeniem, bo smakowalo jak piwa ktore pilo sie 20 lat temu.
Niestety ja nigdy nie będę miał porównania :P
Perła, do tego jak mam okazje to coś z Browaru Jagiełło (Magnusy itp.)
Jak ktoś wspominał wcześniej Bernard dobre piwo.
Jednak najważniejsze by to była butelka szklana nie puszka.
Ciechan miodowe - b mi smakuje, ale niestety rzadko mam okazję po nie sięgnąć. :P Z tych 'bardziej znanych", to zdecydowanie Kasztelan - bardzo przyjemna goryczka, no i ogólnie - trafia do mnie 'smakowo'.
P.S Jeszcze do niedawna bardzo smakował mi Żywiec, ale teraz (i to jeszcze bez soku, bo z, to jeszcze ujdzie), to IMO nie jest one warte większej uwagi. No ale co kto woli. ;)
kauflandowe ambrozjusze, kiedyś chodziły za niecałego zeta
Trybunalskie miodowe z browaru perły, całkiem nowa oferta tegoż cudnego trunku.
W lodowce nic innego u mnie nie znajdziesz ;-)
W zasadzie teraz głównie jeśli w ogóle piję to Budweisera czeskiego, bądź z raku laku calsberga. Bardzo lubię właśnie takie miejscówki jak Ciechan czy inne wynalazki. Bardzo mile wspominam wizytę w bierhalle czy jak to się tam pisze.
A z prawdziwych piw to tylko belgijskie :>
Mój człowiek:).
Koncerniaków od dłuższego czasu nie trawię. Na szczęście osiedlowa knajpa serwuje Staropramena czeskiego, więc nie ma bólu.
Ja tam nie znam się na piwie, ale ostatnio posmakowała mi Perła. W Białymstoku jest taka knajpka gdzie mają tylko Perłę i tak skosztowałem i polubiłem :P
Fakt, Gniewosz jest świetny. Perła też.
Perla, Sarmackie tez dobre tylko koniecznie przelac w kufel i nie pic z butelki plastikowej...
Polecam Ciechana "Pszeniczne", po prostu niebo w gębie
Nie wiem czy miodowy Ciechan jest wystarczająco wysublimowany (tudzież hipsterski), co nie zmienia faktu, że niszczy wszelką konkurencję zarówno krajową jak i zagraniczną.
W ogóle wszystkie Ciechany miażdżą. Pochodzę z małego miasta i pierwsze niepasteryzowane piwo jakie udało mi się dostać to właśnie wymieniony wyżej browarek. Później po wyemigrowaniu do Wrocławia było już o wiele lepiej z dostępnością a i niepasteryzowane piwa stały się popularniejsze.
Ale ktoś tu chyba nie rozumie co oznacza piwo koncernowe. Przecież Perła, Leżajsk, Kasztelan czy Łomża to w 100% piwa koncernowe.
U mnie to zależy, generalnie problem z piwami z małych browarów jest taki, że albo są drogie (w sensie w pubach) albo ciężko je dostać w sklepie, a nie zawsze jest czas biegać po sklepach w poszukiwaniu piwa. No i ja np. piwa pszeniczne, miodowe lub wszelakie ciemne to wypije w porywach 2, większe ilości to jednak tylko lagera.
Miodowy ciechan nijak mnie nie pociąga, przyzwoity jest ich porter i stout. Porter robią również dobry w Kormoranie, piwa z Ambera to też niezłe trunki, szczególnie Żywe, Koźlak i Złote Lwy. Ostatnio jest wysyp lokalnych gatunków bo ludzie zaczęli już rzygać piwem z koncentratu.
Ciągle brakuje jednak w sprzedaży piw lekkich i bardzo lekkich, latem (tak, tak, jest taka pora roku) chciałbym wypić trzy może cztery piwa bez śruby po drugim.
Mojego ulubionego lembika jednak nikt w naszym kraju nie wyprodukuje i jestem skazany na browary belgijskie.
najlepsze 2 piwa: PERONI i BUDWEISER (ale to nie polskie:P)
z polskich lubię Łomżę
Jakiś czas temu zachwycałem się żywym, ciechanami, ale w tym roku pojechałem do Holandii, gdzie spróbowałem wielu importowanych m.in z belgii piw i jednak żadne piwo, które piłem w Polsce nie dorównywało tamtejszym trunkom
Ja ostatnio popijam holenderskie :P Grolsha :)
Z polskich to mi Żubr kiedyś smakował.
