Co to w ogóle znaczy że piwo czy wódka są dobre?Jedno mówią że piwo X jest dobre a inni że złe( to samo tyczy się wódki czy innych alkoholi) .
Jakie są w ogóle kryteria podziału na "dobre i złe" alkohole ?
Może to zwykły subiektywizm ? Złe doświadczenia związane z danym alkoholem ?
spoiler start
Fajne problemy masz :D
spoiler stop
O,działa spojler ;)
Dobry alkohol to taki alkohol który jak najniższym udziałem finansów osobistych powoduje "pozycję na czworaka", tudzież "zgon.
Jednak należy pamiętać że taki dobry i tani alkohol ma również za zadanie by degustator owego trunku obudził się w dniu następnym, mógł widzieć, nie miał wyżartej dziury w żołądku itd itp.
Stąd nadal nie wiadomo który alkohol jest tak naprawdę dobry bo cały czas trwają pracę nad np. przyspieszeniu efektu zgonu o przykładowo 5 minut a utratą ostrości wzroku o 0,5 dioptrii a jego ceną finalną itd itp.
O wódce to trudno powiedzieć - taka co nie śmierdzi, będzie dobra. A śmierdzi prawie każda. Co do piwa to już prościej - np. wszystkie koncernowe piwa typu Lech, Żywiec, Heineken, Tyskie itp. nie są dobre.
Ten wątek jest niezgodny z regulaminem.
nie wolno promować i propagować, jak również jakiekolwiek formie nawiązywać do środków odurzających lub do ich używania
To mzależy od reakcji konsumenta po wypiciu danego trunku - jeśli jego reakcją jest tylko "Łeb boli a sraczkę mam taką, że wszystko poniżej gardła zostało wysrane" - to znaczy, że dany alkohol jest zły.
Jeżeli bez większych komplikacji przechodzi się stan "Po wypiiu" - dany alkohol był dobry.
Ofc pomijam sytuacje jak np. mój sąsiad, który po jakimkolwiek alkoholu zostaje wessany przez klozet chyba - bo ma taką sraczkę, że z domu spokojnie wyjść nie może - bo to wyjątki
[2] Gdzie napisałem że mam problem ? Zwyczajnie ciekawi mnie podział na "dobre i złe alkohole" .
[5]Dobry alkohol to taki alkohol który jak najniższym udziałem finansów osobistych powoduje "pozycję na czworaka", tudzież "zgon.
A ja myślałem że np. piwo to sie pije dla "smaku",w kulturalnym towarzystwie,dla polepszenia/poprawienia humory,a nie żeby rzygać na 2 dzień i chwalić się przy tym ile to "flaszek było na głowę".
p.s -co to właściwie znaczy "zgon" ? :)
[9]
Tak wygląda "zgon" np. w formie wertykalnej
http://www.youtube.com/watch?v=0-Uy2JvqNjU
Gość pomimo że funkcjonuje w jakiś sposób to, do i z mózgu nie wychodzą/nie dochodzą żadne impulsy, takie samoistne skurcze mięśni ;)
[10]
Doprawdy? Zawsze myślałem, że zgon jest wtedy kiedy ktoś już nie kontaktuje, śpi i ewentualnie zwraca zawartość żołądka. Z resztą nawet nazwa brzmi logicznie w takim przypadku.
Chyba na kiepskie balety chodzisz, skoro wg ciebie ten pan z filmiku ma "zgon" :P
"Jeżeli ktoś mówi że wódka jest dobra, to znaczy że jest alkoholikiem"
Na czym opierasz swoją hipotezę?
Dla mnie, ze wszystkich piw, które są najłatwiej dostępne, najlepsze jest Tyskie.
Nie ma takiego czegoś jak dobra wódka. Jakby była dobra to by jej ludzie nie zapijali.
Z piw tyskie, lech, łomża, bierhow, carlsberg, heineken.
Z wódek hm....lubleska (wszystkie smakowe), barmańska, żubrówka czysta, ozone.
Z piw tyskie, lech, łomża, bierhow, carlsberg, heineken.
A czym one się różnią? Może poza Łomżą reszta to koncernowe, masowo produkowane piwa be charakteru i wyrazu.
Nie ma takiego czegoś jak dobra wódka. Jakby była dobra to by jej ludzie nie zapijali.
Jeżeli ktoś mówi że wódka jest dobra, to znaczy że jest alkoholikiem
oczywiscie, ze wódeczka jest dobra. nie ma nic lepszego jak kieliszeczek mocnego alkohlu po dobrym obiadku/kolacji, dobrze robi na trawienie, lżej na żołądku.
tak samo lubie sobie wypic kieliszek innego mocnego alkoholu np śliwowicy do pieczeni czy uzo do gołąbków.
jutro robie grilla wiec juz wódeczka sie chlodzi, do karkóweczki i sledzika jak znalazl.
nigdy natomiast nie pije piwa do obiadu jak i po jedzeniu - jakos nie potrafie w siebie wlac nic gazowanego gdy jestem najedzony.
jesli chodzi o normalne imprezy i zapijanie - miedzy kieliszkami zazwyczaj robie spore przerwy wiec nie musze od razu zapijac, jesli ktos tam wymusza toast czy szybkie kolejki to zazwyczaj tylko mocze usta dla zasady. tym sposobem w czasie imprezy jestem tylko lekko wstawiony a na nastepny dzien nie mam kaca - szkoda mi marnowania dnia na kacowanie :)
co do piwo regionalne vs korporacja - nie ma nawet porownania. a ostatnio odkryty cornelius z piotrkowa to juz w ogole wymiata. poza tym lokalny patriotyzm tez swoje robi :)
np. śliwka w piwie od olsztynskiego kormorana - cos niesamowitego, swietnie smakuje w upalne dni :)
http://www.browarkormoran.pl/Nasze-piwa/Sliwka-w-Piwie.html polecam
Z piw tyskie, lech, łomża, bierhow, carlsberg, heineken.
naprawde? Lech? Tyskie? Heineken?
Przeciez to jest tak ohydne i sztuczne ze ledwo przez gardło przechodzi. Ja rozumiem odmienne gusta ale no jak ktos wymienia tyskie jako dobre piwo to innego chyba po prostu nie pil.
Wlasnie popijam sobie praskiego Staropramena - o tym piwie moge powiedziec ze to dobre piwo.
Z takich koncernowych to lubię Budweisera i Pilsner Urquell i niektóre piwa z Obołonia - Białe, Aksamitne, Magnat. Z koncernowych ale trochę lepszych to Paulaner, Franziskaner. Najlepsze piwa to polskie z mniejszych browarów: Ciechan, Kormoran, Browar Konstancin i mnóstwo innych. Z górnej półki cenowej to piwa trapistów - rewelacja, ale raczej drogie.