denerwuje was złe tłumaczenie w filmach 16+
np oryginalny text po angielsku to kur...
a zostaje on przetłumaczony na ja piernicze
np oryginalny text po angielsku to kur...
Z ciekawosci, jakie angielskie slowo masz na mysli?
3 że słowo po angielsku przetłumaczone na Polski to naprawdę znaczy kur..
w tv leci przetłumaczone jako ja pierniczę
Ale na pytanie nie odpowiesz? Bylo naprawde proste.
Bo jesli masz na mysli slowo 'fuck', to nie, nie znaczy ono "kobieta lekkich obyczajow".
Jesteś za mały żeby oglądać filmy 16+
wysiak <- przecież nie tłumaczy się słowo w słowo tych fucków, gdyby tak robiono, to w ogóle do polskiego języka nie pasowało(bo u nas tyle tych przekleństw...)
HutH-> tylko w czym slowo "ja piernicze" jest gorsze od "o ku*wa"... angielski jest ubogim jezykiem i nie tylko o przeklenstwa chodzi.
ostatnio mialem zagwostke jak wytlumaczyc angolowi, ze Cherry jest takie kwasne... barany maja tylko jedno slowo na czeresnie, wisnie: cherry...
Huth --> Ale akurat w przypadku uzycia 'fuck' jako samodzielnego slowa, w celu wyrazenia jakiejs frustracji czy gniewu, tlumaczenie 'ja pieprze' - lub jego zlagodzona wersja 'ja piernicze' - jest duzo blizsze rzeczywistemu angielskiemu znaczeniu, niz 'kobieta lekkich obyczajow'. I na pewno nie jest to "zle tlumaczenie".
Dessloch --> A probowales rozmawiac z Angolami o grzybach, gdzie u nich wszystko to mushroom?:D
ziomek
daj
se
na
wstrzymanie
http://klocuchrecenzje.cupsell.pl/produkty/151434-Klocuch-daj-se-na-wstrzymanie-Black-.html
ostatnio mialem zagwostke jak wytlumaczyc angolowi, ze Cherry jest takie kwasne... barany maja tylko jedno slowo na czeresnie, wisnie: cherry...
Zdaje się wild cherry to się u nich zowie :). Z kolei ja się spotkałem gdzieś w tłumaczeniach z dzikimi truskawkami...
17 właśnie o to mi chodzi że na filmach np 16+ 18 +
np Fuck mogli by napisać dziw.. a nie zdira np
A jakie to ma znaczenie? Jak rozumiesz język, to przecież możesz przetłumaczyć sobie sam, a napisy traktować jako wspierające.
Dessloch, wysiak <- no ja mam z tym problem w sumie, bo angielskie fuck wydaje się być jakby lżejsze od polskich wulgaryzmów, no ale jako 'kurde' bym tego nie przetłumaczył jednak...
23
a jakie
jak
tylko
takie
lecą
i z napisami też tak jest
bo wątpię że oglądasz w oryginalnym języku
^ bo mało kto dzisiaj ogląda filmy w TV. ja jak mam ochotę na jakiś film to nie patrze do Tele Magazynu, co dziś jest na Polsacie czy TVN (pierdyliard razy to samo i z reklamami...) tylko puszczam sobie online jakiś film lub wkładam płytkę z filmem do odtwarzacza i tyle. To XXI wiek, nie ograniczamy się tylko do dwóch programów w TV.. ;)
[12] [13] a z kolei np. w "słownictwie technicznym" to polski język jest (na razie) ubogi. Nie ma polskich odpowiedników na baardzo dużo słów technicznych (zakres słów z IT są przykładem).
[4]:
tak to jest. lektor tylko czyta, to co mu daje tłumacz :)
Owszem, lektor czyta to, co mu daje tłumacz. Ale jak tłumacz zostawi oryginalne przekleństwa, to telewizja, dystrybutor czy też audyt (np. z PISF) mogą mieć mu to, delikatnie mówiąc, za złe, co różnie się kończy zarówno dla tekstu jak i dla tłumacza, niekoniecznie przyjemnie. Jakości ostatecznego tłumaczenia nie oceniają sami tłumacze. Oj biedni ci tłumacze, z jednej strony każdy widział skecz młodego Stuhra i wnioski wyciąga, z drugiej szkoda stracić intratną umowę przez parę k*ew za dużo, które i tak mogą nie przejść.
A lektor to istota nieśpieszna (ale wyraźna - coś za coś) pewnie przy niektórych filmach na pewno nie chciałoby mu się powtarzać tylu "fucków" ile w oryginale ;)
Odpowiadając - nie boli, bo nie oglądam filmów z lektorem. Na pewno nie ze względu na przekleństwa, a na głos aktorów i gry słowne, których albo przetłumaczyć się nie da albo już i tak nie są tym samym. Jeśli lektor mi się zdarzy, to jeśli mnie coś boli, to kolokwializmy przetłumaczone w jakiś absurdalny sposób.
np Fuck mogli by napisać dziw.. a nie zdira np
Od kiedy fuck znaczy zdzira?
Najlepiej oglądać z napisami, które zresztą traktuje się jako pomoc jak Stra zauważył.
Aż mi się przypomniała polska wersja Killzone'a gdzie jeden koleś ciągle powtarzał "o cholera".
Z kolei ja się spotkałem gdzieś w tłumaczeniach z dzikimi truskawkami...
u nich to sa poziomki wlasnie..
ale wild cherry nigdzie nie maja w slownikach... patrzalem.
ale mozliwe, ze tak nazywaja... po prostu jak przez slownik przepuszcza sie to po prostu cherry...
poziomka jest oficjalnie przynajkmniej
Tlumacze przyjmuja jakies kryteria, aby utrzymac klimat tlumaczenia w zaleznosci od potrzeb. W tym wypadku jest to kryterium wiekowe i pewnie w Twoim w zupelnosci wystarczyloby "ja piernicze". Za moich czasow byloby: "motyla noga" lub "kurcze pioro".