Belgia to 30528 km2 powierzchni, 10,5 mln mieszkańców i 125 browarów, nikt z nimi równać się nie może.
Ja piję Łomżę (również Miodową i ona to dopiero wchodzi duszkiem :)), Kasztelana, Żywca, Noteckie (bo z mojego miasta hehe) no i czasem wpadnie jakiś Żubr :)
+1 dla Ciechana. Najchętniej ten zwykły niepasteryzowany, aczkolwiek wszystkie są generalnie zajebiste. Próbowałem kilku innych miodowych, ale czuć, że to nie to.
Z koncerniaków od biedy Heinekena oraz Carlsberga, w których jestem jeszcze w stanie wyczuć piwną gorycz. "Polskie" przemysłowe sikacze zarzuciłem już jakiś czas temu.
Acha, zapomniałem o regionalnym wynalazku zwanym Specjal. Nigdy nie odmawiam sobie będąc na Mazurach, bądź Pomorzu.
A z prawdziwych piw to tylko belgijskie :>
O ile trafi się na takie, które nie wali spirytusem, ale przy ich wyborze nie jest specjalnie trudnym zadaniem dobranie sobie paru faworytów. Ja ostatnio zakochałem się w lambikach, a konkretnie tym ::::>
PS. Ostatnio mam tendencje do przechodzenia na pedalski rozmiar 0.33. Lepiej leży w ręku, lepiej wyważony, do skończenia w sam raz przed tą subtelną granicą, przy której ubytek gazu znacząco zmienia smak piwa.
http://www.youtube.com/watch?v=X9IHh-1X0UI&feature=related - na codzień :)
Jak mi się zachce to jakiś Ciechan miodowy, Żywe, Świeże itp. :)
"Perła chmielowa nasza królowa!"
Wszystkie Perełki prócz exportowej to dla miód w gębie.
Kiedyś namiętnie piłem Mocną, ale od czasu jak wyszła Niepasteryzowana to Mocna zeszła na drugi plan ;)
[63] Soldamn - zgadzam się wymienione przez Ciebie piwa są koncernowymi, ale wypadają dużo lepiej na tle koncernowej konkurencji ;) Taka perła np. była długi czas znana tylko w Lublinie i okolicach, a już wtedy była koncernem :)
Co do ceny - ale dobrego piwa nie trzeba pić na litry tylko dla przyjemności, więc wystarczą małe dawki ;P
co do problemów ze znalezieniem - ja kupuję te piwa tylko praktycznie w knajpach, ze znajomymi etc.
Zawsze też możesz zamówić z dostawą do domu np. ciechana za pomocą ich strony internetowej :)
[64] Widzący - proponuję spróbować w czasie letnim: jabłko w piwie, śliwka w piwie, rześkie.
Są dość słabe, ale orzeźwiające o ciekawym smaku (2 pierwsze, rześkie jest normalne :P ).
Coś w tym jest. Te piwka z mniejszych, bardziej regionalnych browarów są ciut tańsze zazwyczaj i moim zdaniem nie robione tak masowo. Perła Chmielowa, Łomża :)
Choć do Żywca zawsze wrócę!
edit: przy okazji, z ciekawości: jak to jest z tym niepasteryzowanym browarem i bakteriami, które nie są "wygotowane"? ;p
Według mojego gustu ;) Najlepszym piwem jest Gdański (kiedyś niestety) Hevelius.
Perła niepasteryzowana.
Najczęściej piję Żubra i Tyskie, czasem sięgnę po Żywca, Perłę, Okocimia czy Kasztelana. Nie jestem smakoszem, obecnie piwo piję na tyle rzadko, że nie robi mi szczególnej różnicy. Kiedyś najczęściej sięgałem po Lecha i Warkę, ale przestały mi smakować, teraz również w Tyskim i Żywcu znajduję coraz mniej przyjemności z ich picia i idą pomału w odstawkę.
Po sklepach na półkach widzę masę różnych piw, ale jakoś nie mam odwagi po nie sięgnąć, czyżby pora zdobyć się na odwagę? :)
Zagłębiak :)
zaraz pewnie mnie tutaj od żuli zwyzywają, ale jak zawsze nie cierpiałem żubra, tak ostatnio smakowała mi jego limitowana edycja - Żubr Ciemnozłoty. Mocniejszy, przez co sikowaty żubr zyskał posmak goryczy.
Nie twierdzę, że to piwo dla koneserów, ale niska cena plus dobry smak - dla chcącego oszczędzić w sam raz:)
Mi bardzo smakuje Ciechan i Perła Export - smak remontu u mojego brata :p
Jest jeszcze ten limitowany Żubr do nabycia? Nie widziałem go nigdzie, a chętnie bym spróbował.
reksio -> no perła chmielowa się mocno wybija z aktualnych trunkow sprzedawanych w polsce :)
Mutant z Krainy OZ --> zależy gdzie mieszkasz, spróbowałbym w jakimś "czystym" monopolu czyli sklepie gdzie poza alkoholem nie ma nic;)
Nowy żubr jest złotego koloru, puszka też
ostatnie odkrycia:
Bernard z Radomia -> Niektóre piwa są lepsze inne gorsze. Mi bardzo spodobało się rumowe i o dziwo korzenne. Raz mi smakowało, a raz nie porzeczkowe. Limonka to syf straszny, taki Ludwik z piwem
Piwo na miodzie gryzanym - Manufaktura Piwna Jabłonowo -> Pachnie jak stare piwo miodowe (to które można było dostać w okolicach rok 2004-05) i smakuje całkiem podobnie. Będę kupował.
DObre są też piwa z browaru Kormoran. Za to nie przepadam za Kasztelanem i Perłą.
TLC -> to piwo na miodzie gryczanym też jest spoko, jak widzę na półkach to kupuję
Limitowana edycja = puszczamy dla testu na rynek, jak się przyjmie, to zostanie. :D
[76] .Condzior - pasteryzację bardziej nazwał bym utrwalaniem, a dlaczego napiszę poniżej.
Tak czy inaczej powoduje ona zniszczenie kultur bakterii i grzybów które w piwku są i są one przydatne i z powodów jakościowych i zdrowotnych i wielu pewnie innych.
Coś kultury bakterii w jogurtach.
Podczas pasteryzacji czyli właśnie mniej więcej wygotowywaniu produktu prowadzi się do ich wybicia, czego efektem jest zmiana smaku i jakości oraz przede wszystkim zwiększenie czasu przydatności do spożycia.
Ale... marketingowcy wpadli na wspaniały pomysł, aby jednak piwa utrwalane nazywać niepasteryzowanymi. I mają rację, bo można pasteryzację ominąć np. poprzez dodanie chemicznych utrwalaczy lub też przez mikro-filtrowanie. W obu wypadkach efekt jest ten sam - wydłużenie przydatności do spożycia, ale likwidacja też niektórych walorów piwa.
Ale zamieniając pasteryzację na inną metodykę - można spokojnie np. na puszcze Tyskiego napisać: niepasteryzowane. I ludzie to kupią na fali popularności ;P
W skrócie - nie zawsze należy wierzyć w napis: niepasteryzowane, bo może piwo być utrwalone w inny sposób.
[92]U.V. Impaler:
"Limitowana edycja = puszczamy dla testu na rynek, jak się przyjmie, to zostanie. :D"
zapomniałeś dodać też: a później zmienimy recepturę i zostanie nazwa ;p
Tak było np. z Warmińskim Porterem, pierwsza seria była świetna, kolejna po jakiś 2-3 miechach od skończenia się pierwszej też, następne... no cóż coraz słabiej :(
a piwko kosztowało chyba z 11 PLN za kufelek, gdzie inne piwa w knajpie kosztowały na poziomie 8-9 :)
U.V. Impaler --> mam takie samo wrażenie:D myślę, że jest szansa aby produkt się utrzymał:)
btw. powiem szczerze - mimo, iż ten nowy żubr jest mocniejszy, przez co już niektórzy kwękają, że to piwo wyłącznie po to aby się nawalić (skądże znowu:D), to jednak nie ulega wątpliwości, że zwyczajny żubr jest prostu czasem nie do przełknięcia, a już z puszki to potrafie takie piwo sączyć godzinę bo każdy łyk wchodzi ciężko.
No i przekonał mnie napis z tyłu, "idealny na zimne jesienne wieczory":D
ps. co do limitowanych edycji jeszcze - nie wiem ile w tym prawdy ale kumpel mnie kiedyś zapewniał, że w przypadku napojów limitowane edycje powstają zwykle jak im się coś pomyli, czyli w wyniku tkzw. błędów produkcyjnych wypuszczają na rynek albo w innym kolorze albo lekko podrasowanym smaku i robią wielką akcję, że to limitowana wersja napoju:)
Ja tam lubię Lecha. W przeciwieństwie do Tatr, Harnasiów i Tyskich itd.
Poza tym Ciechan i wszystkie jego odmiany są znakomite. Z innych to Perła, także wszystkie odmiany, ale najlepsza dla mnie jest mocna, Trybunalskie miodowe i Kasztelan.
Piwo Krzepkie również jest dobre.
Ach, bym zapomniał o Warmiaku i Irish Beer :) Regionalne polskie znakomite piwa.
Natomiast odradzam Okocim Pszeniczne. Dla mnie to smakuje jak trawa, siano.
Mi tam najbardziej smakuje Książ, najlepsze co moze być, za to nie cierpię Lecha i Argusa ( sików z biedronki).
[95] Okocim pszeniczny jest dobry jak na swoją cenę. Oczywiście nie może startować do np Ciechana, ale jest ok i przynajmniej łatwiej go dostać.
Lech był kiedyś lepszy moim zdaniem, od jakiegoś czasu smak się pogorszył. Mimo wszystko ciągle lubię to piwo, choć są znacznie lepsze.
[95] Okocim pszeniczny jest dobry jak na swoją cenę.
Nie wiem gdzie kupujesz, ale ja kupowałem w Tesco, i był jednym z droższych piw tam. Dlatego postanowiłem być wówczas burżuazyjny nieco i kupić go na spróbowanie. Ledwo dopiłem bo dla mnie to była woda z sianem.
No ale jak czytam ten wątek, to większości osób tutaj nie smakuje Lech, a mi tak. Cóż, gusta.
Ja tam Tyskie , Lech , Perła albo ewentualnie Strzelec. Ale jak ktos stawia to kazde wypije.
A jak nie mam za duzo kasy ale chciałbym troche zaprocentowac to siegam po Tatre , u nas w monopolowym po 2zł wiec sie opłaca...
Paudyn -> Specjal już jest piwem ogólnopolskim, ja go bez problemu dostaje zarówno na rodzimym dla niego pomorzu jak i np. w Krakowie. Również go bardzo lubię.
Specjal już jest piwem ogólnopolskim, ja go bez problemu dostaje zarówno na rodzimym dla niego pomorzu jak i np. w Krakowie. Również go bardzo lubię.
Potwierdzam. Specjal jest także na Lubelszczyźnie.
Pizystrat <- cena to jakoś powyżej 3 zł do 3,50? Biorąc pod uwagę ceny innych piw pszenicznych(tych lepszych - 4,5-6), to jest dość tanie :P
A może po prostu nie lubisz piw pszenicznych?
Soldamn
Lucky u. U mnie w Wawie dostać można jeno Specjala niepasteryzowanego i do tego w puszce :/ Czarnego butelkowego nigdzie nie mogę jak dotąd dorwać.
edyta.
Wiedziałem, że o czymś zapomniałem. Lech Pils też daje radę i to całkiem nieźle :)
Król w kategorii cena-jakość jak dla mnie: Perła Chmielowa. Potem Goolman i Złoty Denar:) Nie są droższe niż 2,50 a smak imo przebija tych wszystkich najpopularniejszych masówek;) Najtrudniej do Złotego Denara się przekonać bo cena sugeruje że to biedronkowe szczyny, ale pomijając to naprawdę w smaku jest nawet fajne:D
czarny smok
Piwo jest dla pasibrzuchow xD Ale jak juz to standardowo, zimny heineken, w zasadzie kazde zimne jest dobre :)
[98] Zimny Lech nie jest zły :)
ale jak mogę wybrać co innego to biorę - Lecha wybieram, jak są tylko do wyboru koncernowe :)
noooo, Lech Pils jest super, ale we wrocławiu go nie sprzedają. Ogólnie za lechem nie przepadam, ale ten pils na wyjeździe to mi wchodził jak nic:)
Zakosztowałem Łomża Miodowe - chyba najtańsze miodowe jakie widziałem dotąd. Świetny smak miodu, ale nadal czuć piwną goryczkę, zapach także super, tylko jedna rzecz była zła- nasycenie CO2... czy oni naprawdę muszę aż tak gazować te piwa? robię łyk, szczypie w język,a po chwili na bek mi zbiera...
A może po prostu nie lubisz piw pszenicznych?
Faktycznie, być może tak. To Okocim było pierwszym pszenicznym jakie piłem.